TVP robiła co mogła, by nie przeprosić Miasta Gdańsk za ksenofobiczny, rasistowski i godzący w dobre imię gminy materiał wideo – choć wyrok jest prawomocny.
Ostatecznie w piątek, 5 marca, po godz. 15 przeprosiny zostały zamieszczone na portalu internetowym i w mediach społecznościowych TVP Info i mają tam być widoczne przez najbliższe dni. W sobotę powinny być też przeczytane przez prezentera na początku programu “Minęła dwudziesta”.
Jest to skutek decyzji sądu, do którego odwołała się TVP z żądaniem wstrzymania egzekucji prawomocnego wyroku do czasu rozstrzygnięcia skargi kasacyjnej w Sądzie Najwyższym. Jednak sąd orzekł, że przeprosiny muszą być opublikowane niezwłocznie. Jedyne, co Telewizja Polska osiągnęła, to wstrzymanie wykonalności jednego z nakazów wyroku – wpłaty 50 tysięcy złotych zadośćuczynienia na konto Centrum Wsparcia Imigrantów i Imigrantek w Gdańsku. Pieniądze te będą przelane dopiero wówczas, gdy skarga kasacyjna TVP zostanie oddalona.
Sąd Apelacyjny w Warszawie ogłosił prawomocny wyrok we wtorek, 16 lutego. Telewizja Polska dostała w nim odpowiednio trzy i cztery dni na wykonanie wyroku – zależnie od rodzaju nośnika, na którym ma być opublikowana treść przeprosin.
Treść przeprosin nakazanych prawomocnym wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Warszawie jest następująca: “Telewizja Polska S.A. przeprasza Gminę Miasta Gdańska za naruszenie jej dóbr osobistych w postaci dobrego imienia, wiarygodności publicznej i zaufania społecznego w materiale wideo o zabarwieniu ksenofobicznym i rasistowskim, komentującym powołanie w Gdańsku Rady Imigrantów, wyemitowanym jako materiał wprowadzający do telewizyjnego magazynu “Minęła dwudziesta” w TVP Info z dnia 31 października 2016 roku oraz udostępnionym w tym dniu na fanpage’u TVP Info na Facebooku i Twitterze i na stronie internetowej www.tvp.info”.
W piątek, 5 marca, po godz. 15. nakazane przez Sąd Apelacyjny w Warszawie przeprosiny pojawiły się na portalu internetowym TVP Info, a także na Twitterze i koncie Fb TVP Info. Są tam także w sobotę, 6 marca – zgodnie z określonymi w wyroku parametrami czasowymi. Warto przypomnieć, że TVP już raz zamieściła przeprosiny o identycznej treści w czwartek, 18 lutego, ale szybko “zniknęły”. Wkrótce potem Telewizja Polska poinformowała, że nie wykona prawomocnego wyroku, ponieważ zamierza złożyć skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego.
– Pilnujemy, czy przeprosiny będą zamieszczone zgodnie z wszystkimi warunkami, określonymi w wyroku – mówi mec. Tomasz Ejtminowicz, pełnomocnik Miasta Gdańsk. – Sprawdzimy również, czy zgodnie z wyrokiem przeprosiny zostaną odczytane przez prezentera na początku programu “Minęła dwudziesta” w TVP Info.
Sąd Apelacyjny w Warszawie sprawę rozpatrzył w trzyosobowym składzie
– Niewątpliwie ten materiał został sporządzony w sposób niedopuszczalny, który nie licował z powagą i misją telewizji publicznej. Miał charakter bardzo jednostronny i wybiórczy – stwierdziła w ustnym uzasadnieniu sędzia Małgorzata Kuracka.
Te słowa opisują 55-sekundowy materiał wideo w TVP Info, który w październiku 2016 r. obejrzało kilkaset tysięcy osób w całej Polsce, jako zapowiedź dyskusji w programie “Minęła 20”. Dotyczył on Pawła Adamowicza i Rady ds. Imigrantów, powołanej przez Miasto Gdańsk. Temat zilustrowano nagraniami filmowymi zagranicznych stacji telewizyjnych, które miały przedstawiać imigrantów jako ludzi agresywnych, nieokrzesanych, wręcz groźnych. Towarzyszyła temu sugestia, że prowadzona przez Miasto Gdańsk polityka na rzecz imigrantów tak naprawdę ma na celu wywołanie emocji społecznych, które umożliwiłyby “przykrycie” problemów Pawła Adamowicza z prokuraturą. Zamieszczono też wyrwaną z kontekstu wypowiedź prezydenta Gdańska: „Nie ma prawdziwych Polaków! Można zeskanować każdego z nas i wyszedłby niezły przegląd narodowościowej tablicy Mendelejewa. To nas wzbogaca! Imigrantka i imigrant to jest szansa dla Gdańska! Każdy człowiek wzbogaca miasto!”.
Tłem dla filmiku była muzyka jak z horroru i opis: „Prezydent Gdańska zaprasza imigrantów do swojego miasta. Twierdzi, że w ten sposób ratuje honor Polski w oczach Europy i świata”.
Sędzia Kuracka w uzasadnieniu wtorkowego wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie zauważyła, że w tamtym czasie w Polsce toczyła się dyskusja o przyjmowaniu imigrantów i bez wątpienia Paweł Adamowicz nadał tej sprawie aspekt polityczny. Jednak – jak podkreśliła sędzia – nie stanowi to wytłumaczenia dla działań TVP, które „bez wątpienia naruszały dobra osobiste” Miasta Gdańska. Sąd uznał, że spot był rasistowski, ksenofobiczny i „stygmatyzował gminę”.
W ocenie Sądu, Gdańska Rada Imigrantów i Imigrantek od początku ma za zadanie jedynie wspierać i integrować cudzoziemców, którzy żyją w Polsce. Wbrew sugestiom TVP nie chodziło o zapraszanie i przyjmowanie uchodźców – to leży jedynie w gestii władz państwowych RP.
Czy TVP miała prawo skrytykować powołanie rady i poglądy Adamowicza w sprawie uchodźców? Zdaniem sądu, jak najbardziej tak, ale przy zachowaniu standardów rzetelności.
– Należało to zrobić w sposób wszechstronny, by przedstawić wszystkie poglądy – mówiła sędzia. – Telewizja nie powinna dawać odwetu w imieniu polityków. Nie od tego jest TVP, by walczyć z przeciwnikami rządu – podkreśliła sędzia, przedstawiając ustne uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie.
(UMG)