Pod koniec października Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak zakończyli swój udział w tegorocznym cyklu Rajdowych Mistrzostw Świata, stając na podium Rajdu Katalonii.
Dla Ustronianina był to pierwszy pełny sezon w WRC2.
W jego trakcie reprezentanci Polski najczęściej spośród wszystkich konkurentów stawali na podiach poszczególnych rund, aż pięciokrotnie! Solidna i równa forma, a także umiejętność szybkiej adaptacji do zmieniających się warunków dały świetny wynik na koniec: drugie miejsce!
Choć sezon Rajdowych Mistrzostw Świata składa się łącznie z czternastu rajdów, w kategorii WRC2 pod uwagę bierze się sześć najlepszych wyników z siedmiu pierwszych startów. Kajetanowicz, dla którego runda w Hiszpanii była siódmą w kalendarzu, czekał na ostateczne rezultaty Rajdu Australii.
– Kiedy rozpoczynał się ten sezon, nie sądziłem, że o końcowym sukcesie dowiem się, będąc w moim rodzinnym Ustroniu. Nie zmienia to faktu, że emocje nadal nie opadły. To wielki sukces. Walczyliśmy w wielu miejscach, także poza kontynentem. Nie było łatwo i zmęczenie chciało czasem przygasić motywację do walki. Udało nam się to przezwyciężyć dzięki wsparciu naszych rodzin, kibiców, partnerów i wielu wspaniałych ludzi. Jesteśmy na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej WRC2 i to jest dla nas najważniejsze. Ponad 70 załóg zostało sklasyfikowanych pod koniec sezonu i to jest niesamowite, że już po pierwszym sezonie jesteśmy na drugiej pozycji. Mam nadzieję, że będziemy mieli możliwość wystartowania w kolejnym sezonie Rajdowych Mistrzostw Świata. Chciałbym zrealizować marzenie moje i moich kibiców o zwycięstwie. Wiem, że fani tego oczekują i będę starał się to osiągnąć. Wszystkim gorąco dziękuję za wsparcie. To był bardzo trudny sezon, ale wspaniały. Zapiszemy się na kartach historii Rajdowych Mistrzostw Świata z podniesionymi głowami. Przed nami jednak nadal dużo do przepracowania. Bardzo niewiele brakuje nam do tego najwyższego stopnia podium. Mamy motywację, aby po niego sięgnąć – mówi Kajetan Kajetanowicz, kierowca LOTOS Rally Team.
Sezon Kajetanowicza i Szczepaniaka rozpoczął się od asfaltowego Rajdu Korsyki, rozgrywanego pod koniec marca. Świetnie zadebiutowali wtedy w Volkswagenie Polo GTI R5, zajmując trzeci stopień podium. Kolejnym przystankiem na mapie była Ameryka Południowa i Rajd Argentyny, który niestety nie przebiegł po myśli naszego duetu. Polacy liderowali, jednak po awarii zawieszenia zmuszeni zostali do wycofania się z rywalizacji. W połowie czerwca kawalkada Rajdowych Mistrzostw Świata przeniosła się na włoską Sardynię. Kajto i Maciek, wykorzystując możliwości regulaminowe, przesiedli się do Škody Fabii R5 i zanotowali kolejny fenomenalny debiut, kończąc zawody na drugiej pozycji.
Po krótkiej przerwie w kalendarzu nasz duet wrócił do zmagań na asfaltowe trasy Rajdu Niemiec. Tutaj także poradził sobie bardzo dobrze, przywożąc do kraju puchary za trzecie miejsce. Polska załoga nie zwalniała tempa i już dwa tygodnie później walczyła na niezwykle wymagających i trudnych odcinkach Rajdu Turcji. Efekt? Pierwsza wspólna wygrana Kajetanowicza i Szczepaniaka w WRC2!
Na początku października Polacy wzięli udział jeszcze w Rajdzie Walii. Dla Ustronianina był to pierwszy start w tej imprezie. Choć w walce o dobry wynik przeszkodziła awaria, zebrali wiele cennych doświadczeń. Sezon zakończyli w słonecznej Katalonii, gdzie ponownie stanęli na podium – piątym w tym roku. Dzięki punktom za trzecie miejsce Kajetanowicz ze Szczepaniakiem awansowali na drugą pozycję w klasyfikacji sezonu. Był to ostatni z siedmiu rajdów, w których Polacy mogli zbierać punkty.
Sezon tej załogi w Rajdowych Mistrzostw Świata 2019 to łącznie aż pięć podiów i jedna wygrana na siedem startów. Ponad 1840 kilometrów walki na 89 odcinkach specjalnych, z których 20 wygrali i aż 52 ukończyli na podium. 28 dni rywalizacji w rajdówce, blisko 40 z dniami testowymi. Łącznie prawie 21 godzin nieustannej, ekstremalnie szybkiej jazdy na czas, o której wyniku wielokrotnie decydowały ułamki sekund.