Parlament Europejski, 383 głosami za, wybrał w tajnym głosowaniu 16 lipca Ursulę von der Leyen, na przewodniczącą nowej Komisji Europejskiej.
Ma ona objąć urząd 1 listopada 2019 r. na pięcioletnią kadencję. Oddano 733 głosów, z których 1 był nieważny. 383 posłów głosowało za, 327 przeciw, 22 wstrzymało się od głosu.
Obecnie w Parlamencie Europejskim zasiada 747 posłów, zgodnie z oficjalnymi zawiadomieniami otrzymanymi przez władze państw członkowskich, a zatem oczekiwany próg wynosi 374 głosy, tzn. więcej 50% członków PE. Przewodniczący Sassoli oficjalnie ogłosił wymaganą liczbę przed rozpoczęciem głosowania. Głosowanie było tajne, przy pomocy papierowych kart do głosowania.
Przewodniczący Parlamentu David Sassoli powiedział:
„W imieniu Parlamentu gratuluję wyboru na przewodniczącą Komisji Europejskiej.
Teraz rozpocznie się bardzo ważny etap dla instytucji europejskich; będziemy musieli przygotować się do wysłuchań desygnowanych komisarzy, podczas których, jak państwo wiedzą, posłowie będą bardzo dokładni.
Oczekujemy, że kwestie, o których pani dzisiaj mówiła w sali plenarnej, zostaną również dogłębnie przeanalizowane i będą przedmiotem dalszych działań ze strony członków zaproponowanego przez panią kolegium podczas wysłuchań we właściwych komisjach Parlamentu.
Najbliższe lata będą bardzo ważne dla przyszłości Unii Europejskiej, ale możemy skutecznie działać tylko wtedy, gdy instytucje będą ze sobą ściśle i w pełni współpracowały”.
Kolejne kroki
Przewodnicząca-elekt Komisji wyśle teraz oficjalne pisma do szefów państw lub rządów państw członkowskich, zapraszając ich do zgłaszania kandydatów na członków Komisji. Kandydaci na komisarzy prezentują się przed komisjami parlamentarnymi właściwymi w poszczególnych dziedzinach. Wysłuchania zaplanowano na okres od 30 września do 8 października. Następnie pełne kolegium komisarzy musi zostać wybrane przez Parlament, najprawdopodobniej podczas sesji w dniach 21-24 października.
Wizja UE wg Ursuli von der Leyen
Poniżej wybór tematów poruszonych podczas przemówienia kandydatki
Po określeniu wspólnej potrzeby „dobrostanu planety jako naszego największego wyzwania i odpowiedzialności”, Ursula von der Leyen zaproponowała dalej idące cele dotyczące emisji, z redukcją o 50% do 55% do 2030 r. i zobowiązała się do przedstawienia planu „Zielonego Ładu dla Europy” oraz europejskiego prawa klimatycznego w ciągu pierwszych 100 dni urzędowania. Zapowiedziała również plany dotyczące zrównoważonych inwestycji w Europie (również poprzez częściowe przekształcenie środków EBI w „bank klimatyczny”), aby w ciągu dziesięciu lat przeznaczyć 1 bilion euro na inwestycje.
Ursula von der Leyen podkreśliła również, że UE musi stworzyć gospodarkę, która służy obywatelom. Aby tak się jednak stało, „każdy musi dzielić ciężar” – także ci giganci technologiczni, którzy prowadzą (i powinni nadal prowadzić) działalność gospodarczą w Europie, ale obecnie nie odpłacają obywatelom Europy za dostęp do kapitału ludzkiego i społecznego UE.
Mówiąc ponownie o swoim zaangażowaniu w działania na rzecz zrównoważonego pod względem płci kolegium komisarzy w trakcie swojej kadencji, kandydatka podkreśliła również, zaangażowanie w walkę z przemocą wobec kobiet. Będzie starała się o zdefiniowanie przemocy wobec kobiet jako przestępstwa w traktatach europejskich, równolegle z zakończeniem procesu przystąpienia UE do konwencji stambulskiej.
Ursula von der Leyen zadeklarowała oddanie idei praworządności jako wartości europejskiej, ogłaszając, że zamierza ustanowić ogólnounijny mechanizm monitorowania, funkcjonujący równolegle z obecnie istniejącymi środkami. Podkreśliła, że wartości europejskie obejmują również obowiązek ratowania życia na morzu i powinny przełożyć się na humanitarną politykę graniczną. Oświadczyła, że popiera „nowy pakt w sprawie migracji i azylu” oraz reformę Rozporządzenia Dublińskiego. Dodała, że ma zamiar zwiększyć personel Fronteksu do 10 000 funkcjonariuszy nie do 2027, ale już do 2024 roku, oraz że wszystkie kraje powinny sprawiedliwie podzielić się obciążeniami, zgodnie z zasadą solidarności europejskiej.
