Za nami wielki finał szóstej edycji „The Voice Senior”.
Decyzją widzów najlepiej śpiewającym seniorem programu okazał się Wojciech Bardowski z drużyny debiutującego w roli trenera Roberta Janowskiego.
Po siedmiu tygodniach muzycznej rywalizacji widzowie talent show z udziałem uczestników, którzy ukończyli 60. rok życia, wyłonili swojego faworyta. Najwięcej głosów SMS otrzymał Wojciech Bardowski, który już od pierwszego występu był typowany przez internautów na zwycięzcę!
– To niezwykłe uczucie być zwycięzcą programu – wielka radość, wzruszenie, a w pewnym stopniu także duma. To przekroczenie pewnych barier, przed którymi człowiek staje w życiu, barier, które być może są początkiem czegoś, o czym marzymy tak naprawdę w głębi duszy. To nadzieja… Mój udział w programie utwierdził mnie w przekonaniu, że to, co robię, to to, co kocham najbardziej – muzyka jest moją właściwą drogą. Dał mi także wiarę w to, że marzenia i pasja nie mają granic wiekowych. Dał mi również poczucie wiary we własne umiejętności wokalne oraz otwartość na nowe wyzwania – wyznał tuż po ogłoszeniu werdyktu Wojciech Bardowski, który otrzymał statuetkę „The Voice Senior” oraz nagrodę 50 tysięcy złotych.

Okazuje się, że w trakcie kolejnych etapów Wojciech Bardowski był o krok od rezygnacji z dalszej rywalizacji w programie. Osobą, która odciągnęła go od tej decyzji, był Robert Janowski!
– Chciałbym szczególnie podziękować mojej żonie, Agnieszce, za jej upór w dążeniu do tego, abym wziął udział w programie, a także mojej rodzinie, przyjaciołom i bliskim. Na końcu chciałbym podziękować Robertowi Janowskiemu za jego dobrą energię i za to, że dał mi kopa w tyłek, kiedy chciałem zrezygnować z udziału w programie – dodał zwycięzca szóstej edycji „The Voice Senior”.

Niezwykły początek finałowego odcinka
Finałowe emocje rozpoczęły się od wspólnego występu trenerów: Roberta Janowskiego, Tatiany Okupnik, Andrzeja Piasecznego i Małgorzaty Ostrowskiej. Następnie przyszedł czas na prezentację finalistów – po dwoje uczestników z każdej drużyny walczyło o miejsce w ścisłym finale, wykonując piosenki dedykowane swoim bliskim.
Dodatkowym muzycznym akcentem były występy gości specjalnych: Grażyny Łobaszewskiej oraz zwyciężczyni piątej edycji programu, Reginy Rosłaniec Bavčević.
Drużyna Roberta Janowskiego
Jako pierwszy przed trenerami wystąpił Bogusław Buczkowski, który wykonał utwór „Hotel California” amerykańskiej grupy Eagles. „Bardzo ci dziękuję za tę wrażliwość, bo bez tego nie można być na scenie, nie da się” – powiedział Bogusławowi Robert Janowski, który zdecydował, że do finału zaprosi Wojciecha Bardowskiego. Wokalista przekonał wszystkich trenerów utworem „You Raise Me Up” Josha Grobana (oryg. Secret Garden), dedykując go swoim starszym braciom.
W ostatecznym starciu Wojciech Bardowski wykonał utwór „Goodbye, My Love, Goodbye” Demisa Roussosa.
Drużyna Małgorzaty Ostrowskiej
Kolejnym uczestnikiem, który walczył o miejsce w ścisłym finale, był Krzysztof Warzecha. Finalista wykonał utwór „Życia mała garść” Krzysztofa Krawczyka. Następnie z piosenką „Serce” Ireny Santor (oryg. Leonid Utiosow) zaprezentowała się Maria Lamers, a swój występ zadedykowała Bogu. Choć po tym wykonaniu Robert Janowski odparł: „Ja cię mogę słuchać godzinami”, ostatecznie jednak postawił na Krzysztofa, którego – z zamkniętymi oczami – wybrała również Małgorzata Ostrowska.
