Łódź straci kolejne miliony.
– Od wielu miesięcy mówimy o tym, jak bardzo Łódź traci w związku ze zmianami, które wprowadzane są przez rząd Prawa i Sprawiedliwości – powiedział Marcin Gołaszewski, przewodniczący Rady Miejskiej.
– Rząd PiS okrada Łódź. Nasze miasto w związku z ubiegłorocznymi zmianami w zakresie podatku PIT, straciło w bieżącym roku 143 mln zł. Będzie przekładało się to na utratę dochodów w kolejnych latach o coraz wyższą kwotę:
w 2021 r. – 148 mln zł,
w 2022 r. – 153 mln zł,
w 2023 r. – 158 mln zł i tak dalej.
Są to ogromne straty dla Łodzi. Sumując tylko 4 lata – to ponad 602 mln zł. Dla naszego miasta oznacza to, że nie wykonamy następujących inwestycji:
– budowy nowej sortowni za 150 mln zł,
– nie dokonamy zakupu 100 autobusów elektrycznych na łączną kwotę około 300 mln zł,
– nie rozpoczniemy budowy tunelu pod torami na ulicy Widzewskiej w Łodzi, która została wyceniona na 50 mln zł. Pojawia się także kłopot w realizacji bieżących zadań, m.in. związanych z koniecznością modernizacji 20 kamienic, na remont których miasto miało przeznaczyć 100 mln zł. Również subwencja oświatowa nie pozwala pokryć kosztów wydatkowanych na edukację.
Obecnie w Sejmie znajduje się projekt nowelizacji ustawy finansowej dotyczącej podatku PIT, która spowoduje 100 mln zł straty dla naszego miasta. Ryczałt od podatku PIT ma zostać zwiększony i samorządy nie będą mogły korzystać z tego źródła dochodu.
W imieniu łódzkiego samorządu wystosuję list do posłów i senatorów wszystkich opcji politycznych z naszego miasta z apelem o to, aby rząd PiS zaprzestał okradać łodzian.
Także Związek Miast Polski protestuje przeciwko uporczywemu łamaniu prawa przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Rządząca większość dokonuje systematycznego osłabienia finansów samorządowych, bez żadnych rekompensat i bez zmniejszenia nałożonych obowiązków. Łamie art. 167 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej, który gwarantuje adekwatność zasilania finansowego do zakresu nałożonych zadań – dodał przewodniczący Marcin Gołaszewski.
– Rząd Prawa i Sprawiedliwości od kilku lat systematycznie odbiera środki finansowe samorządom – powiedział Marcin Hencz, radny Rady Miejskiej.
– Jest to świadoma polityka rządu, polegająca na likwidowaniu samorządności w Polsce. Przez takie działania cierpią jedynie łodzianie, a wyniki wyborów samorządowych wyraźnie odstają od marzeń PiS-u – dodał radny Marcin Hencz.
Rząd pozbawia samorządy Straży Miejskiej
Jednakże SM musi również wykonywać zadania zlecone przez mieszkańców.
– Wiosną, w pierwszej fazie pandemii, wojewoda objął nadzorem Straż Miejską w Łodzi – powiedział Marcin Gołaszewski, przewodniczący Rady Miejskiej.
– Policja za czas służby w pierwszym etapie pandemii otrzymała z budżetu centralnego dodatkowe 140 mln zł. Komenda Główna Policji z otrzymanej kwoty 50 mln zł rozdysponowała na nagrody dla policjantów, za pracę w godzinach nadliczbowych i wykonywanie nadprogramowych obowiązków.
Dlaczego 258 strażników miejskich nie otrzymało żadnej premii? Przecież pracowali tak samo jak policjanci. Nie zasługują na nagrodę? Na wysłane pismo z takim zapytaniem wojewoda łódzki nie udzielił odpowiedzi.
Teraz Straż Miejska znów została przejęta przez wojewodę. Niestety nie skonsultowano się z władzami samorządowymi w tej sprawie – dodał przewodniczący Marcin Gołaszewski.
