To będzie lekkoatletyczne wydarzenie sezonu w Polsce.
W niedzielę w Toruniu odbędzie jedenasta edycja mityngu Copernicus Cup, a w Arenie Toruń pojawią się największe gwiazdy światowej lekkiej atletyki, z mistrzami i medalistami olimpijskimi na czele. – Kolejny raz możemy zaprosić kibiców i zapewnić, że czekają ich fantastyczne lekkoatletyczne emocje na najwyższym poziomie – mówi Krzysztof Wolsztyński, dyrektor mityngu zaliczanego do elitarnej grupy World Athletics Indoor Tour Gold.
Do Torunia przyjeżdża kilkadziesiąt znakomitych zawodniczek i zawodników zagranicznych, ale wiadomo, że polscy fani lekkiej atletyki chcą przede wszystkim sukcesów reprezentantów Polski. A tych, mimo kontuzji Natalii Bukowieckiej, będzie bardzo dużo, m.in. sprinterka Ewa Swoboda, płotkarz Jakub Szymański, który fenomenalnie pobiegł ostatnio w Łodzi bijąc rekord Polski, płotkarka Pia Skrzyszowska, tyczkarz Piotr Lisek, czy wracający do formy po problemach zdrowotnych kulomiot Konrad Bukowiecki.
– Moje ostatnie wyniki pokazują, że idę w dobrym kierunku. Bardzo chcę wrócić do dalekiego pchania i mam nadzieję, że to, co robimy na treningach sprawi, że progres będzie cały czas widoczny. Na razie idzie to dobrze i oby tak samo było w Toruniu – mówi Bukowiecki, który w Toruniu będzie rywalizował z wicemistrzem świata i mistrzem Europy Leonardo Fabbrim.
Z kolei w biegu na 60 metrów przez płotki Pia Skrzyszowska, która na razie narzeka na swoją formę, ale ma nadzieję, że w Toruniu wreszcie pobiegnie na miarę swoich możliwości, zmierzy się z mistrzynią świata do lat 20 Ackerą Nugent, halową mistrzynią Europy Nadine Visser i Ditaji Kambundji, brązową medalistką tej imprezy.
– Chyba jeszcze jestem w zimowym śnie, bo biegam bardziej wakacyjnie. Na razie skaczę przez płotki, a nie biegam przez płotki. Jak zacznę biegać to będzie dobrze. Start w Łodzi dodał mi sporo otuchy, bo kibice pocieszyli mnie po słabym występie i mam wielkie nadzieje, że już w Toruniu będzie wyglądało to znacznie lepiej – mówi Pia Skrzyszowska.
– Trzymamy kciuki za naszych zawodników i kibicujemy im, bo także po to organizujemy duże imprezy, by zapewnić naszym zawodnikom starty przed polską publicznością, a z kolei kibicom możliwość podziwiania reprezentantów Polski. Cieszę się, że najlepsza impreza sezonu halowego jest u nas, o czym przekonujemy się każdego roku widząc kolejne zgłoszenia doskonałych zawodników, którzy chcą u nas startować – dodaje Wolsztyński.
Zagranicznych gwiazd też będzie cała masa, wystarczy popatrzeć na przykład na obsadę konkursu pchnięcia kulą kobiet (numer jeden światowego rankingu i dwukrotna mistrzyni świata Chase Jackson, zwyciężczyni ubiegłorocznej Diamentowej Ligi wicemistrzyni świata i halowa mistrzyni świata Sarah Mitton oraz Jessica Schilder, brązowa medalistka mistrzostw świata w hali i na stadionie), skoku w dal mężczyzn (medaliści igrzysk olimpijskich w Paryżu, czyli Miltiadis Tentoglou i Mattia Furlani), biegu na 1500 metrów kobiet z Gudaf Tsegay, specjalistką od biegów średniodystansowych, wielokrotną medalistką Mistrzostw Świata czy 800 metrów kobiet (wicemistrzyni olimpijska Tsige Duguma i halowa mistrzyni świata, druga na listach światowych, Shafiqua Maloney).
W trakcie Copernicus Cup odbędzie się dwanaście konkurencji – kobiety rywalizować będą na 60, 400, 800 i 1500 metrów oraz 60 metrów przez płotki i w pchnięciu kulą, a mężczyźni w biegach na 800, 1500 i 60 metrów przez płotki oraz w skoku w dal, skoku o tyczce i pchnięciu kulą. W tym roku w cyklu World Athletics Indoor Tour Gold zawodnicy walczą także o dzikie karty na halowe mistrzostwa świata w chińskim Nankin.
