The Voice of Poland. Potrójna blokada.Tomson i Baron zszokowani! Uczestnik uzależnił się od alkoholu i używek

13. edycja The Voice of Poland

Justyna Steczkowska, Lanberry oraz Marek Piekarczyk stali się sprawcami zmasowanego ataku na Tomsona i Barona, co już teraz możecie zobaczyć w wideo.

Przed nami przedostatnie już Przesłuchania w Ciemno 13. edycji „The Voice of Poland”. Tym razem widzowie obejrzą aż trzy odcinki muzycznego show, w trakcie których na scenie zaprezentują się uczestnicy z województw śląskiego, warmińsko-mazurskiego oraz z Małopolski. Występ jednego z aspirujących wokalistów tak bardzo spodoba się trenerom, że ci zrobią wszystko, aby trafił właśnie do ich drużyny. „Ofiarami” walki będą… Tomson i Baron.

W trakcie występu jednego z uczestników Marek Piekarczyk, Justyna Steczkowska oraz Lanberry postanowią wykorzystać blokadę, która pojawiła się w polskiej wersji programu „The Voice” w 11. edycji. Używając specjalnego przycisku trener ma możliwość eliminacji innego trenera z walki o uczestnika.

– Justyna, ty nas zablokowałaś? – zapytał Baron.

– Usłyszałam pierwsze dźwięki gościa. Myślę „na pewno pójdzie do chłopaków, nie może tak być” – przyznała się wokalistka.

Okazuje się, że Justyna Steczkowska nie była jedyną osobą, która stosując przycisk blokady postanowiła pozbyć się konkurencji. Guzik z imionami Tomsona i Barona wcisnęli także Lenberry oraz Marek Piekarczyk. Tym samym doprowadzając do sytuacji, której w polskiej edycji „The Voice of Poland” dotychczas nie było czyli potrójnej blokady!

– Jak się nas wszyscy boją! Wszyscy się boją dwugłowego wilka – skomentowali zmasowany atak Tomson i Baron.

Dodajmy, że zgodnie z regulaminem muzycznego talent show trenera może zablokować tylko jedna osoba. W związku z tym blokadę Tomsonowi i Baronowi założyła Justyna Steczkowska, która jako pierwsza przycisnęła guzik z ich imionami.

Który z uczestników zrobił na trenerach tak spektakularne wrażenie?

The Voice of Poland: Jako 13-latek uzależnił się od alkoholu i używek. Dzięki wsparciu taty wygrał z nałogiem i spełnia marzenia

– Nie ma w ogóle żartów z czymś takim. Czułem, że potrzebuję pomocy. Chciałem skończyć albo z tym albo ze sobą… – mówi o swojej przeszłości Bogdan Świerczek, uczestnik dzisiejszego odcinka „The Voice of Poland”.

The Voice of Poland. Bogdan Świerczek (fot. Natasza Młudzik/Jan Bogacz/TVP)

Już dziś wieczorem widzowie zobaczą przedostatnie Przesłuchania w Ciemno 13. edycji „The Voice of Poland”. Jednym z uczestników, który zaprezentuje swoje wokalne umiejętności na scenie będzie 27-letni Bogdan Świerczek z Rabki-Zdrój. To właśnie tam uczestnik rozwija swoją muzyczną pasję śpiewając w restauracjach, koncertując na ulicy i pracując w studio nagraniowym. To właśnie z występami na estradzie Bogdan chciałby związać swoją przyszłość.

– Moim marzeniem jest grać dla wielkiej publiki i znaczyć coś więcej na polskiej scenie muzycznej – mówi 27-latek.

Dziś Bogdan z optymizmem potrafi patrzeć w przyszłość. Jednak jeszcze kilka lat temu było zupełnie inaczej.

– Ogólnie byłem pociesznym dzieckiem. Jakby patrzeć na tego Bodzia, który miał 11-12 lat to nikt by nie powiedział, że wyrośnie menel w pewnym momencie… – rozpoczyna swoją historię Bogdan, przez przyjaciół nazywany Bodziem.

– Miałem ok. 13 lat, kiedy miałem pierwszą styczność z alkoholem, z marihuaną. Chciałem zaimponować starszym kolegom. Szukałem akceptacji wśród rówieśników. Nie wiem, jak to się potoczyło, że dalej w to zabrnąłem. W młodym wieku czułem się nieśmiertelny. Było kilka takich substancji w moim życiu, które było łatwo przedawkować, i które wielu osobom odebrały życie. Nie ma w ogóle żartów z czymś takim. Straciłem kontrolę nad tym – wyznaje w materiale wideo uczestnik muzycznego talent show.

Wieloletnie zatracenie, w którym trwał Bogdan Świerczek, omal nie skończyło się tragedią…

– Czułem, że potrzebuję pomocy. Chciałem skończyć albo z tym albo ze sobą… – wspomina Bodzio.

Na szczęście w życiu Bogdana nie zabrakło osoby, która zdecydowała się wyciągnąć go z tarapatów.

The Voice of Poland. Bogdan Świerczek i jego ojciec (fot. Natasza Młudzik/Jan Bogacz/TVP)

– Osobą, która mi pomogła był mój tata. Tata wstał i powiedział „od dzisiaj działamy, poskładamy cię do kupy”. Od tamtej pory zaczęły się dziać o wiele lepsze rzeczy niż do tamtej pory. „Skutki uboczne” bycia trzeźwym to to, że zacząłem się w końcu rozwijać i mogę realizować marzenia – mówi Bogdan Świerczek, którego występ w „The Voice of Poland” będziemy mogli zobaczyć już dziś o 20:00 w TVP2.

Exit mobile version