Minionej nocy San Antonio Spurs rozegrali pierwszy mecz przed własną publicznością w nowym sezonie NBA.
Podopieczni trenera Gregga Popovicha pokonali Houston Rockets 109:106.
Jeremy Sochan pojawił się w pierwszej piątce Ostróg, a dzięki dobrej grze spędził na parkiecie aż 37 minut. W tym czasie reprezentant Polski odnotował pierwsze w tym sezonie double-double, zdobywając 17 punktów i 12 zbiórek. Rozdał też trzy asysty i zaliczył dwa przechwyty, zachowując jednocześnie dobrą skuteczność z gry (8/14).
Spurs zanotowali bardzo dobry początek spotkania, a na szczególne wyróżnienie zasłużył właśnie Jeremy Sochan, który skutecznie wykorzystał nadarzające się okazje i po pierwszej kwarcie miał na swoim koncie już 10 punktów i pięć zbiórek. Ostrogi trafiły również sześciokrotnie zza łuku i wypracowały tym samym dwucyfrową przewagę (38:28).
O ile w pierwszej kwarcie Houston Rockets byli jeszcze w stanie dotrzymać kroku Spurs i odpowiadać na ich trafienia, o tyle w drugiej odsłonie ofensywa przyjezdnych przestała funkcjonować prawidłowo. Podopieczni Ime Udoki wykorzystali zaledwie cztery z 23 rzutów z gry i choć gospodarze również mieli pewne problemy, bo rzut za trzy przestał być w tej części ich mocną stroną, to mimo to na przerwę San Antonio schodzili z 21-punktową przewagą (62:41).
Losy spotkania nie były jednak rozstrzygnięte. Po powrocie na parkiet Rakiety popisały się serią punktową i choć na ich trafienia odpowiedzieli m.in. Jeremy Sochan czy Harrison Barnes, to przewaga Spurs w kilka minut stopniała do 11 „oczek”. W porę regularnie punktować zaczęli jednak Keldon Johnson i Victor Wembanyama, dzięki czemu gospodarze w dalszym ciągu utrzymywali rywala na bezpieczny dystans (87:69).
Ostatnia kwarta spotkania to popis zawodników Houston, którzy walczyli do końca o zwycięstwo w tym spotkaniu. Świetnie prezentował się wówczas tercet Jalen Green – Dillon Brooks – Fred VanVleet, który zdobył razem 29 punktów. Trójka drugiego z nich na nieco ponad minutę przed końcową syreną pozwoliła Rockets zbliżyć się na dwa punkty (104:102). Choć Spurs mieli wówczas problemy z finalizacją akcji, to na wysokości zadania stanęli Keldon Johnson i debiutant Stephon Castle, którzy wykorzystali pięć z sześciu rzutów wolnych po taktycznych przewinieniach rywala i przypieczętowali tym samym zwycięstwo San Antonio.
– Wygrana w meczu NBA jest i zawsze była trudna. Na parkiecie dochodzi do prawdziwych wojen. Każde zwycięstwo jest zatem wielkim zwycięstwem. Zaangażowanie było świetne, wykonaliśmy kawał dobrej roboty na tablicach, ale mam nadzieję, że ograniczymy liczbę strat – mówił na pomeczowej konferencji prasowej Gregg Popovich.
Najlepszym zawodnikiem Spurs był tej nocy Victor Wembanyama, który zdobył 29 punktów, siedem zbiórek i trzy bloki. Po stronie Rockets najlepiej wypadł Jalen Green, autor 29 punktów, sześciu zbiórek i pięciu asyst.
– To po prostu Jeremy. Rozgrywa akcje, zbiera piłki, daje z siebie wszystko w defensywie. Jest tam, by rywalizować i wygrywać – podsumował występ Sochana trener Popovich.
Ostrogi czeka teraz drugi z rzędu mecz przeciwko Houston Rockets, który zostanie rozegrany w nocy z poniedziałku na wtorek o godzinie 01:00 czasu polskiego. Następnie Spurs rozpoczną krótką serię spotkań wyjazdowych.
Najlepsze akcje Spurs przeciwko Rockets
Podsumowanie występu Sochana
Asysta przy efektownym wykończeniu
???? AND ONEEE pic.twitter.com/O9zKDIE28u
— San Antonio Spurs (@spurs) October 27, 2024
Kluczowe trafienie w końcówce
that pass tho ???? pic.twitter.com/9KF3pRG3fP
— San Antonio Spurs (@spurs) October 27, 2024
Kolejne mecze San Antonio Spurs:
28/29 października (noc z poniedziałku na wtorek): San Antonio Spurs – Houston Rockets godz. 01:00
30/31 października (noc ze środy na czwartek): Oklahoma City Thunder – San Antonio Spurs godz. 02:30
31 października/1 listopada (noc z czwartku na piątek): Utah Jazz – San Antonio Spurs godz. 02:00
2/3 listopada (noc z soboty na niedzielę): San Antonio Spurs – Minnesota Timberwolves godz. 01:00
4/5 listopada (noc z poniedziałku na wtorek): Los Angeles Clippers – San Antonio Spurs godz. 04:30