TENIS

Winter Polish Open 2025 – debel Falkowska-Kubka w finale. ATP 500 – Rotterdam. Hurkacz pokonał Rublowa

Turniej ITF W75

Duet PZT Team Weronika Falkowska (KS Górnik Bytom) i Martyna Kubka (Mera Warszawa) zagra o tytuł w turnieju ITF W75 Winter Polish Open w Lesznie.

W piątek odpadły Urszula Radwańska (mera Warszawa) w singlu, a także Weronika Ewald (Gdańska Akademia Tenisowa) i Alicja Rosolska (KT Warszawianka) oraz Daria Kuczer (BKT Advantage Bielsko-Biała) w deblu.

Około godziny 16 tej niemal równolegle na dwóch sąsiednich kortach ruszyły dwa najważniejsze piątkowe mecze z perspektywy polskich kibiców. Na jednym korcie można było oglądać w akcji aż cztery polskie tenisistki. Najwyżej rozstawione w imprezie Falkowska i Kubka okazały się w nim lepsze 6:2, 6:3 od pary Ewald-Rosolska, która otrzymała od Polskiego Związku Tenisowego „dziką kartę”.

Już na otwarcie spotkania para numer jeden w drabince zdołała przełamać serwis Ewald, a potem konsekwentnie podwyższała prowadzenie z zachowaniem przewagi „breaka” na 2:0, 3:1 i 4:2.

W siódmym gemie duet PZT Team zapisał na swoim koncie drugie przełamanie, tym razem podania Rosolskiej. To oznaczało, że Falkowska będzie mogła serwować na seta. Szybko uzyskała przewagę 40-0, ale przy pierwszych dwóch setbolach pojawiły się nerwy, a Weronik i Alicja rozstrzygnęły na swoją korzyść dwie pierwsze wymiany. Straciły pierwszą partię wynikiem 2:6 dopiero przy trzeciej piłce.

Otwarcie drugiego seta było nieco zaskakujące, bowiem już w drugim gemie nieoczekiwanie swoje podanie oddał Kubka i zrobiło się 0:2. Jednak potem zawodniczki PZT skutecznie przystąpiły do odrabiania strat, zdobywając pięć kolejnych gemów.

Przy stanie 5:2 wyszły na 40-15, ale nie wykorzystały trzech kolejnych piłek meczowych przy podaniu Falkowskiej i przegrały gema po decydującym punkcie przy równowadze. Chwilę później meczbol numer cztery obroniła Rosolska skutecznym smeczem, a piąty był znowu decydującym punktem przy równowadze, ale tym razem wolej Alicji wylądował poza korytarzem deblowym.

W sobotę o godz. 10.00 Falkowska i Kubka spotkają się w finale z Czeszką Ivaną Sebastovą i Hong Yi Cody Wong z Hongkongu, które po południu wyeliminowały polsko-kraiński debel Daria Kuczer i Nadija Kolb 7:6 (7-3), 2:6, 11-9.

– Zapowiada się raczej trudny mecz, bo jednak przeciwniczki spisują się tutaj bardzo dobrze, W pierwszej wyeliminowały drugą rozstawioną parę w drabince, potem wygrały dwa trudne mecze w super tie-breakach z dwoma polskimi parami. Także nie możemy ich na pewno lekceważyć, tylko musimy się mocno skoncentrować i wyjść na kort bardzo dobrze przygotowane i zmotywowane do zwycięstwa – powiedziała Kubka. 

Kuczer i Kolb udanie weszły w ten mecz, szybko odskakując na 3:0, a potem prowadziły jeszcze 5:4. Jednak kilka drobnych błędów po ich stronie i zryw rywalek sprawiły, że zrobiło się 5:6. Ale ostatecznie losy tej partii rozstrzygnęły się w tie-breaku, wygranym łatwo przez reprezentantki Czech i Hongkongu.

W drugim secie przewagę osiągnęły Daria i Nadija, wygrywając ją 6:2. Lepiej też spisywały się w ważnych momentach super tie-breaka, w którym wyszły na 9-7. Od tego momentu nie zdobyły już jednak punktu, przegrywając cztery wymiany i nie wykorzystując dwóch meczboli.

– No bardzo szkoda tych piłek meczowych, bo wydawało się, że zwycięstwo było dosłownie na wyciągnięcie ręki. Może trochę zabrakło nam wtedy spokoju i opanowania, ale też przeciwniczki zagrały ostatnie cztery piłki na maksymalnym poziomie ryzyka i trafiały w kort. Szkoda tak przegranego meczu, ale na pewno półfinał w 75-tce ITF to jest dobry wynik i cieszę się z niego, pomimo pewnego niedosytu – powiedziała po meczu Kuczer.

Równolegle z półfinałem gry podwójnej Urszula Radwańska rozpoczęła walkę w ćwierćfinale gry podwójnej, a po drugiej stronie siatki stanęła Elsa Jacquemot, rozstawiona z numerem 4. w drabince. Dzień wcześniej Francuzka wyeliminowała do drugiej rundzie Kubkę, startującą z ;dziką kartą”.

Urszula jako jedyna z siedmiu startujących w Lesznie Polek zdołała osiągnąć 1/4 finału w hali Akwawit. Wcześniej wygrała na kortach Leszno Tenis Klub cztery mecze, ponieważ do głównej drabinki przebiła się przez dwuetapowe eliminacje.

W piątek Radwańska starała się grać agresywnie i chodzić często do siatki, podobnie ja w poprzednich spotkaniach. Jednak rywalka skutecznie potrafiła ją mijać podczas ataków. Na otwarcie udało się jej utrzymać własne podanie na 1:0, ale kolejne siedem gemów zapisała na swoim koncie Jacquemot, która wygrała pierwszego seta 6:1, po 34 minutach, odskakując od razu na 1:0 w drugim.

Polka doprowadziła do wyrównania, ale w czwartym gemie ponownie pozwoliła się przełamać i zrobiło się 1:3. Natychmiast odrobiła stratę, gem na 2:3 był ostatnim, jaki udało jej się rozstrzygnąć na swoją korzyść. Ostatecznie przegrała trwający godzinę i niepełny kwadrans mecz.

W ten sposób Francuzka awansowała pewnie do półfinału, w którym spotka się ze Słowenką Veroniką Erjaniec, rozstawioną z numerem drugim. Będzie to trzeci i ostatni pojedynek w sobotnim planie gier, Wcześniej – nie przed godz. 11.30 – na kort wyjdą turniejowa „jedynka” Xinyu Gao oraz inna Francuzka Amandine Hesse.

Natomiast rywalizacja w przedostatnim dniu Winter Polish Open 2025 rozpocznie się punktualnie o godz. 10.00 finałem gry podwójnej.

ATP 500. Rotterdam

W Holandii Hubert Hurkacz (Redeco Wrocław) pokonał Andrieja Rublowa 6:7 (5), 6:3, 6:4 i awansował do pierwszego półfinału w tym sezonie.

Rywalem w walce o finał będzie Carlos Alcaraz, który pokonał Pedro Martineza 6:2, 6:1.

Mecz Polaka z Hiszpanem nie przed 19:30.

Bez względu na wynik sobotniego spotkania – Hubert powróci do TOP 20 rankingu ATP.

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button