„Mazel Tov!” to wyraz w języku hebrajskim oznaczający „szczęście”.
Zaczęto go używać nie tylko w jidysz w znaczeniu: „gratulacje”. Po takim też tytułem przebiegł pierwszy dzień Pierwszego Festiwalu Klezmerskiego w Krakowie.
Płyta Rynku Głównego pomimo wieczornej pory, rozgrzana do 40 stopni Celsjusza, lecz nie mniejsza, a wręcz wyższa atmosfera panowała na ciasnej scenie Piwnicy pod Baranami. Tam to szczelnie wypełniająca salę publiczność wysłuchała utworów klezmerskich w wykonaniu gwiazd Teatru Żydowskiego w Warszawie. Choć „wysłuchała” to zbyt mało powiedziane, bo wraz z artystami świetnie bawili się i wyśpiewywali refreny poszczególnych utworów jak choćby „gefillte fisz”, które brzmi w naszych myślach jeszcze w dniu następnym.
Na scenie zgrany zespół Teatru żydowskiego w Warszawie: Izabella Rzeszowska, Piotr Chomik, Henryk Rajfer oraz Wojciech Habela z towarzyszeniu zespołu instrumentalnego w składzie: Mateusz Dudek – akordeon, Maciej Kwarciński – flet.
Przed nami jeszcze wiele atrakcji jak choćby inscenizacja wesela żydowskiego czy koncert pamięci ostatniego klezmera Europy – Leopolda Kozłowskiego-Kleinmana w wykonaniu jego pierwszej uczennicy, Ewy Warty-Śmietany.