Prezydent RP przewodniczył polskiej delegacji na spotkaniu Głów Państw i Szefów Rządów państw NATO zorganizowanym w tym roku w stolicy Litwy.
– Sojusz Północnoatlantycki po raz pierwszy od czasu zakończenia zimnej wojny stworzył i zatwierdził plany obronne; to przełomowa decyzja i realizacja zapowiedzi, że każda piędź ziemi NATO będzie chroniona – powiedział prezydent Andrzej Duda podczas konferencji podsumowującej dwudniowy Szczyt NATO w Wilnie.
Podczas dwudniowych obrad odbyły się posiedzenia Rady Północnoatlantyckiej m.in. z udziałem zaproszonych partnerów NATO, a także posiedzenie Rady NATO–Ukraina z udziałem prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Na marginesie Szczytu Andrzej Duda odbył liczne spotkania bilateralne.
Prezydent, podsumowując dwudniowy Sojuszu, zaznaczył:
- W komunikacie ze Szczytu podkreślono, że kwestie wszelkiej relokacji wojsk sojuszniczych na terytoriach państw NATO są suwerenną decyzją sojuszników. To oderwanie się od języka, który obowiązywał w NATO przez dziesięciolecia. Zapis jednoznacznie przekreśla porozumienia między NATO i innymi stronami, warunkujące kwestie rozmieszczenia sił. Domagaliśmy się tego od lat. Rosja przestaje być w jakimkolwiek stopniu partnerem NATO i jest największym zagrożeniem.
- Przed Szczytem podnosiliśmy kwestię zagrożenia możliwą relokacją rosyjskiej taktycznej broni jądrowej na Białoruś oraz najemników Grupy Wagnera. W komunikacie ze Szczytu Białoruś wymieniona jest wielokrotnie. Ze szczególnym uwzględnieniem bramy brzeskiej, jako obszaru, który będzie pod szczególnym nadzorem NATO. Przekłada się to również na kwestię dyskusji na temat odstraszania nuklearnego.
- Po raz pierwszy od zakończenia zimnej wojny NATO przyjęło plany obronne, zastępujące dotychczasowe plany ewentualnościowe. To praktyczna realizacja deklaracji obrony każdej piędzi sojuszniczego terytorium i realne przejście od koncepcji obrony deterrence by punishment do deterrence by denial. Za nowymi planami idzie zwiększenie liczebności sił sojuszniczych wysokiej gotowości.
- Cieszy nas deklaracja, o którą Polska zabiegała, dotycząca uzupełnienia magazynów sprzętu i uzbrojenia na wschodniej flance.
- Wspieraliśmy ukraińskie oczekiwanie dotyczące zaproszenia do NATO. Tak daleko idąca decyzja nie zapadła. Zatwierdziliśmy rezygnację z MAP, ten formalny wymóg został z Ukrainy zdjęty. Tym samym bardzo istotny punkt proceduralny został potraktowany, jako zrealizowany. Utworzyliśmy Radę NATO–Ukraina, to zmiana jakościowa dająca Ukrainie dodatkowe możliwości współpracy i zmiany charakteru relacji. Przyjęliśmy pakiet wsparcia dla Ukrainy. W komunikacie ze Szczytu wyraźnie jest powiedziane, że zaproszenie do członkostwa dla Ukrainy zostanie wystosowane.
- Zaproponowaliśmy Ukrainie procedurę taskingu, zgodnie z którą ministrowie spraw zagranicznych NATO dokonywaliby oceny gotowości Ukrainy do przystąpienia do Sojuszu. Taka ocena będzie przeprowadzana, co jest w konkluzjach Szczytu.
– NATO jest jednością. Nie ma w NATO kwestii, które miałyby charakter głęboko sporny. Jest więc jedność, solidarność i wsparcie dla Ukrainy – oświadczył Andrzej Duda na zakończenie wizyty.
Jak zauważył prezydent, język debaty jest „bardzo mocny, jasno i wyraźnie pokazujący, kto toczy wojnę, którą nazwaliśmy sprawiedliwą, czyli wojnę obronną, a kto jest tutaj agresorem”. – Jasno mówi się: Rosja bez żadnego powodu napadła na Ukrainę i to jest dzisiaj język, którego używa się w NATO i to też jest zmiana, która nastąpiła na przestrzeni ostatniego czasu – zaznaczył.
