KOSZYKÓWKA

Przegrana Ostróg z Los Angeles Clippers. Kontuzja Jeremy’ego Sochana

San Antonio Spurs przeciwko Los Angeles Clippers

Minionej nocy San Antonio Spurs gościli w Los Angeles, gdzie po raz pierwszy zagrali w nowo otwartej hali Intuit Dome.

Pomimo świetnego początku spotkania Ostrogi musiały uznać wyższość rywala, który zwyciężył ostatecznie 113:104. W rolę głównego szkoleniowca ponownie wcielił się Mitch Johnson, który zastępuje borykającego się z problemami zdrowotnymi Gregga Popovicha

Jeremy Sochan rozpoczął mecz w pierwszej piątce, ale z uwagi na uraz lewego kciuka spędził na parkiecie zaledwie 12 minut. W tym czasie reprezentant Polski zdołał odnotować cztery punkty, trzy zbiórki i jedną asystę. 

Jeremy doznał urazu kciuka w trakcie meczu. Próbował grać dalej, ale nie było to możliwe i musiał udać się do szatni. 

W najbliższym czasie zostanie poddany kolejnym badaniom i wtedy Spurs poinformują czy zagra w kolejnych meczach, czy potrzebna będzie przerwa. Na tę chwilę nie mamy więcej informacji.

Sochan nie miał tej nocy łatwego zadania. Reprezentant Polski odpowiadał w defensywie za powstrzymywanie Jamesa Hardena, lidera Los Angeles Clippers, z kolei po drugiej stronie parkietu na jego drodze miał stawać wyższy o 10 centymetrów Ivica Zubac. To jednak właśnie Jeremy rozpoczął tej nocy zdobywanie punktów, a następnie wykończył jeden z kontrataków i w znaczący sposób przyczynił się do wczesnego prowadzenia Ostróg (7:14). 

Znakomitą formę strzelecką zza łuku kontynuował Julian Champagnie, a kiedy trafienia dołożyli Chris Paul oraz Keldon Johnson, przewaga Spurs wzrosła do 16 oczek (12:28). Nawet gdy po przerwie na żądanie zawodnicy wyjściowej piątki San Antonio dostali chwilę na odpoczynek, to ich przewaga w dalszym ciągu rosła. Pierwszą odsłonę Ostrogi zakończyły z 26-punktowym prowadzeniem (14:40). 

Po powrocie na parkiet Clippers wzięli się za odrabianie strat. Podopieczni Tyronna Lue zaliczyli serię punktową 8:0 i dopiero potężny wsad Victora Wembanyamy przerwał niemoc strzelecką Spurs. Gospodarze odpowiedzieli jednak dwiema trójkami Krisa Dunna i Nicolasa Batuma, zmniejszając stratę do 12 oczek i zmuszając trenera Mitcha Johnsona do wykorzystania przerwy na żądanie. 

Spurs mieli problemy z poukładaniem swojej gry i pozwalali LAC na coraz więcej. W międzyczasie parkiet opuścił ponownie Jeremy Sochan, który udał się do szatni z podejrzeniem urazu lewego kciuka. Pod jego nieobecność gospodarze zbliżyli się z wynikiem, a po trójce Jamesa Hardena tuż przed zakończeniem drugiej kwarty strata Clippers zmalała do zaledwie ośmiu punktów (48:56). 

Sochan nie powrócił już tej nocy do gry. Po powrocie na parkiet jego miejsce w wyjściowej piątce Ostróg zajął debiutant Stephon Castle. Punkty 20-latka w połączeniu z trafieniami Wembanyamy pozwoliły przyjezdnym odzyskać część przewagi, którą utracili kilkanaście minut wcześniej (58:72). 

Clippers nie pozwolili jednak Spurs na powtórzenie tego, co miało miejsce w pierwszej kwarcie. Gospodarze utrzymywali bliski dystans do rywala, a kiedy dwa razy z rzędu zza łuku trafił Amir Coffey, przewaga San Antonio stopniała do zaledwie czterech punktów (82:86). Kiedy w czwartej ćwiartce wspomniany Coffey i Norman Powell dorzucili kolejne trójki, LAC finalnie objęli prowadzenie (93:91).

Spurs natrafili na problemy, których nie byli w stanie przeskoczyć. Brakowało im nie tylko wykończenia w ofensywie, ale i skutecznej defensywy w wykonaniu m.in. nieobecnego już Sochana. Napędzani przez duet Jamesa HardenIvica Zubać Clippers wywalczyli dwucyfrowe prowadzenie (107:95). San Antonio próbowali odpowiedzieć, ale nie byli już w stanie odebrać rywalom zwycięstwa.

– Nie wiem, jak wygląda sytuacja Jeremiego. Z tą ręką miał już pewne problemy. Nie wrócił na parkiet i wiem, że zmaga się z bólem – powiedział na konferencji prasowej Mitch Johnson

Najlepszym punktującym Spurs był tej nocy Victor Wembanyama, autor 24 oczek,13 zbiórek i dziewięciu bloków. Po stronie Clippers oprócz do bólu skutecznego Amira Coffeya (21 punktów, 5/6 za trzy) dobrze wypadł też James Harden, zdobywca 17 punktów, ośmiu zbiórek i czterech asyst. 

– Wykonaliśmy dobrą pracę z ustawianiem się na parkiecie, spudłowali trochę rzutów. Kilka razy w późniejszym etapie spotkania nieco bardziej precyzyjnie realizowaliśmy nasze założenia. Pojawiły się błędy i uchybienia, za które musieliśmy zapłacić – komentował tymczasowy szkoleniowiec Spurs

Obecny bilans 3-4 plasuje Ostrogi na 12. miejscu w tabeli Konferencji Zachodniej. Spurs czeka teraz trzeci w tym sezonie pojedynek z Houston Rockets, po czym rozpoczną serię pięciu kolejnych spotkań we własnej hali. 

Jeremy z pierwszym trafieniem tej nocy


Najlepsze akcje Spurs przeciwko Clippers

Kolejne spotkania San Antonio Spurs:

6/7 listopada (noc z środy na czwartek): Houston Rockets – San Antonio Spurs; godz. 2:00

7/8 listopada (noc z czwartku na piątek): San Antonio Spurs – Portland Trail Blazers; godz. 2:00

9 listopada (sobota): San Antonio Spurs – Utah Jazz; godz. 23:00

11/12 listopada (noc z poniedziałku na wtorek): San Antonio Spurs – Sacramento Kings; godz. 02:00

13/14 listopada (noc ze środy na czwartek): San Antonio Spurs – Washington Wizards; godz. 02:00

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button