Trybunał Sprawiedliwości UE (TSUE) nakazał Polsce do natychmiastowego zaprzestania wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów.
Czechy wystąpiły do Trybunału o to, że kopalnia ta ma negatywny wpływ na poziom wód podziemnych w ich kraju, a także koncesja na działalność „Turowa” została wydana z naruszeniem unijnego prawa.
Czy Polska nie podporządkuje się postanowieniu TSUE?
Jeśli obecny rząd, tj. PiS nie wstrzyma wydobycia węgla w kopalni w Turowie to za nieprzestrzeganie wyroku TSUE grożą Polsce wysokie kary finansowe.
W przypadku Puszczy Białowieskiej groziło naszemu krajowi do 100 tys. zł kary dziennie.
– Może to oznaczać dziesiątki tysięcy euro dziennie nawet przez ok. 500 dni – stwierdził Włodzimierz Cimoszewicz, europoseł i były premier.
– Nie akceptujemy decyzji TSUE ws. kopalni w Turowie. Oczekujemy zrozumienia wobec procesu transformacji energetyki w Polsce. Nie podejmiemy żadnych działań, które mogłyby uderzyć w bezpieczeństwo energetyczne Polski. Transformacja musi być sprawiedliwa i rozsądna – powiedział Jacek Sasin, minister Aktywów Państwowych.
Prezes PGE Wojciech Dąbrowski: Decyzja TSUE podważa Europejski Zielony Ład. To zwykły szantaż
„- PGE Polska Grupa Energetyczna nie może zgodzić się na zamknięcie kopalni w Turowie. Oznaczałoby to automatyczne wyłączenie elektrowni, która dostarcza prąd do 3,7 mln gospodarstw domowych.
Wyłączenie elektrowni zdestabilizowałoby polski i europejski system energetyczny, w którym Turów pełni istotną rolę, jako jeden z jego najważniejszych elementów – zapewnia do 7 proc. zapotrzebowania na energię w Polsce.
Kopalnia Węgla Brunatnego Turów posiada ważną, legalnie wydaną koncesję, na podstawie której prowadzi i będzie prowadzić wydobycie. Decyzja TSUE to droga do dzikiej transformacji energetycznej. Mamy do czynienia z pierwszym prawdziwym testem Europejskiego Zielonego Ładu, który miał być oparty na solidarności i sprawiedliwej transformacji energetycznej, a nie programem wspierającym nieuczciwą konkurencję – mówi prezes Wojciech Dąbrowski, prezes PGE Polskiej Grupy Energetycznej.
TSUE bardzo wybiórczo potraktowało zarówno polskie wyjaśnienia, jak i złożoną sytuację kompleksu. Argumenty strony polskiej zostały zignorowane lub zniekształcone. Doszło do paradoksu, w którym dobrowolne i nadprogramowe działanie Polski na rzecz dodatkowej ochrony wód w Czechach zostało uznane jako potwierdzenie zarzutów.
– Kilkadziesiąt kilometrów od Turowa, a nawet kilkaset metrów od granicy z Polską funkcjonuje 9 kopalni odkrywkowych węgla brunatnego – 5 na terenie Czech, 4 w Niemczech, a Unia Europejska pozwala na ich działalność, mimo ich zdecydowanie większego wpływu na środowisko. PGE nie zgadza się na nierówne traktowanie działalności gospodarczej w zależności od narodowości firmy. Przykład Turowa pokazuje, że kosztem polskiego kompleksu energetycznego mają rozwijać się interesy energetyczne i węglowe innych krajów – dodaje prezes Wojciech Dąbrowski.
Decyzja TSUE prowadzi do wymuszenia na Polsce importu węgla brunatnego z Czech lub Niemiec, czy też energii elektrycznej, która również pochodzi ze źródeł kopalnych.
Kompleks energetyczny w Turowie to miejsca pracy dla tysięcy Polaków, zapewniające byt kilkudziesięciu tysiącom osób, które z dnia na dzień straciłyby źródło utrzymania. Wygaszenie wszystkich bloków w Turowie oznaczałoby również brak możliwości ich uruchomienia w przyszłości. Tak więc tymczasowe zamknięcie kopalni i elektrowni byłoby równoznaczne z ich trwałą likwidacją na wiele miesięcy przed rozstrzygnięciem skargi.”
Oświadczenie premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie decyzji TSUE dotyczącej kopalni Turów
„Żadne decyzje Trybunału Sprawiedliwości UE nie mogą naruszać obszarów związanych z podstawowym bezpieczeństwem krajów członkowskich. Bezpieczenstwo energetyczne należy właśnie do tego obszaru.
Z kopalnią Turów jest powiązane nawet 4-7% produkcji energii elektrycznej Polski. Od jej stabilnego działania zależy możliwość funkcjonowania polskich domów, szkół, szpitali i przedsiębiorstw. Jej stabilne działanie ma wpływ na bezpieczeństwo, zdrowie i życie milionów obywateli Polski. Zależy od niej normalne życie obywateli naszego kraju.
Dzisiejsza decyzja TSUE jest bezprecedensowa i sprzeczna z podstawowymi zasadami funkcjonowania UE. Podjęte działania są nieproporcjonalne.
Decydowanie w ramach tzw. środków tymczasowych o natychmiastowym zamknięciu niezwykle skomplikowanego mechanizmu energetycznego jest w istocie próbą rozstrzygnięcia sporu.
Trzeba wyraźnie podkreślić, że na ten moment TSUE nie rozstrzygnęło zasadniczego sporu. Dzisiejsza decyzja ingeruje jednak w sposób nieodwracalny w jego istotę.
Polski rząd nie podejmie żadnych działań, które mogłyby godzić w bezpieczeństwo energetyczne Polski.
Prezes Rady Ministrów
Mateusz Morawiecki”