W pierwszym dniu szczytu NATO prezydent Andrzej Duda i Agata Kornhauser–Duda wzięli udział w uroczystości z okazji 75. rocznicy podpisania Traktatu Północnoatlantyckiego.
– To bardzo ważna rocznica: 75 lat od czasu podpisania Traktatu Północnoatlantyckiego i 25 lat obecności Polski w NATO. Gdybyśmy nie byli od 25 lat częścią NATO, a Rosja wyglądała tak jak dziś wygląda, z całą pewnością bylibyśmy w dużo trudniejszej sytuacji niż jesteśmy – mówił Duda.
Prezydent podkreślił, że najważniejsze dla Polski jest, by polityka NATO była stabilna. – Dziś, mogę to powiedzieć z polskiego punktu widzenia, jako prezydent państwa, za którego granicą toczy się pełnoskalowa wojna, najważniejsze jest to, żeby polityka NATO była stabilna. Nie potrzebujemy dzisiaj żadnych nowych super pomysłów, wielkich idei. Są wypróbowane metody, które pozwalają zatrzymać potencjalnego agresora. Dziś NATO musi się umacniać, pokazywać swoją jedność, a przede wszystkim musi prowadzić twardą, konsekwentną politykę – oświadczył Duda.
Zdjęcie poniżej coś sugeruje – tylko Orban i Erdogan (jest jeszcze jedna osoba) mają odwrócone głowy. To przyjaciele Putina. Dlaczego wciąż są tej organizacji? Przecież ktoś musi dla Rosji szpiegować…
Jak zapowiedział Andrzej Duda jeszcze przed wylotem z warszawskiego lotniska do Waszyngtonu, najważniejszy cel naszej obecności na szczycie NATO to wzmacnianie zdolności obronnych i bezpieczeństwa w Polsce, w naszej części Europy, na wschodniej flance NATO.
Prezydent przypomniał, że NATO to dzisiaj 500 tys. żołnierzy w podwyższonej gotowości i 23 kraje Sojuszu, które już w tej chwili wydają ponad 2 proc. PKB rocznie na obronność. – Będę proponował, by rozmawiać już o perspektywie dalszego podwyższania poziomu tych wydatków. NATO na tym szczycie takiej decyzji nie podejmie, ale chcemy, by ten temat został poruszony – zapowiedział Andrzej Duda.
Zwrócił uwagę, że 3 proc. PKB państwa Sojuszu przeznaczały na obronność w czasie zimnej wojny. – Dzięki temu udało się zwyciężyć. Powrót do twardej, zdecydowanej polityki bezpieczeństwa jest też teraz potrzebny. Będę chciał zmobilizować sojuszników, by podwyższali wydatki na obronność ponad 2 proc. PKB – przekazał.
Jak zapowiedział, rozmowy podczas szczytu dotyczyć będą m.in. realizacji planów regionalnych oraz przedłużenia strategicznych naftociągów, które dziś kończą się w krajach Europy Zachodniej. – Chcemy, by sięgały one do wschodniej flanki NATO. To potrzebne, gdyby doszło do jakiegokolwiek zagrożenia – dodał Andrzej Duda.
Polska liczy także na podwyższanie gotowości magazynów sprzętu NATO w Polsce. – Decyzje o ich stworzeniu zostały już dawno podjęte, trzeba przyspieszyć procesy zapełniania ich koniecznym sprzętem na wypadek, gdyby doszło do jakiegokolwiek niebezpieczeństwa – przekazał.
Rozmowy dotyczyć też będą podwyższenia poziomu ochrony powietrznej zarówno przeciwlotniczej, jak i przeciwrakietowej.
– Pracowaliśmy długi czas, by wzmacniać nasze bezpieczeństwo. W sprawie bezpieczeństwa polskie władze mówią jednym głosem. Mamy tę samą politykę bezpieczeństwa realizowaną od kilka lat, w szczególności od momentu pełnoskalowej agresji na Ukrainę, zwiększamy wydatki na obronność. Ta polityka musi być realizowana dalej. To jest wyraźnie zapisane w stanowisku rządu na szczyt NATO, po analizie tego dokumentu także i ja i moi eksperci to stanowisko w 100 procentach podzielamy – oświadczył Andrzej Duda.
Przed szczytem NATO w miniony piątek odbyła się narada z udziałem prezydenta i wicepremiera, Ministra Obrony Narodowej Władysława Kosiniaka–Kamysza oraz dowódców wojskowych. – Analizowaliśmy wszystkie kwestie związane z realizacją dotychczasowych szczytów NATO zarówno madryckiego, jak i wileńskiego oraz mówiliśmy o tym, czego spodziewamy się po szczycie waszyngtońskim – mówił Andrzej Duda.
W poniedziałek rano prezydent zwołał Radę Bezpieczeństwa Narodowego, a po południu zaprosił do Belwederu prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Obaj prezydenci rozmawiali zarówno „w cztery oczy”, jak też z udziałem delegacji.
– Niezwykle ważnym tematem tego szczytu będzie przybliżanie Ukrainy do NATO – zapewnił Andrzej Duda przed wylotem do Waszyngtonu. – Naszym celem jest to, by Ukraina została w niedalekiej przyszłości do Sojuszu przyjęta, ale przede wszystkim, by dziś czynić takie kroki, takie decyzje, by droga Ukrainy do NATO była już nieodwracalna i uzależniona tylko od decyzji ukraińskiego społeczeństwa.
Prezydent przekazał, że na Szczycie zapadnie formalna decyzja o otwarciu budowanego przez ostatnie dwa lata w Bydgoszczy Centrum Analiz, Szkolenia i Edukacji NATO–Ukraina. To projekt zainicjowany dwa lata temu przez Polskę podczas Szczytu NATO w Madrycie, a jego celem jest wzmacnianie zdolności bojowych ukraińskich sił zbrojnych i przybliżanie ich do NATO.
Szczyty NATO to organizowane – z pewnymi wyjątkami – co roku spotkania przywódców państw sojuszniczych, na których ustalane są kluczowe dla kształtu Sojuszu decyzje. Tegoroczny szczyt w Waszyngtonie, który odbędzie się w dniach 9–11 lipca – ma wymiar symboliczny, gdyż wypada w 75. rocznicę powstania NATO.
Prezydent RP – oprócz udziału w posiedzeniach plenarnych przywódców – weźmie także udział w posiedzeniu Rady Północnoatlantyckiej, w której będą uczestniczyć zaproszeni Partnerzy NATO z regionu Indopacyfiku oraz przedstawicieli Unii Europejskiej. W planach jest też posiedzenie Rady NATO–Ukraina.
Andrzej Duda weźmie udział także w uroczystościach jubileuszowych Sojuszu we wtorek oraz w uroczystym obiedzie, który na cześć zgromadzonych sojuszników wyda w Białym Domu prezydent USA Joe Biden.
Traktat Północnoatlantycki został sporządzony w Waszyngtonie dnia 4 kwietnia 1949 r. W tym roku Polska obchodziła 25. rocznicę wstąpienia do NATO.