Prezydent podkreślił, że „przełomową decyzją” szczytu jest zatwierdzenie planów obronnych. – Mieliśmy do tej pory, tzw. plany ewentualnościowe, które miały charakter takiego swoistego prowizorium. Te, które zostały stworzone i zatwierdzone, to są plany, które dziś obronę obszaru Sojuszu widzą w sposób inny, niż to było do tej pory – wyjaśnił.
– Plany obronne przewidują tę zmianę przejścia od deterrence by punishment do deterrence by denial. Czyli od odstraszania przez ukaranie – w momencie, jak nas zaatakują i przejmą nasze terytorium, to my dopiero mobilizujemy się i odpowiadamy i zaczynamy się bronić – do odstraszania poprzez uniemożliwienie dostępu: czyli nie wejdą, zostaną zatrzymani natychmiast – kontynuował Andrzej Duda.
Andrzej Duda skomentował również decyzję prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana, który wyraził zgodę na przekazanie Wielkiemu Zgromadzeniu Narodowemu Turcji wniosku o akcesję Szwecji do NATO. – To jest niewątpliwy postęp – zaznaczył. Dodał, że z punktu widzenia bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO jest to fundamentalnie ważna decyzja. – Jest to ogromne wzmocnienie i wielki sukces NATO – ocenił. Zauważył, że dla Polski to dodatkowa osłona od północy.
W środę Prezydent uczestniczył w posiedzeniu Rady Północnoatlantyckiej z udziałem zaproszonych Partnerów NATO, a także posiedzeniu Rady NATO–Ukraina na szczeblu Głów Państw i Szefów Rządów z udziałem prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Na marginesie szczytu odbywały się kolejne spotkania bilateralne. Andrzej Duda rozmawiał dziś z premierem Słowenii Robertem Golobem. Omówiono kwestie bezpieczeństwa, w tym dalsze wsparcie dla Ukrainy, a także współpracę, m.in. gospodarczą, w ramach Inicjatywy Trojmorza.
Z prezydentem Finlandii Sauli Niinistö Andrzej Duda rozmawiał m.in. o bezpieczeństwie, współpracy w ramach NATO oraz zagrożeniach ze strony Rosji. To pierwszy Szczyt NATO, w którym Finlandia bierze udział jako członek Sojuszu.
Podczas porannego spotkania z dziennikarzami Prezydent relacjonował wtorkowe obrady. – Dyskutowaliśmy wczoraj o całym szeregu działań, które zmierzają do wzmocnienia wschodniej flanki NATO – powiedział Andrzej Duda przed rozpoczęciem drugiego dnia szczytu. Zaznaczył, że najbardziej żywym politycznie tematem była przyszłość Ukrainy w NATO.
– Przyjęcie do NATO Ukrainy – czyli wielkiego państwa z doświadczoną bojowo armią – będzie w przyszłości dla Sojuszu ogromnym wzmocnieniem – podkreślił prezydent.
Jak przekazał, do ostatniej chwili trwały dyskusje i ustalenia co do ostatecznej treści przyjętej deklaracji. – Jednak ta wyraźna zapowiedź przyjęcia Ukrainy do NATO jest. Ukraina będzie zwolniona z Membership Action Plan – to jest bardzo ważne – podkreślił prezydent i przypomniał, że Komisja NATO–Ukraina została przekształcona w Radę.
– Dyskutowaliśmy wczoraj o całym szeregu działań, które zmierzają do wzmocnienia wschodniej flanki NATO – powiedział Andrzej Duda przed rozpoczęciem drugiego dnia szczytu. Zaznaczył, że najbardziej żywym politycznie tematem była przyszłość Ukrainy w NATO.
– Przyjęcie do NATO Ukrainy – czyli wielkiego państwa z doświadczoną bojowo armią – będzie w przyszłości dla Sojuszu ogromnym wzmocnieniem – podkreślił prezydent.
Jak przekazał, do ostatniej chwili trwały dyskusje i ustalenia co do ostatecznej treści przyjętej deklaracji. – Jednak ta wyraźna zapowiedź przyjęcia Ukrainy do NATO jest. Ukraina będzie zwolniona z Membership Action Plan – to jest bardzo ważne – podkreślił prezydent i przypomniał, że Komisja NATO–Ukraina została przekształcona w Radę.
