Do ćwierćfinału Roland Garros 2023 dotarła broniąca tytułu Iga Świątek.
Jej mecz w 4. rundzie trwał tylko 31 minut. Gdy prowadziła 5:1 to Ukrainka Lesia Curenko skreczowała z powodów zdrowotnych.
Liderka rankingu WTA była zdecydowaną faworytką tego pojedynku, na dodatek dwa poprzednie mecze z Curenko wygrała po 6:2, 6:0. Pokonała ją przed rokiem właśnie na paryskich kortach ziemnych oraz przed trzema tygodniami na tej samej nawierzchni w turnieju WTA 1000 w Rzymie. Nie sposób było jednak przewidzieć takiego rozwoju wydarzeń.
W poniedziałek Świątek zdobyła pierwsze cztery gemy i chociaż było kilka zaciętych wymian, to w decydujących momentach była jednak lepsza od dużo starszej rywalki. Ukrainka przerwała tę serię i wyszła na 4:1, nieoczekiwanie przełamując podanie rywalki. Ale zaraz po tym konieczna była pomoc medyczna i zmierzenie ciśnienia, bo tenisistka miała wyraźne problemy z oddychaniem.
Kontynuowała występ i rozegrała jeszcze jednego gema, ale po nim zrezygnowała z dalszej gry.
W środę Iga powalczy o miejsce w półfinale #RG23 z Amerykanką Coco Gauff, rozstawioną z numerem szóstym w drabince, którą pokonała w ubiegłorocznym finale w stolicy Francji. Iga odniosła zwyciężała bez straty seta we wszystkich sześciu poprzednich ich spotkaniach.
Z polskich tenisistów w paryskim turnieju pozostała już tylko Świątek. W niedzielę w 1. rundzie singla juniorów odpadł Tomasz Berkieta (PZT Team/Legia Warszawa), a w poniedziałek pierwszy mecz w deblu przegrała Zuzanna Pawlikowska (PZT Team/Centralny Klub Tenisowy Grodzisk Mazowiecki).
(PZT)