17-letni Nodirbek Abdusattorow z Uzbekistanu został sensacyjnym mistrzem świata w szachach szybkich w turnieju rozgrywanym na stadionie PGE Narodowym w Warszawie.
Najwyżej sklasyfikowany z Polaków Jan Krzysztof Duda uplasował się na 5. miejscu. Mistrzynią świata została Rosjanka Aleksandra Kostieniuk, Oliwia Kiołbasa zajęła 29. lokatę. Od 29 grudnia światowa elita walczy o mistrzostwo świata w szachach błyskawicznych.
W turnieju szachów szybkich rozgrywanym w Warszawie rywalizowały 103 zawodniczki i 176 zawodników. Na stadionie PGE Narodowym triumfowali: Nodirbek Abdusattorow (jedyny, który pokonał na turnieju Magnusa Carlsena) w kategorii open i Aleksandra Kostieniuk w turnieju kobiet. O końcowym sukcesie w turnieju open musiał decydować tie-break, rozgrywany pomiędzy Nodirbekiem Abdusattorowem a Janem Niepomniaszczijem. Trzecie miejsce zajął Magnus Carlsen, piąte Jan Krzysztof Duda. Polak miał swoje szanse w ostatniej trzynastej rundzie, lecz zremisował i stracił szanse na medal.
– Ostatni remis jest bardzo gorzki, powstała końcówka wieża z pionkiem więcej, która wyglądała na kompletnie wygraną, przynajmniej tak to wtedy oceniałem – mówi Jan Krzysztof Duda. – Niestety, tak prosto nie było, pewnie była wygrana, lecz trzeba było zagrać bardzo konkretnie czarnymi, co było dodatkowo trudne, gdyż miałem bardzo słaby czas. Tym niemniej było blisko wygranej, co z pewnością dałoby mi lepsze miejsce. Cóż, został mi jeszcze blitz, liczę że uda się zająć wyższe miejsce. Grałem cały czas w czołówce, przegrałem dwie partie z mistrzem i wicemistrzem świata, jeśli już przegrywać, to właśnie z nimi. Przegrana zawsze boli, nieważne z kim się gra, z Magnusem czy z kimś innym. Podsumowując mój występ to z samej gry mogę być zadowolony, wygrałem dużo partii białymi, mało było partii w których wypuściłem coś realnego, chyba właśnie poza ostatnią rundą. Szachy szybkie się skończyły, jutro startują błyskawiczne – które preferuję – mam tak jak wszyscy tu grający wielkie oczekiwania. Czas je zweryfikuje – dodaje.
W trakcie mistrzostw rozgrywanych w Warszawie obradował także Kongres Międzynarodowej Federacji Szachowej (FIDE). Doszło także do bardzo ważnego spotkania władz światowej federacji z premierem Mateuszem Morawieckim. Ono pozwala realnie myśleć o spełnieniu marzeń polskiego środowiska szachowego o organizacji największej imprezy świata.
– Bardzo się cieszymy, że organizacja mistrzostw świata i kongresu Międzynarodowej Federacji Szachowej (FIDE) w Warszawie umożliwiła spotkanie na najwyższym szczeblu – mówi wiceprezydent FIDE Łukasz Turlej. – Prezydent FIDE Arkadij Dworkowicz spotkał się dzisiaj z Mateuszem Morawieckim. Rozmowa trwała znacznie dłużej niż była planowana, przebiegała w bardzo przyjaznej atmosferze. Dotyczyła zacieśnienia współpracy oraz możliwych kolejnych wielkich imprez, które chcielibyśmy przeprowadzić w naszym kraju. Mówiliśmy także o coraz większym zaangażowaniu naszych przedstawicieli w FIDE oraz w projekty, które są pilotażowe. Popularność szachów w Polsce na wszystkich poziomach, w szkołach, amatorskich czy zawodowych jest bardzo duża. Marzymy o tym, by w naszym kraju rozegrany został mecz o mistrzostwo świata, może kiedyś z udziałem Polaka. Z pewnością kolejnym naszym celem będzie walka o bycie gospodarzem Olimpiady Szachowej w 2026 roku, wydarzenia wyjątkowego w skali szachowego świata. To wielkie wydarzenie z udziałem przedstawicieli ze 180 krajów z całego świata grających w jednym turnieju przez dwa tygodnie – dodaje.
– Koniec roku to wspaniały czas dla polskich szachów, niedawno gościliśmy mistrzostwa Europy, teraz trwają w Warszawie mistrzostwa świata – podkreśla Mateusz Morawiecki. – Bardzo dziękuję prezydentowi FIDE za wybór Polski jako gospodarza tych imprez i danie możliwości goszczenia najlepszych szachistów z całego świata. Robimy wszystko, by turniej przebiegał bez problemów i w pełni bezpiecznie. Polska ma ogromne tradycje szachowe i dużą społeczność kochającą ten sport. Jest prawie 100 tysięcy zarejestrowanych graczy w naszym kraju i ta liczba rośnie. Popularność szachów rośnie także dzięki Janowi Krzysztofowi Dudzie, z którego świetnych wyników jesteśmy dumni.
– Bardzo dziękuję Panu Premierowi za niezwykle szybką decyzję i uratowanie mistrzostw świata – mówi Arkadij Dworkowicz, Prezydent FIDE. – Polska ma bogatą tradycję szachową, gra w nie u was setki tysięcy ludzi, więc rozmawialiśmy dzisiaj o drogach i możliwościach dalszej współpracy. Mówiliśmy o goszczeniu kolejnych dużych turniejów i oczywiście także o chęci zorganizowania Olimpiady Szachowej w 2026 roku. Mówiliśmy także o kolejnych wspólnych krokach, zaczynając od 2022 roku.
Mistrzostwa świata w szachach szybkich i błyskawicznych potrwają do czwartku 30 grudnia. Przez pierwsze trzy dni zawodnicy i zawodniczki rywalizowali w szachach szybkich. Z kolei 29 grudnia od godz. 15.00 i 30 grudnia od godz. 14.00 będzie trwać walka o tytuł mistrza świata w szachach błyskawicznych. Turniej w szachach błyskawicznych zostanie rozegrany na dystansie dwudziestu jeden rund.
– 2026 rok będzie wyjątkowy dla polskich szachów, bo obchodzić będziemy stulecie naszej federacji – mówi Łukasz Schreiber, były szachista, przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów i sekretarz Rady Ministrów, który pomógł w ściągnięciu imprezy do Warszawy. – Olimpiada szachowa w naszym kraju to gigantyczne wydarzenie i świetna promocja Polski. Promocja w najlepszym rozumienia tego słowa, warto sto razy więcej niż wielka kampania medialna. Wracając do mistrzostw świata, emocje w nich są stopniowane. Dopiero co zakończył się turniej szachów szybkich, teraz cała światowa czołówka powalczy o mistrzostwo w szachach błyskawicznych. Myślę, że Polacy spiszą się jeszcze lepiej niż w trzech pierwszych dniach. Będzie to wspaniałe, kapitalne przeżycie, zapraszam serdecznie do śledzenia relacji z PGE Narodowego i kibicowania biało-czerwonym.