W ocenie Andrzeja Dudy przyjęcie Ukrainy do Sojuszu byłoby „niebagatelnym wzmocnieniem”. Prezydent podkreślał, że rosyjskie zagrożenie jest faktyczne i to nie tylko słowa. – W związku z tym przyjęcie jeszcze jednego, ogromnego państwa europejskiego z tak wielkim zasobem naturalnym z jednej strony, ale z drugiej strony z wielką armią, dzisiaj ogromnie doświadczoną bojowo, z całą pewnością będzie w przyszłości ogromnym wzmocnieniem dla NATO, a tym samym także i dla nas – powiedział Prezydent. Jak dodał, jeżeli Ukraina zostanie przyjęta do Sojuszu, to flanka NATO znacząco rozciągnie się na wschód.
Prezydent poinformował, że po powrocie do Polski będzie chciał – tak jak zazwyczaj – zaprosić stałych uczestników na Radę Bezpieczeństwa Narodowego, by zrelacjonować ustalenia Szczytu NATO w Wilnie, a także aby wysłuchać głosów, co do sytuacji.
Duda powiedział m.in.
„Po raz pierwszy od czasów zimnej wojny Sojusz stworzył i zatwierdził plany obronne. To jest praca, która była realizowana przez cały czas właściwie od szczytu NATO w Madrycie. Mieliśmy do tej pory tzw. plany ewentualnościowe, które miały charakter takiego swoistego – powiedzmy – prowizorium.
Te plany, które zostały stworzone, które zostały zatwierdzone, to są plany, które dzisiaj obronę obszaru Sojuszu widzą w sposób inny, niż to było do tej pory. To jest – śmiało można powiedzieć – taka realizacja w praktyce dokumentów, tych wielokrotnych zapowiedzi i zobowiązań podejmowanych przez Prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena, choćby w ostatnim czasie, w ostatnich latach, kiedy mówił, że każda piędź ziemi NATO będzie broniona.
Otóż – proszę Państwa – to jest właśnie ta zmiana. Te plany obronne NATO przewidują tę zmianę przejścia od deterrence by punishment do deterrence by denial, czyli od odstraszania przez ukaranie, czyli w momencie jak nas zaatakują i zajmą nasze terytorium, to my dopiero wtedy mobilizujemy się i odpowiadamy, i zaczynamy się bronić – do po prostu odstraszania poprzez uniemożliwienie dostępu, czyli nie wejdą, zostaną zatrzymani natychmiast. To jest to, co podnoszone było wielokrotnie tutaj, w dyskusjach na forum Sojuszu od Madrytu: że nie możemy dopuścić do sytuacji, by powtórzyła się Bucza, kiedy oddziały wroga, wejdą na nasze terytorium, zajmą je i dopiero będziemy to terytorium z okupacji wrogiej wyzwalali, i dopiero wtedy będziemy potencjalnie – niestety – znajdowali zamordowanych ludzi, naszych najbliższych, niewinne, cywilne ofiary.
Otóż NATO mówi zdecydowanie „nie”. Taka sytuacja z punktu widzenia Sojuszu zdarzyć się nie może, dlatego przyjmujemy te nowe plany obronne z zupełnie nową – śmiało można powiedzieć – doktryną obrony terytorium NATO i to jest rzeczywiście zmiana bardzo ważna. Za nią idzie cały szereg kolejnych zmian, a mianowicie właśnie to zwiększenie sił Sojuszu, które będą natychmiast reagowały i które będą tę natychmiastową obronę terytorium Sojuszu realizowały – to, o czym też mówi się od dłuższego czasu, ale co w tej chwili znalazło swój wyraz już w dokumentach planistycznych, choć procedura dedykowania tych jednostek cały czas jeszcze jest w toku. Część państw już to zrealizowała, część jeszcze nie. Ale w tej chwili ta wojskowa część Sojuszu nad tymi kwestiami cały czas pracuje. Natomiast jest to już zaplanowane, to jest to natychmiastowe zwiększenie obecności sił odpowiedzi do 300 tys.
Mogę Państwu wyjaśnić, że szacuje się, że gdyby doszło do ataku na wspomnianą już np. Bramę Brzeską, no to na nasze terytorium – mniej więcej można by liczyć – być może ok. 100 tys. żołnierzy Sojuszu Północnoatlantyckiego zostałoby skierowanych właśnie do tej natychmiastowej obrony. Więc to są te założenia, które w tej są chwili przyjmowane i które zostały przez Sojusz właśnie zatwierdzone w ramach wspomnianych planów obronnych. Tak że to są, proszę Państwa, te z naszego punktu widzenia rzeczywiście najważniejsze rzeczy.”