7 września odbyło się nowe wydarzenie organizowane przez krakowską Arenę – AreNa Lato: Łap Oddech Festival.
Ma to być ostatnie wspomnienie wakacji, łączące rozwój osobisty ze wspaniałą muzyką. Zaczęło się już od godziny 10:00, warsztatami, panelami dyskusyjnymi gdzie między innymi znany reżyser i pisarz Leszek Gnoiński opowiadał o tym jak pisać książki muzyczne. Najbardziej obleganym panelem było spotkanie z Robertem Makłowiczem, który cieszy się niesłabnącą popularnością w naszym kraju.
Później impreza przeniosła się w plener, gdzie na ogrodzonym terenie czekały dwie ustawione na wprost siebie sceny.
Rewelacyjny koncept, gdyż wystarczyło się tylko obrócić i podejść parę kroków, aby móc wysłuchać kolejnego wykonawcy. Na mniejszej scenie Live Music wystąpili: Chłodno, ekspresyjna Zuta (gdybyście mogli zobaczyć te ruchy wokalistki), krakowski kwartet dziewcząt w białych sukniach Lor. Przecudowni Matylda/Łukasiewicz, czyli fantastyczna Matylda Damięcka i Radek Łukasiewicz, który wystąpił pomimo wysokiej gorączki, zaczarowali nas całkowicie.
Dziwna Wiosna, czyli szalone trio z Warszawy łoiło dźwiękiem swoich przesterowanych gitar, ale i koiło uszy choćby nastrojową balladą jak żywcem wyjętą z dyskografii U2.
Na dużej scenie AreNa Lato dzień rozpoczął trochę nijaki AVI, czyli „raper z wąsem”. Potem niezawodni jak zawsze Fisz Emade w trójkowym składzie, ostatni występ plenerowy w tym roku Karaś / Rogucki, gdzie Roguc rozbujał publikę do tańca i klaskania.
Po nich na dużej scenie pojawili się jeszcze Vito Bambino, również rozkręcający imprezę tym razem w rytm utworów Mroza, a koncert zamknął rozpoczynający już po północy Artur Rojek. W świetnej formie wokalnej i tanecznej jeszcze bardziej rozgrzał zebranych widzów.
Mamy nadzieję, że impreza stanie się cykliczna i za rok znów w ten sposób pożegnamy lato i wakacje.