Greenpeace dołączył do odbywających się tydzień temu w Warszawie Dożynek Prezydenckich, by przypomnieć, że wywołany przez spalanie paliw kopalnych kryzys klimatyczny oznacza również ogromne straty dla rolników.
Do organizowanego od lat przez Kancelarię Prezydenta konkursu na najładniejszy wieniec dożynkowy Greenpeace dodał swój, węglowo-gazowy.
Lato pogodowych ekstremów kończy się dramatycznymi ulewami i powodzią na południu Polski. Dla rolników rok zaczął się od dwudziestostopniowych – na plusie – temperatur w lutym, które przyszły po ekstremalnie ciepłym 2023 roku. Kwietniowe mrozy sięgające minus 11 stopni wyrządziły ogromne szkody w sadownictwie, po czym przyszedł kalejdoskop deszczy nawalnych, podtopień, huraganowych wiatrów i suszy. Rekordowa liczba dni upalnych przełożyła się m.in. na poparzenie jabłek w tych sadach, które nie przemarzły wiosną.
By wskazać na sprawców klimatycznego chaosu, który co roku powoduje coraz większe straty dla rolników, grupa aktywistów i aktywistek Greenpeace przyniosła w sobotę pod Pałac Prezydencki własny wieniec dożynkowy. Oprócz zboża – zniszczonego przez suszę i nawałnice – do stworzenia wieńca Greenpeace wykorzystał symbole paliw kopalnych – gazu i węgla – których spalanie wiąże się z emisją do atmosfery gazów cieplarnianych i w ten sposób przyczynia się do pogłębiania kryzysu klimatycznego.
– Rolnicy są na pierwszej linii frontu kryzysu klimatycznego. To ich praca jest najbardziej narażona na gwałtowne zjawiska pogodowe, których nie sposób już nawet wyliczyć, tyle ich było w tym roku. Brak działań kolejnych rządów, które nie biorą na poważnie kryzysu klimatycznego i powstrzymują konieczne odejście od paliw kopalnych w energetyce przyczynia się do tego chaosu. To energia z OZE jest najtańsza i najbezpieczniejsza. Bez niej produkcja żywności będzie zagrożona – mówi Krzysztof Cibor, koordynator kampanii klimatycznych i przyrodniczych Greenpeace Polska, stojący na czele dożynkowej delegacji, która prezentowała wieniec przed Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu.
