CIEKAWOSTKIRÓŻNOŚCI

Słowo Roku 2024 wybrane. Studenci też mają swoje…

Najważniejsze słowo 2024 roku

7 stycznia poznaliśmy najważniejsze słowo 2024 roku.

Kapituła językoznawców wybrała koalicję, a internauci wyrażenie sztuczna inteligencja. Po raz pierwszy wyłoniono też studenckie słowo roku.

Plebiscyt Słowo Roku organizowany jest przez Instytut Języka Polskiego UW oraz Fundację Języka Polskiego. Konkurs na najważniejsze słowo ostatnich 12 miesięcy składa się z głosowania internetowego oraz wyboru kapituły językoznawców.

Kapituła językoznawców zdecydowaną większością głosów wybrała na słowo roku 2024 wyraz koalicja. Na drugim miejscu uplasowała się komisja (śledcza), na trzecim – zetki (pokolenie Z).

W plebiscycie internetowym oddano w tym roku ponad 1600 głosów. Na podium znalazły się: stołówka, sztuczna inteligencja i babciowe. Pierwszemu z nich organizatorzy konkursu nadali tytuł studenckiego słowa roku ze względu na nawiązania do życia akademickiego.

Tytuł ogólnopolskiego słowa roku wybranego w głosowaniu internetowym trafił do wyrażenia sztuczna inteligencja.

Zasady konkursu

Głosowanie w konkursie internetowym zakończyło się 31 grudnia. Uczestnicy plebiscytu mogli oddać swój głos na dwa sposoby – wybierając słowo albo wyrażenie z listy udostępnionej przez organizatorów lub poprzez zgłoszenie własnej propozycji.

Niezależnie od głosowania internetowego wyboru Słowa Roku dokonuje także kapituła konkursu.

Komentarze językoznawców do wybranych słów

Koalicja

Słowo „koalicja” funkcjonuje w języku polskim w dwóch znaczeniach. Po pierwsze jako
„porozumienie zawarte przez partie polityczne lub państwa w celu prowadzenia wspólnej
polityki”, po drugie jako „określenie partii połączonych takim porozumieniem”.
Celem koalicji jest osiągnięcie wspólnego celu przez podmioty tworzące dany sojusz.
Koalicja może być: rządowa, parlamentarna, lewicowa, większościowa, wyborcza,
samorządowa.
Koalicję można zawiązać, budować, tworzyć, współtworzyć. Można wejść do koalicji lub z niej
wyjść. Można wzmocnić koalicję, ale też ją osłabić, zerwać, opuścić czy rozbić.
Koalicja może być na rzecz czegoś, np. na rzecz praw kobiet, walki z bezrobociem, albo
przeciwko czemuś: np. przemocy domowej, wojnie czy ekspansji Rosji.
W polskim dyskursie publicznym słowo „koalicja” pojawia się najczęściej w dwóch
połączeniach: „koalicja rządowa”, gdy dotyczy porozumienia partii politycznych w celu
utworzenia rządu, i „koalicja wyborcza”, gdy dotyczy sojuszu partii, utworzonego w celu
wspólnego wzięcia udziału w wyborach.
„Koalicja” to też w polszczyźnie człon nazwy „Koalicja Obywatelska” – a więc koalicji
wyborczej kilku partii, które utworzyły wspólne listy, najpierw w wyborach samorządowych
w 2018 roku, następnie w wyborach parlamentarnych w 2019 i 2023 roku. W 2023 roku
Koalicję Obywatelską tworzyły Platforma Obywatelska, Nowoczesna, Inicjatywa Polska i
Zieloni.
W 2024 roku słowo „koalicja” odnosiło się przede wszystkim do koalicji rządowej, tworzonej
przez partie Koalicji Obywatelskiej, Polskę 2050, Polskie Stronnictwo Ludowe i Nową Lewicę.
Warto zwrócić uwagę na perswazyjność dwóch nazw, które funkcjonują w dyskursie
medialnym na określenie tejże koalicji. Są to: „koalicja 15 października” i „koalicja 13
grudnia”.
Nazwa „koalicja 15 października” używana jest przez stronę rządową i przychylne jej media i
odnosi się do daty wyborów parlamentarnych, które zmieniły układ sił politycznych w Polsce.
Po raz pierwszy użył jej Donald Tusk w swoim exposé. Nazwa ta oprócz funkcji informacyjnej
ma znaczenie perswazyjne – 15 października dla obozu rządzącego stał się datą symboliczną,
porównywalną do 4 czerwca 1989 roku, w której zakodowane są, jak mówił premier Tusk,
„bunt na rzecz wolności i demokracji” i „zwieńczenie procesu obywatelskiego i narodowego
odrodzenia”.
Z kolei określenia „koalicja 13 grudnia” używają przede wszystkim politycy Prawa i
Sprawiedliwości oraz tzw. media konserwatywne. Wskazuje ona dzień powołania rządu przez
prezydenta Andrzeja Dudę (13 grudnia 2023 r.), ale jest też, a może przede wszystkim, aluzją
do daty wprowadzenia w Polsce stanu wojennego (13 grudnia 1981 r.) – zdaniem historyków
jednego z najbardziej dramatycznych wydarzeń w powojennej historii Polski. Jej
perswazyjność polega więc na przywoływaniu negatywnych skojarzeń i – co za tym idzie –
budowaniu negatywnych emocji wobec tak określanej koalicji. Nazwa ta zresztą najczęściej
występuje w kontekstach negatywnie wartościujących działania rządu, np. „koalicja 13
grudnia forsuje zmiany ideologiczne”, „koalicja 13 grudnia dokonuje destrukcji państwa
prawa” czy „koalicja 13 grudnia niszczy Polskę”.

