KOSZYKÓWKA

NBA. Wygrana Spurs przeciwko Wizards. 14 punktów Sochana

San Antonio Spurs - Washington Wizards

Minionej nocy San Antonio Spurs rozegrali już piąty, a zarazem przedostatni mecz serii wyjazdowych pojedynków.

Ostrogi zdołały pokonać niżej notowanych Washington Wizards 131:121.

Jeremy Sochan kontynuuje walkę o miejsce w pierwszej piątce i tym razem w roli zmiennika spędził na parkiecie 21 minut. W tym czasie odnotował 14 punktów, pięć zbiórek, trzy asysty oraz trzy przechwyty. Polak błysnął również skutecznością, trafiając sześć z siedmiu rzutów z gry (85,7%).

Wizards dobrze rozpoczęli to spotkanie, ale Spurs szybko przejęli inicjatywę i przejęli kontrolę nad meczem. Rzut za rzutem trafiał Victor Wembanyama, który już po pierwszej kwarcie miał na swoim koncie 14 punktów. Kiedy na parkiecie pojawiał się Jeremy Sochan, by wziąć odpowiedzialność za powstrzymywanie Jordana Poole’a – gwiazdę rywala – w defensywie, przewaga Ostróg była już dwucyfrowa (10:21).

Spurs kontynuowali swoją dominację, a swoją cegiełkę do budowy prowadzenia dołożył również Polak, który wykorzystał podanie Stephona Castle’a i wykończył kontratak, a po chwili sam asystował przy jego trafieniu. Przyjezdni prowadzili wówczas różnicą 17 oczek, choć pierwszą odsłonę zamknęli ostatecznie z przewagą dziesięciu punktów (30:40), którą zapewniło im trafienie za trzy Sochana.

W drugiej odsłonie gospodarze wyglądali już nieco lepiej i po serii trafień m.in. Justina Champagnie – brata bliźniaka zawodnika Spurs, Juliana Champagnie – oraz Malcolma Brogdona to oni objęli prowadzenie (43:42). Wynik już do przerwy oscylował w granicach remisu, ale punkty Castle’a i CP3 pozwoliły San Antonio zejść do szatni z nieznaczną zaliczką (63:66).

Początek trzeciej odsłony to kolejna wymiana ciosów. Po kilku minutach gry impuls z ławki rezerwowych znów dał Jeremy Sochan, który po swoim wejściu na parkiet momentalnie wykorzystał podanie De’Aarona Foxa i wyprowadził Spurs na prowadzenie (80:82). Następnie reprezentant Polski zaliczył asystę przy wsadzie Juliana Champagnie i trójce Foxa, a jednocześnie dobrze radził sobie na tablicach. Pod koniec tej kwarty 21-latek zaliczył również przechwyt, ale Wizards także nie zdejmowali nogi z gazu (96:100).

Początek czwartej części gry to kolejny przechwyt Sochana, który chwilę później po jednym z nietrafionych rzutów zaliczył ofensywną zbiórkę, a następnie podwyższył prowadzenie Ostróg. W kolejnym ataku dobrze ustawionego Polaka dostrzegł Wembanyama, który zaliczył asystę przy jego trafieniu (102:111).

San Antonio skutecznie utrzymywali rywala na dystans kilku posiadań, dzięki czemu zdołali uniknąć nerwowej końcówki. Przy 1:22 na zegarze Wembanyama podwyższył prowadzenie Spurs do dziewięciu punktów, po czym obie strony kilka razy gościły na linii rzutów wolnych, ale losy spotkania były już w dużej mierze rozstrzygnięte.

– Myślę, że wykonaliśmy świetną pracę, choć było trochę chwiejnie. Dążysz do perfekcji przez 48 minut, ale wiesz, że zawsze pojawią się serie punktowe. Byłem naprawdę dumny z tego, jak ustawiliśmy się w czwartej kwarcie – mówił po meczu trener Mitch Johnson.

Najlepiej punktującym zawodnikiem Spurs był tej nocy Victor Wembanyama, autor double-double w postaci 31 oczek i 15 zbiórek. Co ciekawe, dla Francuza był to już 84. występ z rzędu z co najmniej jednym blokiem. Po stronie Wizards najskuteczniej wypadł rezerwowy Tristan Vukcevic, autor 18 punktów.

Spurs czeka teraz ostatnie, a zarazem najtrudniejsze starcie sześciomeczowej serii wyjazdowej. W nocy z środy na czwartek podopieczni Mitcha Johnsona zmierzą się z obrońcami tytułu Boston Celtics. Następnie czekają ich dwa domowe spotkania, które nie zostaną jednak rozegrane w San Antonio, a w oddalonym o około 130 kilometrów Austin.

Taniec pod koszem i asysta Sochana:


Wejście w trumnę i punkty:


Jeremy kończy po podaniu Wemby’ego:


Najlepsze akcje Spurs przeciwko Wizards:

Kolejne spotkania San Antonio Spurs:

12/13 lutego (noc z środy na czwartek): Boston Celtics – San Antonio Spurs; godz. 1:00

20/21 lutego (noc z czwartku na piątek): San Antonio Spurs – Phoenix Suns; godz. 3:30

21/22 lutego (noc z piątku na sobotę): San Antonio Spurs – Detroit Pistons; godz. 2:30

23/24 lutego (noc z niedzieli na poniedziałek): New Orleans Pelicans – San Antonio Spurs; godz. 1:00

25/26 lutego (noc z wtorku na środę): New Orleans Pelicans – San Antonio Spurs; godz. 02:00
(Jeremy Sochan – Biuro Prasowe)

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button