– Straż Miejska została powołana do pilnowania ładu i porządku w mieście – powiedział Tomasz Kacprzak, przewodniczący Komisji Ładu Społeczno-Prawnego.
– Strażnicy z tego zadania bardzo dobrze się wywiązywali. Mieszkańcy Łodzi codziennie dzwonili do SM z prośbą o interwencję. Były to sprawy z pozoru drobne, ale bardzo istotne dla społeczności lokalnej.
Teraz strażnicy znów stali się wsparciem dla policji. Chcielibyśmy, aby strażnicy miejscy byli traktowani na równi z policjantami, ponieważ oddają się pracy z takim samym poświęceniem. Apelujemy do wojewody, aby premie trafiły także do pracowników SM.
Myślę, że Straż Miejska nadal powinna patrolować ulicę Piotrkowską. W tych trudnych czasach łodzianie oczekują przede wszystkim bezpieczeństwa – dodał przewodniczący Tomasz Kacprzak.
Czy radni PiS wiedzą, kto w Polsce odpowiada za walkę z epidemią koronawirusa?
– Do Biura Rady Miejskiej wpłynął wniosek przewodniczącego Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości Radosława Marca z prośbą o zwołanie w trybie pilnym posiedzenia Komisji Zdrowia i Opieki Społecznej – powiedział Marcin Gołaszewski, przewodniczący Rady Miejskiej.
– Jednakże wniosek nie spełnia wymogów formalnych. Radny Radosław Marzec nie zna przepisów prawa miejscowego.
Teraz jest czas na aktywne działanie, a nie debatowanie. Od marca prowadzony jest wolontariat miejski. Sam jestem wolontariuszem i pomagam wielu łodzianom, na przykład robię zakupy, opłacam rachunki, wyprowadzam psy na spacer.
Nie spotkałem jeszcze żadnego wolontariusza z Klubu Radnych PiS. Zapraszam radnych z PiS-u do mnie, chętnie pokażę mieszkańców naszego miasta, którzy czekają na wsparcie. Teraz należy pomagać, a nie dyskutować – dodał przewodniczący Marcin Gołaszewski.
– Radny Radosław Marzec chce na Komisji Zdrowia rozmawiać o sytuacji epidemiologicznej w naszym mieście, a ja mam dla niego lepszą propozycję: niech zaapeluje do wojewody łódzkiego o zwołanie wojewódzkiego sztabu kryzysowego z udziałem miasta – powiedział Tomasz Kacprzak, przewodniczący Komisji Ładu Społeczno-Prawnego.
– Niestety Łódź nie jest informowana o działaniach wojewody. O stan sytuacji epidemiologicznej najlepiej pytać właśnie wojewodę Tobiasza Bocheńskiego, ponieważ to rząd jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo i walkę z koronawirusem. Samorząd robi wszystko, aby pomagać łodzianom – dodał przewodniczący Tomasz Kacprzak.
– Wydział Zdrowia i Spraw Społecznych Urzędu Miasta Łodzi na bieżąco monitoruje sytuacje w domach pomocy społecznej i miejskich centrach medycznych – powiedział Sebastian Bohuszewicz, przewodniczący Komisji Zdrowia i Opieki Społecznej.
– Otrzymuje informacje o stanie środków ochrony indywidualnej i absencji pracowniczej. Obecnie nie ma zagrożenia funkcjonowania tych jednostek.
Najtrudniejsza sytuacja panuje w DPS-ie przy ul. Podgórnej. Został wysłany wniosek do wojewody z prośbą o wsparcie tej placówki. Na chwilę obecną nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Miasto na bieżąco wykonuje swoje zadania. Jednakże zmagamy się z zaniechaniami po stronie władz wojewódzkich. Brakuje szpitala jednoimiennego, który dopiero ma być organizowany. Miasto oficjalnie nie zostało jeszcze o niczym powiadomione – dodał przewodniczący Sebastian Bohuszewicz.
(UMŁ)