– Prof. UAM dr hab. Barbara Sobczak

Zetki

Baby boomers (albo po prostu boomersi), pokolenie X, pokolenie Y (milenialsi), a na koniec
postmilenialsi czyli tzw. „Zetki”. Socjologowie lubią takie podziały, łatwiej im dzięki nim
opisać różne generacje. Coś w tym jest, bo faktycznie każde pokolenie ma jakieś cechy
wspólne, a taki podział pozwala na znalezienie różnic dotyczących podejścia do życia,
stosunku do pracy, priorytetów.
Zetki, czyli pokolenie Z (po angielsku Gen Z), to ludzie urodzeni po 1995 r. Bywają też
nazywani pokoleniem C od angielskich słów connect, communicate, change. Są pierwszym
pokoleniem wychowanym w dobie Internetu. Jedną z najważniejszych cech, jaka ich opisuje
jest podejście do technologii – swobodne, naturalne, niewymuszone, co nie dziwi, jeśli wziąć
pod uwagę fakt, że nie znają świata bez smartfonów, tabletów, internetowych
komunikatorów, komputerów. Te narzędzia wykorzystują w pracy, którą podejmują często
jeszcze będąc w szkole. Zetki cenią wolność i elastyczność. Są nastawione na rozwój,
asertywne. Przekonane o swojej wartości. Potrafią stawiać granice. Przez pracodawców
przedstawiciele Gen Z postrzegani są jako osoby konkretne, ale i roszczeniowe, niechętnie
poddające się kontroli szefa. Są również pewnym wyzwaniem, gdy pojawia się konieczność
połączenia ich kompetencji z kompetencjami przedstawicieli innych pokoleń.
Zetki są dziś „na topie”, ale rosną już ich następcy. Kolejne pokolenie nazwane Generacją
Alfa. O tym jakie będzie, przekonamy się dopiero za jakiś czas.

– Agnieszka Kunikowska

Babciowe
Babciowe za babciną opiekę? Niekoniecznie babciną, choć nazwa tego świadczenia
nawiązuje do babci i tradycji w której to właśnie babcie, zwykle w wielopokoleniowych
rodzinach, zastępowały instytucję żłobka czy przedszkola. Oficjalnie rządowy program, który
wszedł w życie w październiku 2024 r. nosi nazwę „Aktywny Rodzic” i wspiera rodziców,
którzy mają dzieci w wieku żłobkowym, a chcą wrócić do pracy i skorzystać z pomocy
opiekunki, na przykład właśnie babci. Stąd nieoficjalna, potoczna i skrótowa nazwa
„babciowe”.”Babciowe”, podobnie jak przymiotnik „babciny” to ten, który kojarzy się z
babcią, do babci należy, z babcią jest związany. Babciowe ma pozytywne konotacje, kojarzy
się z ciepłem, bezpieczeństwem, czymś dobrze znanym. No i jest krótsze i bardziej wpada w
ucho niż „Program aktywny rodzic”. Wydaje się, że nazwa się przyjęła i utrwaliła w pamięci, o
czym świadczy też fakt, że znalazła się na drugim miejscu w głosowaniu internautów.

– Agnieszka Kunikowska

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button