W ostatnim meczu trzeciej rundy Poznań Open 2019 Hubert Hurkacz pewnie pokonał Hiszpana Enrique Lopeza Pereza 6:4, 6:3.
Zwycięstwo turniejowej „jedynki” oklaskiwało blisko dwa tysiące kibiców, którzy usiedli na trybunach wokół kortu centralnego Parku Tenisowego Olimpia. Teraz Polaka czeka ćwierćfinałowe starcie z Portugalczykiem Pedro Sousą.
Po pokonaniu Niemca Daniela Altmaiera Hurkacz w 1/8 finału zmierzył się z rozstawionym z „czternastką” Hiszpanem Lopezem Perezem. Był to pierwszy pojedynek obu tenisistów. Rozpoczął się od zgodnie wygranych gemów przy własnych podaniach. Mimo że Polak dysponuje mocnym serwisem, rywal nie odstawał w tym elemencie gry. Przy licznie zgromadzonej publiczności żaden z zawodników długo nie mógł przełamać przeciwnika, a pierwszemu ta sztuka udała się Hurkaczowi. Stało się to w najważniejszym momencie – w dziesiątym gemie, co jednocześnie przesądziło o zwycięstwie wrocławianina w pierwszym secie 6:4.
Dobry wynik pierwszej partii rozluźnił faworyta gospodarzy, który tuż przed rozpoczęciem drugiego seta pokazał umiejętności piłkarskie, kilkakrotnie żonglując piłeczką tenisową. 22-latek był bliski przełamania notowanego na 166. miejscu w rankingu ATP rywala już przy pierwszej okazji w drugiej odsłonie meczu, lecz zacięty gem ostatecznie padł łupem mieszkającego na co dzień w Madrycie tenisisty. W kolejnych sytuacja wyglądała niemal identycznie jak w pierwszym secie, ale tym razem Polak przełamał 28-letniego przeciwnika nieco wcześniej, obejmując prowadzenie 5:3. W kolejnym gemie potwierdził swoją przewagę, wygrywając całe spotkanie 6:4, 6:3.
W dzisiejszym ćwierćfinale Hurkacz zmierzy się z rozstawionym z „piątką” Portugalczykiem Pedro Sousą.
HUBERT HURKACZ PO MECZU
O meczu:
Ja myślę, że musiałem być dziś solidny przez cały ten mecz przy swoim serwisie. Przeciwnik fantastycznie serwował, więc szukałem swoich szans przy gemach returnowych. Cieszę się, że dobrze serwowałem i dobrze grałem z głębi kortu, to dzisiaj było kluczowe.
O złapaniu odpowiedniego rytmu:
Myślę, że z meczu na mecz gra mi się coraz lepiej i cieszę się, że jestem w kolejnej rundzie.
O presji:
Przyjechałem tutaj wygrać, dla polskich kibiców gra się bardzo przyjemnie. Chciałbym zawsze grać świetne mecze, ale wiadomo, że nie zawsze to wychodzi. Bardzo się cieszę, że mogę zagrać w Polsce.
Punkty ATP (90) do obronienia:
Zdobywam punkty, ale wiem, że mam ich też sporo do obronienia. Jestem zadowolony z tego tygodnia.
O meczu z Pedro Sousą w ćwierćfinale:
Trochę widziałem jak on gra i myślę, że zagra trochę bardziej defensywnie niż w swoim poprzednim spotkaniu. Będę na pewno musiał zagrać na wysokim poziomie, żeby awansować.
Dramaturgia u Dembka
Jedyny polski tenisista, który pozostał w turnieju deblowym awansował do półfinału. Michał Dembek w parze z Rumunem Florianem Mergeą wygrali w trzech setach z parą Simone Bolelli i Gianluca Mager 7:6, 4:6, 10-8.
Polsko-rumuńska para zagrała drugi dzień z rzędu mecz zakończony super-tiebreakiem. Wczoraj pokonali najwyżej rozstawionych zawodników w turnieju, a dziś wygrali z włoskimi tenisistami. Jednym z nich był Bolelli, który w 2015 roku wygrał wielkoszlemowy Australian Open w parze z Fabio Fogninim. Tym razem grał w parze z Gianlucą Magerem, ćwierćfinalistą poznańskiego challengera w singlu.
Pierwsza partia początkowo była świetna dla Dembka i Mergei, prowadzili 5:1, dwukrotnie przełamując swoich rywali. Włoska para jednak nie zamierzała się poddać, zaczęła grać na światowym poziomie i doprowadziła do remisu 5:5. Set zakończył się tie-breakiem, którego polsko-rumuńska para wyszarpała z rąk rywali. Dembek przyznał po meczu: – Pierwszy set mieliśmy prawie wygrany, jednak popełniłem proste błędy i rywale nas doszli. Na szczęście, wszystko skończyło się dla nas dobrze – komentował później Dembek.
Kolejny set był bardzo wyrównany, żadna z par nie potrafiła uciec na dwa gemy. Jednak przy wyniku 5:4 dla Włochów, serwis Dembka został przełamany i partia zakończyła się wynikiem 6:4 dla Włochów, którzy doprowadzili do supertie-breaka. Pary grały punkt za punkt, jednak partie i cały mecz na swoją korzyść rozstrzygnęła para polsko-rumuńska dwiema piłkami. – Mecz był bardzo trudny, włoska para była świetna, jednak mój partner moim zdaniem rozstrzygnął to spotkanie piłką na 9:8, kiedy zdobył niesamowity punkt – przyznał Polak.
W następnej rundzie Dembek wraz ze swoich deblowym partnerem zagrają już w piątek z parą włosko-hiszpańską Andrea Vavassori/ oraz David Vega Hernandez.
Dodajmy, że Poznań Open 2019 należy do cyklu LOTOS PZT Polish Tour.
Turnieje, które wchodzą w skład cyklu:
- Poznań Open (3-9 czerwca, Poznań)
- Wrocław World Cup 2019 (1-7 lipca, Wrocław)
- 93. Mistrzostwa Polski w Tenisie (15-21 lipca, Gliwice)
- Śląskie Open (22-28 lipca, Bytom)
- Kozerki Open (29 lipca – 4 sierpnia, Kozerki)
- Toyota Koszalin Open (5-11 sierpnia, Koszalin)
- Warsaw Sports Group Open (5-11 sierpnia, Warszawa)
- Bydgoszcz Solano Centrum Cup (12-18 sierpnia, Bydgoszcz)
- Talex Open (19-25 sierpnia, Poznań)
- Pekao Szczecin Open (9-15 września, Szczecin)
(org.)