INNEREPREZENTACJA

Rugby Europe Trophy. W debiucie Polska rozbiła Litwę

Narodowy Stadion Rugby w Gdyni

Reprezentacja Polski w swoim pierwszym meczu sezonu Rugby Europe Trophy pewnie pokonała Litwę 40:13 (26:8) inkasując punkt bonusowy.

Goście tylko w pierwszej połowie potrafili stworzyć realne zagrożenie pod polem punktowym, ale poza tym kwadransem gry dominacja biało-czerwonych była bezdyskusyjna.

Choć biało-czerwoni byli faworytami spotkania, mecz z Litwą budził sporo emocji. Polscy rugbiści nie tylko grali pierwszy oficjalny mecz od ponad pół roku, ale również był to wielki sprawdzian nowego sztabu szkoleniowego: Kamila Bobryka i Tomasza Stępnia. Zespół został mocno przebudowany w oparciu o zawodników z polskiej ligi. W składzie znalazło się również w pięciu debiutantów w tym dwóch w pierwszym składzie.

Początek pierwszej połowy należał zdecydowanie do polskiej drużyny. Już jeden z pierwszych ataków przyniósł kilka świetnych podań. Piłka wędrowała od skrzydła do skrzydła, a jako pierwszy wyrwę w obronie rywali zrobił Mateusz Plichta. Kilka minut później potężnym wejściem defensywę rywali sforsował Jakub Wojtkowicz. Oba przyłożenia podwyższył Wojciech Piotrowicz.

Łatwe prowadzenie nieco zdekoncentrowało naszą drużynę. Litwini wykorzystali rzut karny, zamieniając go na trzy punkty, a potem ze zbyt dużą łatwością przedarli się przez linie Polaków i pięć punktów dla gości zanotował Laurynas Marcinkus. Co więcej przyjezdni wydawali się iść za ciosem.

Na szczęście nasza drużyna narodowa szybko przełamała impas. Przeniosła grę na połowę rywala i po świetnym zagraniu Piotra Zeszutka na pole punktowe wpadł Vaha Halaifonua. Kolejną „piątkę” jeszcze przed przerwą dołożył debiutujący w kadrze Kacper Wróbel i Polacy prowadzili 26:8.

Po zmianie stron, podopieczni Kamila Bobryka potrzebowali 10 minut by powiększyć prowadzenie. Na pole punktowe wpadł drugi z debiutantów Jonathan O’Neill. Co więcej biało-czerwoni grali w przewadze po żółtej kartce dla Litwinów i nie zamierzali się zatrzymywać. Choć zmarnowali kilka dogodnych okazji, gdy piłka w kluczowym momencie wypadała im do przodu, w końcu weszli na pole po maulu autowym, a na listę punktujących wpisał się Sylwester Gąska.

Przy stanie 40:8, Litwini zdołali jeszcze raz odgryźć się Polakom, a drugie przyłożenie tego wieczoru zanotował Laurynas Marcinkus. Po tej akcji wynik nie uległ już zmianie i biało-czerwoni triumfowali 40:13.

– Pokazaliśmy dziś dobre momenty w grze, ale też daleko nam do doskonałości. W drugiej połowie trochę zabrakło koncentracji, ale chłopaki wykonali bardzo dobrą pracę i należy się cieszyć z osiągniętego rezultatu. Teraz zabieramy się do pracy bo mamy tydzień do kolejnego meczu z Czechami – powiedział Kamil Bobryk.

– Pierwszy mecz jest zawsze niewiadomą, więc zwycięstwo daje dużo satysfakcji. Cieszy, że zawodnicy rozumieją i starają się wprowadzać do gry schematy, nad którymi pracowaliśmy. Na pewno potrzeba jeszcze czasu żeby to zaczęło funkcjonować prawidłowo, ale dzisiejsze spotkanie to bardzo dobry prognostyk – dodał drugi trener Tomasz Stępień.

W sobotę 23 listopada polskich rugbistów czeka drugi test, czyli pojedynek z Czechami w Pradze.

