4 grudnia ratownicy GOPR z Karkonoszy ruszyli na pomoc turyście, który zamierzał zdobyć szczyt Śnieżki w szortach.
Jeden z goprowców pożyczył swoją kurtkę, by mężczyzna ogrzał się. Ten zaś odszedł, nie oddając ubrania.
Turysta ten uprawiał tzw. górskie morsowanie, tj. zdobywanie w zimowych warunkach danej góry, np. w samych szortach.
GOPR Karkonosze tak oto opisuje to zdarzenie:
„Zwykle dzielimy się z wami dobrymi wiadomościami, informujemy o naszych sukcesach, informujemy o warunkach w górach, dzielimy się naszą pasją. Jednak dziś musimy wylać trochę goryczy.
Ostatni weekend przysporzył nam sporo pracy. Przeprowadziliśmy kilka akcji ratunkowych w trudnych, zimowych, wietrznych warunkach.
W trakcie sobotnich działań podczas ewakuacji wychłodzonej osoby, turysty, który zdecydował zdobyć szczyt Śnieżki w samych szortach jeden z ratowników pożyczył wychłodzonemu mężczyźnie swoją kurtkę.
Ludzki odruch, chęć pomocy drugiej osobie…
Po zwiezieniu na dół, poszkodowany poprosił o pożyczenie kurtki jeszcze na „momencik” by zejść w niej do auta, ubrać swoje ubrania i obiecał, że chwilkę ją przywiezie. To była sobota, do dziś nie wrócił.
Drogi Turysto, wiemy, że możesz być jeszcze w szoku. Wciąż wierzymy, że to przypadek i wynika hmm… roztargnienia?
Jednak prosimy o zwrot kurtki, jest to element wyposażenia ratowniczego, oznaczony emblematami GOPR, niezbędny do pracy, w ciężkich zimowych warunkach.
Sprawa zostanie zgłoszona policji.”