Coraz dalej, coraz szybciej – Konrad Dąbrowski już na półmetku Rajdu Dakar
44. edycja Rajdu Dakar osiągnęła swój półmetek. Aktualnie zawodnicy korzystają z dnia odpoczynku w stolicy Arabii Saudyjskiej, Rijadzie. Kolejny etap wystartuje 9 stycznia, do Al-Dawadimi. Pozytywnie w sześciu pierwszych etapach pokazał się Konrad Dąbrowski, codziennie rozkręcając się coraz bardziej i osiągając lepsze wyniki.
Młody Polak świetnie zaprezentował się już w prologu. Był trzecim juniorem (jest to wynik powtarzany przez niego praktycznie co etap), siódmym zawodnikiem klasy Rally2 oraz zajął 29. miejsce w klasyfikacji generalnej odcinka. Polski motocyklista był zadowolony ze swojego występu.
Trochę inaczej wyglądała sytuacja podczas pierwszego etapu, którego losem podyktowała nawigacja – konkretnie jej trudności. Po 260. kilometrze zawodnicy mieli problem z odnalezieniem drogi, Konrad Dąbrowski także przez co stracił około dwudziestu minut. Dlatego w klasyfikacji generalnej był 42. – 17. w klasie Rally2. Młody Polak nie był do końca zadowolony z tego co pokazał, jednak zachował pozytywne nastawienie, bo 11 etapów miał jeszcze przed sobą.
Następny etap, którego plan został zmieniony ze względu na podtopienia w Al Artawiyah, przyniósł awanse w klasyfikacjach generalnych Rajdu Dakar. W zestawieniu uwzględniającym wszystkich motocyklistów, po dwóch etapach, przesunął się na 38. pozycję, a w klasie Rally na 13. miejsce. Dąbrowski udowodnił też, jak dobrze czuje się na wydmach i piaszczystych etapach.
Lepsze wyniki zanotował w etapie trzecim, którego trasę zmieniono właśnie ze względu na warunki. Odcinkiem specjalnym została pętla wokół Al Qaisomy. Zawodnicy jechali głównie po piasku i wydmach. W tych warunkach zawodnik ten czuł się bardzo dobrze, poprawiając swoje osiągnięcia z poprzednich etapów. W klasyfikacji generalnej, był 32. – w zestawieniu klasy Rally2 szósty, a wśród juniorów trzeci.
Podczas etapu czwartego zawodnicy zmierzyli się z najdłuższym odcinkiem specjalnym tegorocznej edycji Rajdu Dakar. Nastąpiła także zmiana terenu – dominowało twarde podłoże. Na trasie z Al Qaisomy do Rijadu Konrad zaprezentował się świetnie, będąc szybszym niż chociażby zwycięzca poprzedniego etapu, Joaquim Rodrigues. Do legendarnego już Toby’ego Price’a stracił 33 sekundy, co dało mu 30. pozycję. W swojej klasie ponownie znalazł się w najlepszej dziesiątce.
Pierwsza z dwóch pętli wokół stolicy Arabii Saudyjskiej, Rijadu, była jednym z najlepszych występów młodego Polaka. Motocykliści i quadowcy pokonywali tego dnia zupełnie inną trasę niż kierowcy samochodów oraz ciężarówek. Odcinek specjalny został jednak przerwany ze względów bezpieczeństwa – Dąbrowski był już wtedy na mecie. W klasyfikacji generalnej uplasował się na 29. pozycji, za to w zestawieniu Rally2 dojechał na świetnym piątym miejscu.
Zawodnik ten przyznał, że był to najmocniejszy etap w jego wykonaniu:
– Dzień piąty był chyba tym najlepszym. Szóstego dnia jeszcze miałem lepsze tempo, ale przez to, że odcinek został szybko przerwany, nie zdążyłem nadrobić jednego błędu. Nie było więc odzwierciedlenia w wyniku. Piątego dnia wynik był najlepszy, całościowo był to też najlepiej przejechany odcinek, więc na razie z tego dnia jestem najbardziej zadowolony.
Tak jak wspomniał Konrad Dąbrowski, szósty odcinek został przerwany bardzo wcześnie, bo na setnym kilometrze – wszystko przez niebezpieczeństwo, jakie powstały na trasie po tym, jak dzień wcześniej etap jechały tam samochody i ciężarówki. Zawodnik ten osiągnął solidny wynik, pomimo małego błędu w nawigacji, który kosztował go odrobinę czasu. Szósty etap ukończył na 31. Pozycji w klasyfikacji generalnej – w klasie Rally2 uplasował się na 10. miejscu, a wśród juniorów był trzeci.