Polska – Litwą 40:13 (26:8)

Polska: Wojciech Piotrowicz 10, Mateusz Plichta 5, Jakub Wojtkowicz 5, Vaha Halaifonua 5, Kacper Wróbel 5, Jonathan O’Neill 5, Sylwester Gąska 5

Litwa: Laurynas Marcinkus 10, Arnas Prielaidas 3

Żółte kartki: Dawid Banaszek (Polska) Ervidas Bakutis (Litwa)

Polska: Jakub Wojtkowicz (Wiktor Wilczuk), Dominik Mohyła (Antoni Gołębiowski) Adam Lewandowski (Sylwester Gąska), Alexander Nowicki, Krystian Olejek, Vaha Halaifonua (Krystian Mechecki), Michał Mirosz, Piotr Zeszutek (Jakub Małecki), Mateusz Plichta (Dawid Plichta), Wojciech Piotrowicz, Kacper Wróbel, Daniel Gdula (Nicolas Saborit), Jonathan O’Neill, Szymon Sirocki, Łukasz Korneć (Dawid Banaszek)

Presja i motywacja rosną – polscy rugbiści przed pierwszym meczem

Wielkimi krokami zbliża się pierwszy mecz reprezentacji Polski w rozgrywkach Rugby Europe Trophy. Sobotnie starcie z Litwą na Narodowym Stadionie Rugby w Gdyni będzie poważnym sprawdzianem zarówno formy naszej kadry, jak i nowego sztabu szkoleniowego, dla którego będzie to debiut w oficjalnym spotkaniu międzynarodowym. – Presja lekko rośnie, ale to dobrze – podkreśla Kamil Bobryk, który prowadzi „Biało-Czerwonych” z Tomaszem Stępniem.

Reprezentacja od trzech dni przygotowuje się do meczu z Litwą w Centralnym Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w Cetniewie. Kadrowicze dotarli na miejsce w poniedziałek 11 listopada wieczorem i już we wtorek rano odbyli pierwszy, wspólny trening. – Część zawodników trochę narzekała na drobne urazy po zakończeniu sezonu Ekstraligi, więc ten pierwszy dzień poświęciliśmy na przywrócenie ich do pełni formy. Niektórzy będą potrzebowali więcej czasu, ale staramy się, by wszyscy w najbliższą sobotę byli w stu procentach gotowi do walki – powiedział trener reprezentacji Kamil Bobryk.

Na zgrupowaniu przebywa 30 graczy. Ta selekcja jest efektem dotychczasowych trzech konsultacji kadry oraz meczu sparingowego z Awentą Pogonią Siedlce w październiku. Szansę pojawienia się na boisku w sobotę o 16:00 otrzyma jednak tylko 23 graczy: piętnastu zawodników podstawowych i ośmiu zmienników, których rola będzie równie ważna, jak wyjściowego składu.

– Wstępny zarys drużyny, która wybiegnie w sobotę mamy już z Tomkiem w głowach i na papierze. Jest jeszcze kilka pytań i niejasności co do konkretnych pozycji, ale w przeciągu dwóch dni z pewnością wszystko się wyklaruje. Grupa jest już zgrana, zmotywowana, ambitna i nie brakuje w niej ciekawych zawodników młodego pokolenia, których będziemy chcieli przetestować na boisku – podkreślił Bobryk.

Gdy Polacy po raz ostatni spotkali się z Litwinami odnieśli wysokie zwycięstwo. Po dwóch latach na wyższym poziomie, w Rugby Europe Championship będą więc zdecydowanymi faworytami. Jednak z pewnością nie pozwolą sobie na zlekceważenie rywala. – Po analizie meczów Litwy z Luksemburgiem oraz Szwecją mamy już przegląd możliwości tej drużyny i wiemy gdzie ma mocne punkty, a także gdzie powinniśmy ich zaatakować – stwierdził trener reprezentacji.

– Z dnia na dzień presja lekko rośnie, ale chyba o to chodzi, bo dzięki temu lepiej przygotujemy się do meczu i podejdziemy z odpowiednim respektem do przeciwnika – dodał na zakończenie.

Mecz reprezentacji Polski z Litwą w Rugby Europe Trophy odbędzie się 16 listopada o 16:00 na Stadionie Narodowym Rugby w Gdyni. Transmisję ze spotkania będzie można zobaczyć po bezpłatnym zalogowaniu na stronach europejskiej federacji Rugby Europe.

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button