KONCERTY

“Seasons 2024 Global Tour” – 30 Seconds To Mars w Krakowie [RELACJA, ZDJĘCIA]

Rozpoczęcie europejskiej części trasy

9 listopada ubiegłego roku, Jared Leto jako pierwszy człowiek w historii, legalnie wspiął się po elewacji ikonicznego Empire State Building w Nowym Jorku.

Wtedy też zapowiedział “Seasons 2024 Global Tour”, pierwszą po 5 letniej przerwie światową trasę swojego zespołu. Wraz ze swoim bratem Shannonem rozpoczęli od Ameryki Południowej, a 9 maja przyszedł czas na europejską część tej gigantycznej podróży właśnie w Krakowie.

Zespół pojawił się w Polsce już we wtorek, a w środowe południe dali spontaniczny pokaz swoich talentów, śpiewając bez nagłośnienia kilka piosenek wprost z pomnika Adama Mickiewicza na Rynku Głównym otoczeni rzeszą swoich fanów. Kontakt z ludźmi jest niezwykle ważny dla Jareda, bo jaki inny gwiazdor przepychałby się przez ten tłum na Rynku, to samo robi również na koncertach, ale nie uprzedzajmy faktów.

Czwartkowy koncert w krakowskiej Arenie rozpoczął Brandon Roy Wronski znany jako Jagwar Twin. Postać dla mas całkiem świeża, dość ciekawy wokal. Były na sali nawet osoby, które znały teksty piosenek, napięcie jednak narastało w oczekiwaniu na godzinę 21:00.

Wtedy to właśnie w pełni oświetlonej sali rozległo się po polsku (!) odliczanie”: „90, 89, 88, …….”, które zacięło się na „30”. Po kolejnym powtórzonym „….trzydzieści, trzydzieści….”. Głowy wszystkich osób wpatrzonych w scenę musiały obrócić się mocno do tyłu, gdyż Jared i Shannon pojawili się w połowie widowni krakowskiej Areny i stamtąd weszli dopiero do fosy, a stąd na scenę.

Zaczęli od „Kings and Queens”, by przy „Up in the Air” sprawić kolejną niespodziankę. Pamiętamy koncert w tym samym miejscu 6 lat temu, pod którego koniec zespół zaprosił na scenę fanów. Tym razem zaszczytu dostąpili sami fotoreporterzy, mogąc robić zdjęcia od strony sceny w pełnym oświetleniu. Co jeszcze wymyślisz Jared?

Oczywiście fani również mieli swoje 5 minut, choć tym razem osoby były wybierane z tłumu przez wokalistę, a 100 procentowymi pewniakami byli wszyscy trzymający w rękach kartonowe pierogi. Leto jest znany z zamiłowania do tej potrawy, nawet podczas występu na Rynku Głównym został obdarowany pluszowym pierogiem. Było również przejście przez tłum i wykonanie jednego utworu na granicy przedniej i tylnej płyty, podtrzymywany rękami fanów. Były wizualizacje, wideo, konfetti, pirotechnika.

Cokolwiek by nie powiedzieć to ten gwiazdor ludzi nie boi się, muzyka może podobać się lub nie, ale koncerty są tak widowiskowe, że każdy powinien chociaż raz w życiu zobaczyć 30 Seconds To Mars na żywo.

Może już wkrótce bracia Leto wrócą do naszego kraju, bo jak zapewniali ze sceny kochają Polskę (nie tylko za pierogi) i pytali kiedy mają wrócić: „za tydzień, za miesiąc?”. Zapraszamy i czekamy!
(K.Rakowska, A.Rakowski)

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź również
Close
Back to top button