ŁÓDŹ

Pijani rodzice spali. 5-latek zadzwonił po pomoc na numer alarmowy 112

Łódzkie

Na numer alarmowy 112 zadzwonił mały chłopiec informując, że jego rodzice śpią i się nie budzą, a jego braciszek płacze.

Nie miał świadomości, że jego 30-letnia matka i 29-letni ojciec są kompletnie pijani. Maluch przekazał dyspozytorce numeru 112, że wraz z nim w domu znajduje się jeszcze jego 3-letni i niespełna roczny, płaczący braciszek. Policjanci rozpoczęli poszukiwania dzieci które potrzebowały pomocy. Przełomem w poszukiwaniach była wskazówka 5-latka, który przekazał, że przed domem stoi różowa hulajnoga.

20 marca 2025 roku około godziny 11.30 na numer alarmowy 112 zadzwonił mały chłopiec. W rozmowie z dyspozytorką przekazał, że jest w domu a jego rodzice śpią i się nie budzą, a jego mały braciszek płacze.

Kobieta próbowała ustalić, gdzie mieszka zatroskany maluch. Szczególnie niepokojący był fakt, iż w tle słychać było płacz małego dziecka, na który rodzice zupełnie nie reagowali. Zaalarmowano więc zgierską policję (woj. łódzkie). Kobieta próbowała dowiedzieć się, gdzie przebywa obecnie dziecko ale 5-latek nie był w stanie podać konkretnego adresu.

Dyspozytorce udało się jednak ustalić, że dom w którym są dzieci znajduje się na jednej z ulic w miejscowości na terenie powiatu zgierskiego. Przełomem okazała się z pozoru błaha informacja przekazana przez chłopca. 5-latek opisując swój dom powiedział, że stoi przed nim różowa, zepsuta hulajnoga. Policjanci natychmiast ruszyli w poszukiwaniu maluszków. Gdy przed jednym z domów zobaczyli różową hulajnogę czuli, że trafili do celu.

Gdy zobaczyli w oknie machającego do nich chłopca byli już tego pewni. Szybko dostali się przez ogrodzenie do domu i wezwali na miejsce pogotowie. Jak się okazało w budynku była 3 dzieci w wieku 5 i 3 lat oraz najmłodszy 9-miesięczny chłopiec. Wraz z nimi obecni byli rodzice tj. 30-letnia matka i 29-letni ojciec.

Badanie ich trzeźwości wykazało ponad promil alkoholu w ich organizmach. W domu panował straszny bałagan. Dzieci były widocznie zaniedbane i głodne. Na miejsce wezwano więc pracowników Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, którzy zapewnili opiekę maluchom w pieczy zastępczej. Nieodpowiedzialni rodzice zostali zatrzymani.

Prokuratura Rejonowa w Zgierzu podjęła decyzję o wydaniu dla nich zakazu zbliżania i kontaktowania się z dziećmi. 29-latek i 30-latka usłyszeli już zarzuty narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu osób nad którymi ciąży obowiązek opieki, za co grozi im kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności, za co grozi im kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Ponadto sąd rodzinny zadecyduje czy powinni nadal posiadać w stosunku do swoich dzieci władzę rodzicielską.

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button