Działania Polskiej Koalicji ds. Zrównoważonego Oleju Palmowego (PKZOP) w świetle nowych przepisów dotyczących oleju palmowego importowanego na obszar Unii Europejskiej.
Jest jednym z podstawowych surowców branży spożywczej, kosmetycznej i wielu innych. W ciągu roku każdy mieszkaniec naszego kraju zużywa go średnio 10 kg. Olej palmowy, czyli tłuszcz pozyskiwany z owoców olejowca gwinejskiego, przeszedł długą drogę od bojkotu, związanego z negatywnym wpływem jego produkcji na środowisko, do wiarygodnej certyfikacji. Polska Koalicja ds. Zrównoważonego Oleju Palmowego (PKZOP) od pięciu lat skutecznie realizuje misję edukacji i zrzesza uczestników rynku na rzecz odpowiedzialnej produkcji. Kolejnym krokiem milowym jest unijne rozporządzenie przeciw wylesianiu (z ang. European Union Deforestation Regulation, EUDR), które ma sprawić, że od przyszłego roku 100 proc. wykorzystywanego w Polsce oleju palmowego będzie pochodzić ze zrównoważonej produkcji.
Dynamicznie rosnący popyt na olej palmowy i wzrost jego popularności stanowi od lat problem dla środowiska naturalnego. Na skutek niezrównoważonych praktyk wycięto tysiące hektarów lasów tropikalnych, przyczyniając się do utraty różnorodności biologicznej. Doprowadziło to do bojkotu, nie mniej krzywdzącego dla krajów, takich jak Indonezja i Malezja, odpowiadających za 85 proc. światowej podaży surowca i zatrudniających do jego upraw miliony mieszkańców. Co więcej, badania Fundacji WWF wskazują, że rezygnacja z oleju palmowego niesie zagrożenie dodatkowych szkód społecznych i gospodarczych. Całkowite wykluczenie oleju z Azji Południowo-Wschodniej z europejskich rynków skutkowałoby zwiększeniem popytu na mniej wydajne substytuty w postaci oleju kokosowego, sojowego, słonecznikowego i rzepakowego.
– Bojkot oleju palmowego prowadzi do przeniesienia problemu środowiskowego w inne miejsce, a nie jego rozwiązania. Pamiętajmy, że rezygnacja z jakiegoś surowca oznacza konieczność zastąpienia go innym, często mniej wydajnym, co pociąga za sobą drastyczne zmiany w procesach produkcyjnych. W przypadku oleju palmowego, który konsumujemy w znacznej ilości, wyprodukowanie zamienników oznaczałoby zwiększenie areału upraw innych roślin oleistych ponad czterokrotnie. To z kolei ogromne obciążenie dla środowiska i dodatkowe 100 mln ton dwutlenku węgla rocznie – blisko jedna trzecia tego, co rocznie emituje Polska. Na podstawie przeprowadzonych analiz wiemy, że najbardziej uzasadnione jest wprowadzenie certyfikacji oleju palmowego jako najlepszego dla środowiska i lokalnych społeczności scenariusza transformacji pozyskiwania tego surowca – ocenia Magdalena Rusiłowicz z Fundacji WWF Polska.
Nie bojkot, a certyfikacja
Sedno sporów o olej palmowy tkwi w jego pochodzeniu i niezrównoważonej uprawie. Z rozwiązaniem przychodzą transparentne reguły gry rynkowej, za którymi idą standardy produkcji, ochrona środowiska naturalnego, jak i przestrzeganie praw pracowników na każdym etapie produkcji.
Wyzwaniem jest jednak zwiększenie udziału zrównoważonego oleju palmowego w ogólnej ilości surowca trafiającego do Unii Europejskiej i Polski, które wiąże się z wyższymi kosztami dla całego łańcucha dostaw i konsumentów. W skali świata, olej palmowy certyfikowany jest produkowany na obszarze 3,68 mln hektarów, co daje roczną produkcję w wysokości 13,64 mln ton oleju palmowego certyfikowanego przez RSPO. Stanowi to zaledwie 19 proc. całkowitej światowej produkcji.
Motywacja do ponoszenia kosztów zrównoważonej produkcji jest ściśle związana ze świadomością, która nie mogłaby zaistnieć bez wieloletniej, szerokiej edukacji społecznej i dialogu. Ostatecznym testem będzie przyjęcie nowego prawa, które po latach sporów ma szansę zmienić rynek i sprawić, by transparentne, sprawiedliwe zasady produkcji oleju stały się standardem.
Liderów na rynku świadomych producentów zrzesza PKZOP, której członkowie od lat czynią starania w kierunku korzystania przede wszystkim z oleju pochodzącego ze zrównoważonych upraw palmowych. Z zasadami promowanymi przez koalicję zbieżna jest dyrektywa EUDR, na mocy której już w przyszłym roku 100 proc. oleju palmowego trafiającego do Europy ma mieć status zrównoważonego.
