Niecodzienne zgłoszenie otrzymali kilka dni temu lubartowscy policjanci.
Właściciel jednej z posesji zawiadomił, że na jego podwórko przyszedł niezapowiedziany gość i nie chce wcale odejść. Tym gościem okazał się bóbr. Gdy pod wskazany adres przyjechali policjanci, pomogli właścicielowi złapać gryzonia i przewieść go do naturalnego środowiska.
Kilka dni temu policjanci ruchu drogowego lubartowskiej komendy zostali wezwani przez właściciela posesji w miejscowości Wólka Zawieprzycka. Mężczyzna zgłosił, że na jego podwórko zawitał nieproszony gość i nie chce odejść. Jak się okazało, tym gościem okazał się bóbr. Zwierzę zawędrowało pod jeden z krzaków i ani myślało stamtąd się ruszać.
Gdy na miejsce zdarzenia przyjechali policjanci, pomogli właścicielowi złapać gryzonia. Bobra nie trzeba było długo namawiać, bowiem gdy tylko mundurowi położyli obok niego beczkę, ten powoli wszedł do środka. Chwilę później funkcjonariusze przetransportowali gryzonia w bezpieczne miejsce.
Nie wiadomo, skąd gryzoń znalazł się na podwórku. Najbliższe tereny, gdzie znajduje się rzeka Wieprz, oddalone są o około kilkadziesiąt metrów od zabudowań. Najważniejsze, że zwierzę powróciło już do swojego naturalnego środowiska.
(KWP)