Eryk Goczał i Oriol Mena wygrali 13. odcinek specjalny tegorocznego Rajdu Dakar.
- Załoga ta zmniejszyła stratę do liderów rajdu,
- Polsko-hiszpańska załoga uplasowała się w czołówce wszystkich samochodów.
W sobotę zawodnicy biorący udział w Rajdzie Dakar 2023 pokonali etap z Shaybah do Al Hofuf. Organizator przygotował tym razem 521 kilometrów dojazdówek oraz 154 kilometry odcinka specjalnego. W zdecydowanej większości na próbę składał się piach i wydmy. Był to przedostatni etap tegorocznej edycji najtrudniejszego rajdu świata.
Podczas sobotniej rywalizacji mogliśmy oglądać popis kunsztu jazdy w wykonaniu Eryka Goczała i Oriola Meny. Załoga ta prowadziła od startu do mety i w zdecydowany sposób wygrała 13. etap rajdu w kategorii SSV. Polsko-hiszpańska załoga traci do prowadzących Rokasa Baciuski i Oriola Vidala Montijano już zaledwie 3 minuty i 24 sekundy. Dzisiaj duet odrobił 4 minuty i 19 sekund, więc w przypadku podobnego ataku również jutro, zwycięzca rajdu może się zmienić. Należy też podkreślić, że Eryk i Oriol zajęli niesamowite czwarte miejsce w kategorii samochodów – bez podziału na klasy – ustępując legendarnemu Sebastienowi Loebowi o niecałe 9 minut!
Odpowiednio piąte oraz szóste miejsce zajęli dzisiaj Michał Goczał z Szymonem Gospodarczykiem oraz Marek Goczał z Maciejem Martonem. Duet Goczał / Marton zajmuje w klasyfikacji generalnej bezpieczne trzecie miejsce, zaś para Goczał / Gospodarczyk jest na miejscu siódmym.
– Dałem dzisiaj wszystko z mojego serca. Koło 30 kilometra wpadliśmy w ogromną dziurę. Chyba zrobiłem sobie coś w lewą rękę. Musiałem jechać tak naprawdę jedną ręką. Bardzo się starałem, robiłem wszystko co tylko mogłem. To był trudny etap, ale mieliśmy na nim sporo frajdy. Bardzo dziękuję mojej rodzinie – to było prawdziwe zespołowe zwycięstwo. Mam w oczach łzy – to pomieszanie ogromnego bólu w ręce i szczęścia z tego wyniku. Jutro walczymy o wygraną – mówił na mecie zwycięzca etapu, Eryk Goczał.
– Jechaliśmy dzisiaj bezpiecznie – zależy nam na tym, żeby utrzymać swoją pozycję w klasyfikacji generalnej. Przez to był to chyba jeden z najgorszych odcinków w mojej przygodzie z Dakarem. Uwielbiam się ścigać, takie oszczędzanie i spokojna „jazda po wynik” nie leżą w mojej naturze. Eryk dzisiaj bardzo dużo odrobił i to jest ważne. Wciąż jest szansa, że wygramy ten rajd – podsumował etap Marek Goczał.
– Cały ten odcinek pokrywały tak naprawdę wydmy. Od samego początku jechałem z bratem i to na pewno było bardzo fajne, mieliśmy dzisiaj dobrą zabawę. Najbardziej dzisiaj cieszymy się ze zwycięstwa Eryka i Oriola i z tego, że dużo odrobili do liderów. Mamy nadzieję, że będziemy mieli jutro to dakarowe zwycięstwo – podkreślił Michał Goczał.
A już jutro ostatni etap rajdu. 417 kilometrów dojazdówki i 136 kilometrów odcinka specjalnego na trasie z Al Hofuf do Ad-Dammam. Jak potoczą się losy walki o zwycięstwo w kategorii SSV?