W nocy z poniedziałku na wtorek San Antonio Spurs podejmowali Washington Wizards.
Drużyna trenera Gregga Popovicha musiała uznać wyższość rywali 113:118.
Jeremy Sochan spędził tej nocy na parkiecie 26 minut. W tym czasie zdobył dwa punkty, trafiając jeden z siedmiu oddanych rzutów. Do swojego dorobku Reprezentant Polski dodał pięć zbiórek, asystę i przechwyt.
Po pokonaniu Minnesota Timberwolves i Portland Trail Blazers Spurs stanęli przed szansą wygrania trzeciego meczu z rzędu.
Jeremy Sochan ponownie rozpoczął spotkanie w podstawowej piątce Spurs i od początku przydzielony został do obrony lidera gości Kyle’a Kuzmy. W pierwszym posiadaniu Czarodzieje rozegrali akcję przez swojego skrzydłowego, który oddał piłkę do Jordana Poole’a. Po dobrej defensywie Sochana zawodnik spudłował pierwszy rzut w meczu.
Premierową kwartę Spurs zakończyli prowadzeniem 35:25. Największą zasługę mieli w tym rezerwowi gospodarzy, który byli lepsi od swoich rywali w stosunku 16:4. Ponadto 10 punktów na swoim koncie zapisał Victor Wembanyama.
Sochan swoje jedyne punkty w meczu zdobył w dziewiątej minucie pierwszej kwarty po podaniu od Tre Jonesa. Będący na otwartej pozycji pod koszem Reprezentant Polski zakończył akcję wsadem.
W drugiej i trzeciej odsłonie gospodarze wyznaczali tempo i prowadzili różnicą oscylującą wokół 10 punktów. Taki stan utrzymywał się do szóstej minuty czwartej kwarty. Spurs wybici z rytmu pozwolili rywalom odrobić straty. Drużyna Popovicha miała wówczas dziewięciopunktowe prowadzenie, ale do końca spotkania zdołała rzucić zaledwie sześć punktów przy 20 punktach Wizards.
– To właśnie nazwałem przegraną z własnej winy. Zasłużyliśmy na to – przyznał po meczu Gregg Popovich. – Po raz pierwszy od jakiegoś czasu wyglądaliśmy młodo, niedojrzale i niemądrze. Nie graliśmy ze sobą tak, jak do tej pory. To było rozczarowujące – dodał trener Spurs.
– Graliśmy twardo, ale nie graliśmy mądrze. To, co wynieśliśmy z tego meczu, to fakt, że momentami byliśmy dość niedojrzali – wtórował swojemu szkoleniowcowi Victor Wembanyama.
Liderem punktowym drużyny z San Antonio okazał się być tej nocy Devin Vassell. Skrzydłowy zdobył 24 „oczka”, a Wembanyama dodał na konto swojego zespołu 22 punkty i 11 zbiórek.
Dla Czarodziejów z Waszyngtonu najwięcej punktów rzucił Kyle Kuzma (18).
– Jestem ogromnie wdzięczny za miejsce, w którym się znalazłem. Zacząłem swoją karierę tutaj z trenerem Popovichem, RC Bufordem i innymi osobami. To pierwszorzędna organizacja. Mam stąd bardzo miłe wspomnienia i jestem im za wszystko bardzo wdzięczny – przyznał po meczu tymczasowy szkoleniowiec Wizards Brian Keefe.
Najlepsze akcje Spurs w meczu:
Wsad Sochana po podaniu Tre Jonesa:
working both sides of the floor ???? pic.twitter.com/N8wc0CBdaz
— San Antonio Spurs (@spurs) January 30, 2024
Efektowna asysta Wembanyamy po podaniu od Sochana:
eyes in the back of his head!!! ????@wemby | #PorVida | @Spurs | @BallySports ???? pic.twitter.com/sgEPhdIepZ
— Bally Sports San Antonio (@BallySportsSA) January 30, 2024
Kolejne mecze San Antonio Spurs:
31 stycznia/1 lutego (noc z środy na czwartek): San Antonio Spurs – Orlando Magic godz. 2:00
2/3 lutego (noc z piątku na sobotę): San Antonio Spurs – New Orleans Pelicans godz. 2:00
3/4 lutego (noc z soboty na niedzielę): San Antonio Spurs – Cleveland Cavaliers godz. 2:30
7/8 lutego (noc z środy na czwartek): Miami Heat – San Antonio Spurs godz. 1:30
8/9 lutego (noc z czwartku na piątek): Orlando Magic – San Antonio Spurs godz.1:00