Na półmetku Rajdu Dakar, w klasyfikacji generalnej motocyklistów Konrad Dąbrowski jest 33. W klasie Rally2 jest na pozycji numer 9, a wśród juniorów jest trzeci. Do awansu o pozycję wyżej w dwóch ostatnich zestawieniach dzieli go półtora minuty, które traci do Francuza Jean Loup Lepana.
– Jestem całkiem zadowolony z pierwszej połowy Dakaru. Może parę błędów za dużo, trochę minut niepotrzebnie straconych, ale ogólnie tempo jest dobre, prędkość jazdy coraz lepsza, nawigacja także. Poprawiam się z każdym dniem i to mnie najbardziej cieszy – tak młody Polak podsumowuje pierwsze etapy rajdu w swoim wykonaniu.
Zanim rozpocznie się drugi tydzień zmagań, zawodnicy odpoczywają podczas dnia przerwy w Rijadzie. Jest to dla nich ważny czas regeneracji – Konrad Dąbrowski czas wykorzysta na masaż u fizjoterapeuty, przygotowanie rzeczy na kolejny dzień, ale także, jak mówi na odpoczywanie… i jedzenie, ile się da.
Jednak nie dla wszystkich dzień odpoczynku jest dniem wolnym. Mechanicy DUUST Rally Team pracują ciężko, aby przygotować maszyny na drugą połowę Dakaru.
O tym, co musi zrobić przy motocyklu Konrada Dąbrowskiego opowiedział jego mechanik, Paweł Jarosz:
– Trwa „rest day”, który dotyczy bardziej zawodników. Poza przeprowadzeniem standardowego serwisu, jak po każdym odcinku, musimy dodatkowo dokładnie sprawdzić maszynę. Po sześciu dniach ścigania motocykl Konrada nadaje się w tym momencie do kompletnej odbudowy. Wymieniam dzisiaj wiele elementów, m.in.: łożysko wahacza, kiwaczki, bufkę ramy, linki i rolgaz, czyli manetkę gazu. Robię też przegląd całej elektroniki i wymieniam klocki hamulcowe wraz z płynami. Na sam koniec, oczywiście, trochę kosmetyki, aby motor oprócz tego, że dobrze jeździ to jeszcze, żeby ładnie wyglądał.
– Mam dużo większy komfort psychiczny, bo mam więcej czasu na pracę. Dzień wcześniej mogłem odpocząć. W dzień wolny mechanicy, mają najwięcej pracy. Musimy przygotować motocykle na następną połowę rajdu. Z jednej strony jest więcej czasu, ale z drugiej jest dużo pracy– stwierdził Sławomir Wilk, mechanik pracujący przy motocyklu drugiego zawodnika DUUST Rally Team, Mohammeda Jaffara, który zajmuje 42. w klasyfikacji generalnej.
W kolejnych etapach ma pojawić więcej piasku i wydm, jednak Konrad Dąbrowski przyznał, że zmieniło się jego nastawienie do jazdy po wcześniej nielubianych przez niego kamieniach:
– W drugiej połowie czeka nas trochę więcej wydm, ale dużo będzie jazdy po kamieniach. Procentowo to wygląda tak, że tych wydm będzie więcej, ale nie bardzo dużo. Szczerze, dla mnie to już chyba nie robi większej różnicy. Na początku myślałem, że potrzebuję wydm i piachu do tego, aby mieć dobre wyniki, ale z każdym kilometrem jazdy po kamieniach czuję się na nich lepiej. Wczoraj miałem naprawdę dobre tempo, także ogólnie jestem pozytywnie nastawiony i myślę, że wynik będzie całkiem dobry, jeśli nie będę popełniał błędów. Jedzie mi coraz lepiej i szybciej.
Drugi z Polaków, Maciej Giemza, na półmetku rajdu Dakar znajduje się na 30. pozycji w klasyfikacji generalnej.
Na kolejne odcinki rajdu, zawodnicy wyjadą w niedzielę, 9 stycznia, drogą z Rijadu do Al-Dawadimi.
(pras., redbull)