POLSKA

Umowa na budowę okrętu „Ratownik” podpisana. Zastąpi ORP „Lech” i ORP „Piast”

Nowy okręt dla Marynarki Wojennej

„Podpisujemy umowę na okręt ratowniczy.

Według umowy cięcie blach powinno nastąpić 12 miesięcy od podpisania kontraktu. Położenie stępki przewidujemy 2 miesiące później. Natomiast wodowanie jest przewidywane nawet na rok 2027” – powiedział wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz w Gdyni po podpisaniu umowy na pozyskanie dla Marynarki Wojennej RP okrętu ratowniczego w ramach programu „Ratownik”.

W uroczystości, która odbyła się w Akademii Marynarki wojennej, udział wziął także wiceminister Paweł Bejda.

Okręt pozyskiwany w ramach programu „Ratownik” jest jednostką wsparcia, która dzięki specjalistycznemu wyposażeniu przeznaczona jest w szczególności do zabezpieczenia ratowniczego działalności operacyjnej okrętów podwodnych. Pozyskiwana jednostka to kolejny okręt po wielozadaniowych fregatach proj. 106 (MIECZNIK) oraz niszczycielach min proj. 258 (KORMORAN II) wzmacniający potencjał Marynarki Wojennej RP – podobnie jak wspomniane wcześniej jednostki budowa okrętu realizowana będzie w krajowych stoczniach i przy udziale polskiego przemysłu.

– Okręt Ratownik będzie służył Marynarce Wojennej, bezpieczeństwu naszych marynarzy – wszystkich, którzy operują na Bałtyku – ale będzie też służył oczywiście, jeśli taka potrzeba zajdzie, cywilnym jednostkom. Będziemy otwarci na wsparcie i pomoc dla wszystkich, którzy takiej pomocy oczekują. Duże zdolności w działaniach w związku z bezpieczeństwem okrętów podwodnych i ich załogi – mówił wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz po podpisaniu umowy.

Szef MON przypomniał w trakcie spotkania także o inicjatywie Air Policing na Bałtyku, w której uczestniczy Polska i o zagrożeniach dla bezpieczeństwa w tym regionie.

– Marynarka Wojenna potrzebuje wsparcia. (…) Nie zapominamy o zdolnościach operacyjnych na Bałtyku, bo czasy są takie, które wymagają większej aktywności operowania na Morzu Bałtyckim. Potrzebujemy zdolności, współdziałania państw nadbałtyckich, skandynawskich. Potrzebujemy zdolności wszystkich tych, którzy są zaangażowani w bezpieczeństwo na Bałtyku – mówił w Gdyni szef MON.

Okręt Ratownik (fot. MON)

Budowa „Ratownika”

Budowa „Ratownika” jest częścią większego procesu modernizacji polskiej marynarki wojennej. Warta ponad 1 mld zł inwestycja oznacza znaczący krok w modernizacji polskich sił morskich. Umowę na budowę nowej jednostki podpisano 27 grudnia w Gdyni. Powstanie specjalistyczna jednostka ratownicza, która posłuży m.in. zapewnianiu bezpieczeństwa marynarzom na okrętach podwodnych i nawodnych.

– Podpisujemy umowę na „Ratownika”, okręt wielozadaniowy, który będzie w służbie ratował życie i zdrowie wszystkich, którzy potrzebują pomocy w najtrudniejszych sytuacjach – mówi szef MON-u Włodzimierz Kosiniak-Kamysz. – To jest wielka inwestycja. Koszt to ponad miliard złotych. Program będzie realizowany do 2029 roku. Według wszelkich danych 12 miesięcy po podpisaniu umowy, czyli od dzisiaj, powinno nastąpić cięcie blach, a dwa miesiące później położenie stępki – dodaje.

Jak zaznacza szef MON-u, jest to wstęp do kolejnego programu Orka, czyli budowy łodzi podwodnych.

– Od czasu wybuchu wojny (na Ukrainie – red.) 80 do 90 procent paliw, od których zależy Rzeczpospolita i jej bezpieczeństwo, przybywa do Polski drogą morską na statkach poprzez Baltic Pipe – mówi Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. – Za każdym razem bezpieczeństwo kraju zależy od Bałtyku.

Dlatego tak ważne są inwestycje w marynarkę wojenną. Nowy okręt pozyskany w ramach akcji „Ratownik” ma zastąpić będące w służbie od 1974 roku ORP „Lech” i ORP „Piast”.

Będzie to specjalistyczna jednostka wsparcia. Do najważniejszych zadań będzie należało wspieranie i zabezpieczanie działań okrętów podwodnych, w razie konieczności ratowanie ich załóg. Ma także prowadzić monitorowanie infrastruktury krytycznej znajdującej się pod wodą, pomoc przy prowadzeniu prac podwodnych oraz realizacja działań gaśniczych. Dodatkowo ma służyć przy zabezpieczeniu istniejących i przyszłych morskich projektów energetycznych, takich jak budowa farm wiatrowych.

Zgodnie z założeniami długość nowej jednostki ma wynosić 95 metrów, szerokość natomiast to około 19 metrów. Zanurzenie ma sięgać 5 metrów, a maksymalna wyporność to 6 tysięcy ton. Będzie mogło na nim pływać do 110 osób.

Okręt ma znajdować się w składzie Dywizjonu Okrętów Wsparcia 3. Flotylli Okrętów i będzie stacjonować w Porcie Wojennym Gdynia. Zbudowany natomiast zostanie w PGZ Stoczni Wojennej w Gdyni.

Po włączeniu do służby jednostki z programu „Ratownik” i wycofaniu z niej ORP „Lech” i ORP „Piast” na wodach pozostaną jeszcze zbudowane w Stoczni Ustka w latach 90. dwa kutry ratownicze: ORP „Zbyszko” i ORP „Maćko”. Pozyskiwana jednostka to kolejny okręt po wielozadaniowych fregatach projektu 106 („Miecznik”) oraz niszczycielach min projektu 258 („Kormoran II”) wzmacniający potencjał Marynarki Wojennej RP.

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button