Pięcioletniej aktywności koalicji przyświecał cel udzielania informacji, umożliwienia edukacji i nawiązywania dialogu, które normalizują ideę odpowiedzialnej konsumpcji wśród konsumentów i prezentują dążenie do rynku w 100 proc. zrównoważonego jako obowiązek, a nie jedną z opcji. Promowanie zrównoważonych praktyk także przez PKZOP przyczyniło się do zmiany percepcji oleju palmowego na polskim rynku, otwierając drogę do pełnej certyfikacji jako naturalną i nieuniknioną. W identyfikacji zrównoważonego oleju palmowego pomogli producenci, którzy wdrażając certyfikację, wpłynęli na przyjęcie standardów produkcyjnych, przetwórczych oraz tych związanych z magazynowaniem i transportem w całych łańcuchach dostaw. Ich działania komunikacyjne skierowane do klientów wskazały na co zwracać uwagę i jak identyfikować produkty certyfikowane. Wszystkie te wysiłki wpłynęły na podniesienie świadomości konsumenckiej – w 2020 r. o certyfikowanym oleju palmowym słyszało raptem 14 proc. respondentów, a wynik rzeczywistej świadomości znaczenia certyfikacji sięgał ledwie 8 proc. W 2023 r. o certyfikowanym oleju palmowym wiedziało już 44 proc. respondentów.
Wsparcie koalicji na drodze do EUDR
Kolejnym krokiem na drodze do zrównoważenia rynku oleju palmowego jest unijne prawodawstwo, całkowicie zakazujące wprowadzania na rynek UE lub eksportowania z niego towarów i produktów, które nie spełniają wymogów legalności. Według standardów rozporządzenia EUDR, firmy muszą dochować należytej staranności, aby zapewnić, że produkty, które pozyskują, są legalne i nie pochodzą z obszarów, które zostały wylesione lub zdegradowane po 31 grudnia 2020 r. Głównym celem EUDR jest zmniejszenie wpływu UE na globalne wylesianie poprzez promowanie produktów niepowodujących wylesiania.
– Lasy pochłaniają 15 miliardów ton węgla rocznie – mniej więcej tyle, ile emituje 40 elektrowni zasilanych węglem. Są domem dla około 80 proc. różnorodności biologicznej na świecie. Ten dom jest jednak coraz bardziej zagrożony przez ciągłe zapotrzebowanie konsumentów na kawę, kakao, wołowinę, olej palmowy i inne produkty rolne, odpowiedzialne za 75 proc. wylesiania. Skłoniło to Unię Europejską do nowej legislacji, która uniemożliwi firmom działających na rynkach krajów członkowskich import surowców i produktów powiązanych z nielegalnym wylesianiem i degradacją lasów. Gdyby utrata lasów była oddzielnym krajem, zajęłaby trzecią pozycję pod względem emisji CO2, zaraz za Chinami i USA – odpowiada za 11% emisji. Ograniczając import produktów, które przyczyniają się do wylesiania, jako kraje unijne wspólnie przyczynimy się do ograniczenia tych emisji i spowolnienia tempa zmian klimatycznych i wymierania gatunków – komentuje Agata Szczebyło z Fundacji WWF Polska.
Kształt regulacji i sposób wdrażania oraz egzekwowania tego prawa pozostaje jednak niejasny, a firmy z sektora w różny sposób się do niego przygotowują. Członkowie Koalicji PKZOP podejmują kroki w kierunku pozyskiwania zrównoważonego surowca od wielu lat.
– Już niebawem europejscy konsumenci będą mieć pewność, że kawa i czekolada, ale też szampon czy środki czystości nie trafiły w ich ręce kosztem wylesiania, a to za sprawą nowych przepisów. Zaprojektowane w celu zwalczania wylesiania i promowania zrównoważonych praktyk produkcyjnych, rozporządzenie EUDR stanowi przełomową zmianę w globalnym przemyśle. Firmy z sektora FMCG, które dostarczają na rynki unijne napoje, żywność czy kosmetyki, będą musiały geograficznie mapować swoją sieć zaopatrzenia i – w niektórych przypadkach – zmienić strategię zaopatrzenia, by zapewnić przejrzystość w łańcuchu dostaw – mówi dr Agnieszka Szymecka-Wesołowska z Centrum Prawa Żywnościowego i Produktowego.
Polska na czele Europy w wysiłkach na rzecz zrównoważonego oleju palmowego
Problem oleju palmowego to kwestia zrównoważonej produkcji. Jeśli będziemy skuteczni w przyjmowaniu reguł funkcjonowania zrównoważonej gospodarki, mamy szansę na wypracowanie takiego modelu rynku, który będzie stabilny i wywrze pozytywny wpływ zarówno na nasze zdrowie, jak i społeczności na całym świecie oraz przyrodę.
Działania polskich firm i konsumentów odbijają się szerokim echem na globalnym rynku, stanowiąc istotną siłę napędową konsumpcji oleju palmowego w Unii Europejskiej. W 2021 r. udział oleju palmowego certyfikowanego na polskim rynku wyniósł ok. 56 proc. dla poziomu Segregated oraz Mass Balance, przy średniej europejskiej wynoszącej 69 proc.
Dla niektórych producentów wdrażanie obowiązków rozporządzenia EUDR jest kontynuacją podjętych wcześniej wysiłków, dla innych może być zupełnie nową rzeczywistością.
Polska ma potencjał europejskiego lidera w zakresie zrównoważonego oleju palmowego. Doświadczenie i zaangażowanie członków PKZOP, w połączeniu z nowymi regulacjami unijnymi, stwarzają realną szansę na osiągnięcie tego celu.