Mityng Copernicus Cup rozpocznie się w niedzielę, 16 lutego, o godz. 15:40 w Arenie Toruń. Jako pierwsi do rywalizacji staną kulomiotki i kulomioci, a po nich tyczkarze. Konkurencje biegowe rozpoczną się po godz. 17, a zawody zwieńczy finał w biegu na 60 metrów kobiet. Ceremonię z udział zwycięzców poszczególnych konkurencji zaplanowano tuż przed godz. 19.

Szymański w Toruniu zamierza być jeszcze szybszy. Copernicus Cup zapowiada się pasjonująco!
Zachwycił w sobotę w Łodzi, ale ma apetyt na więcej i chce to zrobić w Toruniu! Jakub Szymański, najlepszy polski płotkarz, po pobiciu rekordu Polski na 60 metrów zamierza być jeszcze szybszy.
Szymański w Łodzi przebiegł 60 metrów w czasie 7.39 sek. To drugi najlepszy wynik w historii europejskiej lekkiej atletyki, a szybciej od Polaka biegał tylko wybitny Brytyjczyk Collin Jackson. – Marzę o tym, żeby być pierwszym, który zwycięży z niepokonanym na 60 metrów przez płotki rekordzistą świata na tym dystansie Amerykaninem Hollowayem – powiedział Szymański. Polak jest w wyśmienitej formie i zapewni kibicom w Toruniu wielkie emocje. – Spełniam swoje marzenia i pokonałem pewną barierę psychiczną. Teraz czas, żeby był takim mocarzem też latem, na 110 metrów przez płotki – mówił Szymański.
Jak wiadomo, kontuzja wyeliminowała z występu w Arenie Toruń jedynej polskiej lekkoatletycznej medalistki olimpijskiej z Paryża Natalii Bukowieckiej, ale jest wiele innych nazwisk, które skutecznie zachęcają do kibicowania podczas mityngu Copernicus Cup.
– Bardzo mocno będą obsadzone m.in. konkursy pchnięcia kulą, bo wśród pań wystąpią numer jeden światowego rankingu i dwukrotna mistrzyni świata Chase Jackson, zwyciężczyni ubiegłorocznej Diamentowej Ligi, wicemistrzyni świata i halowa mistrzyni świata Sarah Mitton oraz Jessica Schilder, brązowa medalistka mistrzostw świata w hali i na stadionie, a wśród panów Konrad Bukowiecki będzie rywalizował z wicemistrzem świata i mistrzem Europy Leonardo Fabbrim oraz Rajindrą Campbellem, brązowym medalistą igrzysk w Paryżu – zauważa dyrektor zawodów Krzysztof Wolsztyński.
Bukowiecki, po słabym poprzednim sezonie wraca do dobrej formy. W Łodzi kilka dni temu wygrał z wynikiem 20.95 m. – Bardzo dawno tak daleko nie pchałem, więc jestem bardzo zadowolony z tego startu. Szkoda, że kula nie poleciała jeszcze pięć centymetrów dalej, ale i tak wynik jest najlepszy od bardzo długiego czasu. Czuję, że idziemy w dobrym kierunku – mówi Konrad Bukowiecki. W Toruniu spróbuje przekroczyć barierę dwudziestu jeden metrów.
Walkę o dobry wynik zapowiada też jeden z ulubieńców polskich trybun lekkoatletycznych Piotr Lisek, który zmierzy się m.in. z wicemistrzem świata Ernestem Obieną z Filipin. Świetnie obsadzony będzie też bieg na 60 metrów przez płotki, w którym Pia Skrzyszowska walczyć będzie m.in. z rekordzistką świata i halową mistrzynią świata Devynne Charlton oraz halową mistrzynią Europy Nadine Visser. Też na 60 metrów, ale bez płotków, ścigać się będą Ewa Swoboda, Mujinga Kambundji i Zaynab Dosso.
– Chciałbym zwrócić uwagę na niezwykłą obsadę konkursu skoku w dal, bo do Areny Toruń przyjadą medaliści igrzysk olimpijskich w Paryżu, czyli Miltiadis Tentoglou i Mattia Furlani – dodaje Wolsztyński. Wyjątkowe nazwiska pojawią się także w biegu na 800m kobiet. Do walki o zwycięstwo stanie Tsige Duguma, srebrna medalistka igrzysk olimpijskich oraz halowa mistrzyni świata, druga na listach światowych, Shafiqua Maloney, a także reprezentantka Beninu Noelie Yarigo, która zajęła trzecie miejsce w halowych mistrzostwach świata w Glasgow. W biegu na 1500 m faworytką będzie wielokrotna medalistka mistrzostw świata, Etiopka Gudaf Tsegay. Biletów na to największe wydarzenie sezonu halowego w Polsce jest coraz mniej – większość sektorów jest wyprzedana, a w tych, które są jeszcze dostępne, najczęściej zostało po kilka czy kilkanaście miejsc.