W temacie europejskiej demokracji, Ursula von der Leyen ogłosiła dwuletnią Konferencję dla Europy w 2020 roku, w której to obywatele będą odgrywać wiodącą i aktywną rolę. Podkreśliła również potrzebę wzmocnienia procedury głównych kandydatów (‘Spitzenkandidaten’) i ponownego rozważenia list ponadnarodowych w przyszłych wyborach europejskich. Zadeklarowała też pełne poparcie dla prawa inicjatywy dla Parlamentu Europejskiego, zobowiązując się do przedstawiania wniosku ustawodawczego w odpowiedzi na każdą rezolucję przyjętą większością głosów przez członków Parlamentu.
Reakcje grup politycznych
Manfred Weber (EPP, DE) potwierdził poparcie grupy dla Ursuli von der Leyen. „Opowiadamy się za Europą sprawiedliwą, nowoczesną i innowacyjną, bezpieczną, otwartą i ekologiczną. Razem zrealizujemy te zobowiązania”. Z zadowoleniem przyjął propozycje dotyczące prawa inicjatywy dla Parlamentu Europejskiego i ulepszenia procesu związanego z wiodącymi kandydatami, stwierdzając, że „umowy kuluarowe muszą odejść w przeszłość”.
Iratxe García (S&D, ES) skarżyła się, że „europejska demokracja rozwija się zbyt wolno” i podkreśliła, że Ursula von der Leyen musi dokładniej zdefiniować planowane działania w odpowiedzi na oczekiwania obywateli, a zwłaszcza młodzieży, zanim grupa S&D zdecyduje się ją poprzeć. García dodała, że wsparcie zrównoważonego wzrostu, bardziej zdecydowane działania na rzecz walki z ubóstwem oraz wiążąca strategia na rzecz równości płci są niezbędne.
Dacian Cioloș (Renew Europe, RO) powiedział: „Nie możemy dłużej rozczarowywać milionów Europejczyków, którzy powiedzieli TAK Europie. Oczekują oni, że UE będzie bez wahania bronić praworządności”. Jego grupa jest gotowa udzielić poparcia w głosowaniu, mając jeden cel: odnowę Europy. „Ale przede wszystkim oczekujemy prawdziwego proeuropejskiego przywództwa. Europa nie jest administracją, ale polityczną ambicją”, powiedział.
Philippe Lamberts (Greens/EFA, BE) powiedział, że jego grupa nie jest gotowa do przekazania steru UE Ursuli von der Leyen w czasie, gdy „nasz wspólny dom płonie, klimat się pogarsza, występują coraz większe nierówności i regres w zakresie podstawowych wolności i praworządności”. Jednakże, jeśli zostanie ona wybrana, są gotowi udzielić wsparcia „w każdym przypadku, gdy propozycje będą w stanie sprostać wyzwaniom egzystencjalnym, przed którymi stoimy”.
Jörg Meuthen (ID, DE) ogłosił, że jego grupa zagłosuje przeciwko kandydatce, stwierdzając, że nie nadaje się na to stanowisko nie posiadając przekonującej wizji Europy. Skrytykował ją za obiecywanie grupom zbyt wielu różnych, sprzecznych rzeczy w celu zapewnienia sobie wsparcia, np. w odniesieniu do rządów prawa lub migracji.
Raffaele Fitto (ECR, IT) zwrócił się do Ursuli von der Leyen o wyjaśnienie jej stanowiska w sprawie „mechanizmu rządów prawa, co do którego mamy sprzeczne opinie” dotyczące dotychczasowej polityki prowadzonej przez Komisję. O walkę ze zmianami klimatu, powiedział: „z zadowoleniem przyjmuje takie propozycje, jak fundusz przejściowy i bank na rzecz zrównoważonych inwestycji, ale omawiamy coraz ambitniejsze cele, nie mówiąc, jak je osiągnąć”.
Martin Schirdewan (GUE/NGL, DE) powiedział, że jego grupa nie będzie głosować na Ursulę von der Leyen. Wyborcy oczekują, że na stanowisko przewodniczącego Komisji zostanie wybrana osoba, która była wśród wiodących kandydatów, a nie minister obrony, co jest sygnałem „dla dalszej militaryzacji i izolacji UE”. Wezwał do położenia kresu polityce oszczędnościowej oraz do inwestowania w zabezpieczenie społeczne, edukację, opiekę zdrowotną i walkę ze zmianami klimatu.
Premier: Nowa przewodnicząca Komisji Europejskiej daje nadzieje na pojednanie
Szef rządu pogratulował Ursuli von der Leyen, która jako pierwsza kobieta w historii objęła stanowisko szefa Komisji Europejskiej. Podczas głosowania w Parlamencie Europejskim uzyskała 383 głosy.
„Opowiadaliśmy się za kandydatem kompromisu, który będzie dawał nadzieje na pojednanie. Pokazaliśmy naszą skuteczność. Pokazaliśmy, że opowiadamy się za Europą normalności, by dla Polaków europejskość kojarzyła się z konkretem. Taka będzie też nasza dewiza w negocjacjach” – mówił Prezes Rady Ministrów na konferencji po ogłoszeniu wyników głosowania w Parlamencie Europejskim.
(PE,KPRM)