Reprezentacja Polski w ampfutbolu zdemolowała kadrę Włoch 6:0 oraz 4:0 w towarzyskim dwumeczu rozegranym w Rzymie.
Biało-czerwoni w doskonałym stylu pokonali ćwierćfinalistę ostatnich mistrzostw świata i pokazali klasę w pierwszych meczach po zmianie selekcjonera. Dmytro Kameko nie mógł sobie wyobrazić lepszego debiutu w roli trenera drużyny narodowej, zwłaszcza, że na pierwszego gola swojego zespołu czekał zaledwie 42 sekundy.
– Mecze z Włochami pokazały, że idziemy w dobrym kierunku. Nie chodzi tylko o wyniki, ale o nasz sposób gry. Chłopaki szybko uczą się nowych założeń, widzę, że im się to podoba. Trenują z zadowoleniem i dlatego widać u nich szybki rozwój – podkreśla Kameko, trener polskich ampfutbolistów. – Mam nadzieję, że udane mecze w Rzymie jeszcze przyspieszą nasze postępy – dodaje.
Aż tak wysokie zwycięstwa nad Włochami, którzy w październiku okazali się drugim najlepszym europejskim zespołem podczas mistrzostw świata, mogły zaskoczyć kibiców. Polacy grali przecież w zupełnie nowym ustawieniu, ale znakomicie odnaleźli się w nowej taktyce.
– Bardzo dobrze grało mi się w nowym ustawieniu, podobało mi się. Owszem, jest wiele do poprawy, bo zmiana systemu wiąże się z nowymi obowiązkami i większą intensywnością gry, ale nasza gra wyglądała korzystnie – ocenia Kamil Grygiel, dotąd napastnik, a teraz skrzydłowy reprezentacji Polski.
– Jesteśmy dopiero na początku wdrażania nowego systemu gry, więc czasem odzywają się we mnie stare automatyzmy, ale z czasem i ja, i zespół przyzwyczaimy się do zmian i będziemy w stanie w stu procentach realizować założenia trenera – zapowiada zawodnik, który w pierwszym meczu skompletował hat-tricka, a w drugim zaliczył trzy asysty.
Niezwykle skuteczny pod bramką Włochów był również Przemysław Świercz. Były kapitan reprezentacji Polski (jego obowiązki teraz przejął Bartosz Łastowski) już w pierwszej minucie debiutu selekcjonera Kameko strzelił gola, a później dołożył do tego dwa kolejne trafienia i dwie asysty. Eksperyment z przesunięciem dotychczasowego obrońcy do ataku ewidentnie się powiódł.
– Wyniki są dla nas bardzo, bardzo korzystne, ale wciąż mamy wiele pracy przed sobą – tonuje nastroje Świercz. – Gramy w nowym ustawieniu, korzystamy z nowych rozwiązań i nie wszystko jeszcze wychodzi nam idealnie. Z wielu sytuacji możemy być jednak zadowoleni, bo zagraliśmy tak, jak prosił o to trener – podkreśla jeden z najbardziej doświadczonych reprezentantów.
W meczach z czołową drużyną Europy świetnie spisali się również debiutanci. Hubert Mularczyk, Adrian Bąk, Dominik Abramczyk i Mateusz Warakomski spędzili na boisku dużo czasu i pokazali trenerowi, że może na nich liczyć.
– To były dobre debiuty dla nas wszystkich. Zależało mi, by dorównać chłopakom, którzy są w kadrze dłużej ode mnie, więc od początku potrzebne były koncentracja i dobre tempo – tłumaczy Warakomski. – Cieszę się, że wielu zawodników miało duży udział w zwycięstwach, każdy spędził na boisku sporo minut i widać, że wszyscy angażują się w nowy system gry – dodaje ampfutbolista, który w pierwszym spotkaniu asystował przy golu Krystiana Kapłona.
Ważnym wydarzeniem był również popis Marcina Oleksego, zwycięzcy nagrody FIFA im. Ferenca Puskasa za strzelenie najładniejszego gola 2022 roku. W Rzymie napastnik Warty Poznań zdobył pierwszą bramkę dla reprezentacji Polski, gdy pięknym strzałem głową wykorzystał dośrodkowanie Grygiela. Miał również bardzo duży udział przy golu na 1:0 w pierwszym spotkaniu, bo to jego pressing zmusił włoskiego bramkarza do popełnienia błędu, z którego skorzystał Świercz.
Na tle silnego rywala Polacy spisali się więc rewelacyjnie i udowodnili, że są na dobrej drodze w przygotowaniach do prestiżowej Ligi Narodów. 16-18 czerwca w Krakowie „Biało-Czerwoni” zagrają w najwyższej dywizji z najlepszymi drużynami Europy Turcją, Hiszpanią oraz Anglią.
Włochy – Polska 0:6 (0:2)
Gole: Przemysław Świercz 1’ (bez asysty), Kamil Grygiel 24’ (as. Przemysław Świercz), Krystian Kapłon 41’ (as. Mateusz Warakomski), Bartosz Łastowski 43’ (as. Dominik Abramczyk), Kamil Grygiel 47’ (as. Krystian Kapłon), Kamil Grygiel 48’ (as. Przemysław Świercz)
Włochy – Polska 0:4 (0:0)
Gole: Marcin Oleksy 27’ (as. Kamil Grygiel), Przemysław Świercz 29’ (as. Kamil Grygiel), Przemysław Świercz 44’ (as. Kamil Grygiel), Bartosz Łastowski 50+1’ (as. Jakub Kożuch)