Minionej nocy San Antonio Spurs wrócili do własnej hali po przerwie na wyjazdowe spotkanie w Portland.
Ostrogi musiały uznać jednak wyższość Minnesota Timberwolves, którzy zrewanżowali się za porażkę w listopadowym starciu i tym razem wygrali 106:92.
Po raz trzeci od powrotu do gry po kontuzji Jeremy Sochan rozpoczął spotkanie w pierwszej piątce. Reprezentant Polski spędził na parkiecie 30 minut i w tym czasie zdobył 17 punktów, 15 zbiórek, cztery asysty dwa przechwyty i jeden blok. To już 5. double-double 21-latka w tym sezonie, a zarazem 14. w karierze. Po raz drugi w bieżących rozgrywkach – i to ponownie przeciwko Minnesota Timberwolves – skrzydłowy zakończył mecz ze skutecznością na poziomie co najmniej 70% (7/10 z gry).
Od pierwszych minut Sochan odpowiadał w defensywie za powstrzymywanie Juliusa Randle’a. Polak brał również odpowiedzialność za zespół po drugiej stronie parkietu i to on zapoczątkował tej nocy zdobywanie punktów przez San Antonio. Skrzydłowy był aktywnym elementem ataków gospodarzy i oprócz wykorzystania dwóch rzutów wolnych dorzucił jeszcze kolejne trafienie, które pomogło Spurs w procesie odrabiania strat (14:14).
Kiedy Jeremy opuścił parkiet, Leśne Wilki zaliczyły imponującą serię autorstwa Anthony’ego Edwardsa oraz Nickeila Alexander–Walkera, dzięki której momentalnie wypracowały sobie dwucyfrową przewagę (16:28). Po powrocie na drugą odsłonę ciężar gry brał na siebie Victor Wembanyama, ale goście cały czas utrzymywali się na komfortowym prowadzeniu.
Kiedy Jeremy wrócił do gry, to szybko popisał się dwoma trafieniami i ofensywnymi zbiórkami. Nie dało to jednak impulsu zespołowi. Spurs nie byli w stanie zniwelować strat. Na przerwę Wolves schodzili z prowadzeniem 52:37.
Na początku trzeciej części świetnie dysponowany był Harrison Barnes, który dwa razy z rzędu trafił zza łuku. Swoje punkty dorzucił również Jeremy, który w ten sposób przyczynił się do zredukowania strat. Spurs wykorzystywali wówczas ofensywną niemoc przyjezdnych. Kiedy po kolejnym trafieniu Polaka drogę do kosza odnalazł również Wembanyama, przewaga ekipy z Minneapolis wynosiła już tylko trzy punkty (62:59).
Sytuację Timberwolves ratowali wówczas zawodnicy drugoplanowi na czele z Jadenem McDanielsem i Nazem Reidem (76:70 dla Wolves). Gracze San Antonio nie odpuszczali i wydawało się, że w ostatniej kwarcie mogą przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Spurs zaczęli jednak pudłować rzut za rzutem, co wykorzystali m.in. Rudy Gobert czy Donte DiVincenzo.
Przewaga Leśnych Wilków wzrosła do 15 oczek i Ostrogi znów musieli rozpocząć pogoń za wynikiem. Gospodarze zaliczyli jednak czterominutowy fragment gry, w którego trakcie nie zdołali zaliczyć ani jednego trafienia z gry. Timberwolves wykorzystali moment słabości rywala i przesądzili tym samym o losach pojedynku (77:98).
– Spudłowaliśmy wiele rzutów. Popełniliśmy 19 strat, po których zdobyli 30 punktów. Należy im się duże uznanie, są świetni w defensywie. My po prostu sami sobie nie pomogliśmy – mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Mitch Johnson.
Najlepszym punktującym Spurs był tej nocy Victor Wembanyama, który również popisał się podwójną zdobyczą, ale w postaci 20 oczek i 12 zbiórek. Po stronie Timberwolves błysnął Anthony Edwards, zdobywca 26 punktów.
– Jeremy grał dzisiaj z ogromną energią. Kiedy jest zdrowy, to robi to regularnie. Czy wrócił na dobre do wyjściowej piątki? To dobre pytanie. Mamy wielu zawodników wypadających i wracających do gry. Zobaczymy, kto będzie dostępny – podsumował występ swojego podopiecznego szkoleniowiec Ostróg.
W najbliższych dniach Spurs rozegrają dwa kolejne spotkania we własnej hali, po czym przeniosą się na wschodzie wybrzeże. Tam będą czekać na nich Philadelphia 76ers, a już 25 grudnia o godzinie 18:00 czasu polskiego Ostrogi zmierzą się z New York Knicks w ramach Świątecznego Dnia z NBA.
Jeremy rozpoczyna zdobywanie punktów:
ball movement in motion 🤩 pic.twitter.com/j65uFtVZCA
— San Antonio Spurs (@spurs) December 16, 2024
Bezlitosny wsad nad rywalem:
THROW IT DOWN JER 😤 pic.twitter.com/7BYHONovM5
— San Antonio Spurs (@spurs) December 16, 2024
Asysta po podaniu przez cały parkiet:
just unreal 🤯 pic.twitter.com/f6qDcN8vtI
— San Antonio Spurs (@spurs) December 16, 2024
Obrót Sochana i kolejna asysta:
here come the Spurs 👀👀👀 pic.twitter.com/m4FJo3Bo4c
— San Antonio Spurs (@spurs) December 16, 2024
Najlepsze akcje Jeremy’ego Sochana:
Najlepsze akcje w wykonaniu drużyny z San Antonio:
Kolejne spotkania San Antonio Spurs:
19/20 grudnia (noc z czwartku na piątek): San Antonio Spurs – Atlanta Hawks; godz. 2:00
21/22 grudnia (noc z soboty na niedzielę): San Antonio Spurs – Portland Trail Blazers; godz. 2:30
23/24 grudnia (noc z poniedziałku na wtorek): Philadelphia 76ers – San Antonio Spurs; godz. 1:00
25 grudnia (środowy wieczór): New York Knicks – San Antonio Spurs; godz. 18:00
27/28 grudnia (noc z piątku na sobotę): Brooklyn Nets – San Antonio Spurs; godz. 01:30