W wystąpieniu podczas zgromadzenia ogólnego ONZ prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że chciałby poszerzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ m.in. o Niemcy.
Wg niego są „gwarantem pokoju”.
Zaś szef MON Mariusz Błaszczak skrytykował ten pomysł.
– Zdaje się, że prezydent Zełenski nie pamięta, że kiedy Rosja napadła na Ukrainę to Niemcy wcale nie przyszły z pomocą Ukrainie – stwierdził Błaszczak.
– Jest ta informacja o 5 tys. hełmów, które tak z trudem były wysyłane z Niemiec do Ukrainy, ale widać kalkulacje prezydenta Zełenskiego są inne. Cóż, jest prezydentem Ukrainy, prowadzi politykę taką jaką uważa za właściwą.
– Wniosek, który złożyliśmy do Niemiec o reparacje wojenne, jest wciąż aktualny. Niemcy dopuściły się zbrodni wojennych na terytorium okupowanej Polski. 6 mln Polaków zostało zamordowanych przez Niemców. Gospodarka została zniszczona. Niemcy odpowiadają, że nic się nie stało, że to jacyś naziści napadli na Polskę w 1939 roku – dodał minister.
Wg Zełenskiego do grona stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ powinny dołączyć: Unia Afrykańska, Indie, Japonia, kraje muzułmańskie, państwa Pacyfiku, Ameryki Łacińskiej oraz Niemcy.
Rada Bezpieczeństwa ONZ złożona jest z pięciu stałych członków, tj. USA, Chin, Francji, Rosji i Wielkiej Brytanii oraz dziesięciu członków niestałych, którzy są wybierani co dwa lata.
Nowy Jork. Część wypowiedzi Zełenskiego:
„574 dni rosyjskiej agresji na pełną skalę to 574 powody zmian w tej hali. A tak naprawdę za takimi zmianami są miliardy głosów. Zdecydowana większość ludzi na świecie pragnie świata bez agresji. W przeciwieństwie do nas wszystkich, w Moskwie są tylko opętani. Weto nie powinno być używane jako broń przez tych, którzy mają obsesję na punkcie nienawiści i wojny.
Widzimy rosnące poparcie w ONZ dla poglądu, że w przypadku masowych zbrodni przeciwko życiu ludzkiemu konieczne jest dobrowolne odstąpienie od weta. Ale widzimy też, że Rosja nie zwróci przywileju, który kiedyś ukradła z własnej woli.
I dlatego Zgromadzeniu Ogólnemu ONZ należy dać rzeczywistą szansę na przezwyciężenie weta.
To pierwszy niezbędny krok.
Jeżeli wojny nie można przerwać, gdyż wszelkie wysiłki blokuje weto agresora lub pobłażanie agresorowi, sprawę należy skierować do Zgromadzenia Ogólnego. Pod warunkiem uzyskania dwóch trzecich głosów, które będą odzwierciedlać wolę narodów Azji, Afryki, Europy, obu Ameryk i regionu Pacyfiku, czyli światowej większości kwalifikowanej, weto powinno zostać faktycznie przełamane, a m.in. uchwała Zgromadzenia Ogólnego powinna być wiążąca do wykonania przez wszystkie państwa członkowskie.
Drugi krok. Rada Bezpieczeństwa ONZ musi ponosić pełną odpowiedzialność przed narodami świata. Z radością przyjmuję propozycje różnych przywódców dotyczące rozszerzenia reprezentacji narodów w Radzie Bezpieczeństwa. Stali członkowie Rady Bezpieczeństwa powinni odzwierciedlać nowoczesność. Nowoczesność i sprawiedliwość.
Ukraina uważa za niesprawiedliwe, że miliardy ludzi nie mają swojej stałej reprezentacji w Radzie Bezpieczeństwa. Unia Afrykańska powinna tu być na stałe. Azja zasługuje na szerszą stałą reprezentację – nie można tego nazwać normalnością, gdy narody takie jak Japonia, czy Indie czy świat islamski wciąż znajdują się na marginesie stałej reprezentacji w Radzie Bezpieczeństwa. Warto zwrócić uwagę na zmiany, jakie zaszły w Europie, a mianowicie: Niemcy stały się jednym z kluczowych światowych gwarantów pokoju i bezpieczeństwa. I to jest fakt. I dlatego faktem jest, że Niemcy zasługują na miejsce wśród stałych członków Rady Bezpieczeństwa. Ameryka Łacińska powinna być tu reprezentowana na stałe. I stany Oceanu Spokojnego.”