W ścisłym finale Krzysztof Warzecha zaprezentował utwór „Sailing” Roda Stewarta (oryg. The Sutherland Brothers).
Drużyna Tatiany Okupnik
Spośród podopiecznych Tatiany pierwszy wystąpił Marian Rian. Wykonał on utwór „Oni zaraz przyjdą tu” grupy Breakout. Następnie Ewa Ihalainen zaśpiewała „Cheek to cheek” Franka Sinatry (oryg. Fred Astaire & Leo Reisman’s Orchestra), dedykując występ swojemu mężowi. Choć wybór był bardzo trudny, a Andrzej Piaseczny powiedział nawet, że „tutaj usprawiedliwiony byłby rzut monetą”, to do ścisłego finału decyzją Tatiany przeszła Ewa Ihalainen.
W ostatecznym starciu Ewa Ihalainen zaśpiewała utwór „Żyj kolorowo” Ewy Bem.
Drużyna Andrzeja Piasecznego
Eugenia Kasprzycka z drużyny Piaska wykonała utwór „Za daleko mieszkasz, miły” Ady Rusowicz i Niebiesko-Czarnych, dedykując występ swojej wnuczce. Jednak to Bożena Gloc została wybrana przez Andrzeja i trafiła do ścisłego finału po tym, jak z myślą o swojej mamie zaśpiewała „Staruszek świat” Anny Jantar.
Bożena Gloc, zanim wyłoniono zwycięzcę programu „The Voice Senior”, zmierzyła się jeszcze z utworem „Jezioro szczęścia” Bajmu.
Ostateczna rozgrywka w show „The Voice Senior”
W dalszej części programu widzowie telewizyjnej Dwójki mieli okazję posłuchać występów pozostałych uczestników, którzy zaprezentowali utwory z etapu „Przesłuchań w ciemno”, a następnie wykonali piosenki premierowe.
W wielkim finale szóstej edycji „The Voice Senior” zmierzyli się: Wojciech Bardowski, Krzysztof Warzecha, Ewa Ihalainen i Bożena Gloc. Widzowie mieli ostatnią okazję do oddania głosów na swojego faworyta.
Wojciech Bardowski zwycięzcą 6. edycji „The Voice Senior”!
Każdy z uczestników prezentował podczas występów finałowych wysoki poziom, jednak to głosowanie SMS miało ostatecznie rozsądzić, do czyich rąk trafi statuetka szóstej edycji programu „The Voice Senior”, a także nagroda pieniężna w wysokości 50 tysięcy złotych.
Decyzją widzów zwyciężył Wojciech Bardowski z drużyny debiutującego w roli trenera Roberta Janowskiego. Uczestnik bez wątpienia zjednał sobie telewidzów – już od pierwszego występu był typowany na zwycięzcę!
„Śpiewał Pan po prostu genialnie” – skomplementował finałowy występ laureata Andrzej Piaseczny. Chwilę później do Wojciecha zwrócił się Robert Janowski: „Ja Ci dziękuję, Wojtku, że wybrałeś mnie. Jestem szczęściarzem, że mogłem z Tobą pracować” – powiedział, poruszony.
Więcej o zwycięzcy
Wojciech Bardowski ma w sobie duszę francuskiego barda i serce sentymentalnego chłopaka z Podkarpacia. W latach 80. mieszkał w Paryżu, skąd przywiózł dwie wielkie miłości: do piosenki francuskiej i do… porządnego ekspresu do kawy. Od dekady prowadzi Impresariat Artystyczny, koncertując po Polsce z repertuarem obejmującym zarówno przedwojenne szlagiery, jak i klasykę włoskiej oraz francuskiej piosenki. Pomysłodawca i dyrektor Międzynarodowego Festiwalu Pieśni Legionowej, który doczekał się już siedmiu edycji. Laureat wielu krajowych i zagranicznych festiwali wokalnych. W 2014 roku otrzymał honorową odznakę „Zasłużony dla Kultury Polskiej” z rąk Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Na swoim koncie ma pięć płyt, a choć nie ma formalnego wykształcenia muzycznego, muzykę ma w genach.