Wspólne działania funkcjonariuszy z komendy miejskiej i Komisariatu Policji Wrocław Stare Miasto doprowadziły do namierzenia podejrzanego, który bezpośrednio po napadzie na jedną z placówek pocztowych został zatrzymany przez policjantów.
Sprawca wcześniej przy użyciu paralizatora doprowadził do stanu bezbronności dwie pracownice, a następnie z kasetki zabrał pieniądze i uciekł. W celu utrzymania się w posiadaniu skradzionych rzeczy usiłował jeszcze uderzyć łańcuchem pracownika ochrony. Sąd na podstawie zebranych materiałów i dowodów zastosował już wobec 33-latka tymczasowy areszt na 3 miesiące. Mężczyźnie może grozić kara pozbawienia wolności nawet do 20 lat.
Do zdarzenia doszło 10 maja br. we Wrocławiu w Urzędzie Pocztowym. Zamaskowany sprawca wtargnął do placówki i przy użyciu paralizatora doprowadził do stanu bezbronności dwie pracownice, a następnie z kasetki zabrał pieniądze i uciekł. Bezpośrednio po zdarzeniu w celu utrzymania się w posiadaniu skradzionych rzeczy usiłował jeszcze uderzyć łańcuchem pracownika ochrony.
Informacja o tym rozboju trafiła szybko do wrocławskich policjantów. Na miejsce skierowano znaczne siły policyjne w tym, funkcjonariuszy prewencji i operacyjnych. Intensywne czynności prowadzone przez policjantów z Wydziału Kryminalnego komendy miejskiej i Komisariatu Policji Wrocław Stare Miasto doprowadziły do ustalenia miejsca przebywania osoby podejrzewanej o ten czyn.
Funkcjonariusze zorganizowali zasadzkę i w kilka godzin po tym przestępstwie zatrzymali 33-latka odpowiedzialnego za ten czyn. Przy mężczyźnie znaleziono rzeczy, które wykorzystał do napadu m.in. paralizator oraz inne narzędzia i elementy ubioru. Policjanci odzyskali wszystkie zrabowane pieniądze.
Sprawca ten jest typowany przez policjantów do innych tego typu zdarzeń. Będzie to weryfikowane w trwającym postępowaniu przygotowawczym.
Sąd na podstawie wniosku Prokuratury Rejonowej dla Wrocławia Stare Miasto wydał już postanowienie o tymczasowym areszcie wobec podejrzanego na 3 miesiące. Zatrzymanemu może grozić kara pozbawienia wolności nawet do 20 lat.
Dlaczego zamazano twarz policjanta czyli publicznego służącego? Przecież służący nie są osobami prywatnymi tylko są służącymi narodu polskiego.