KOSZYKÓWKA

NBA. Dobra gra Sochana przeciwko Timberwolves

San Antonio Spurs - Minnesota Timberwolves

Minionej nocy San Antonio Spurs rywalizowali z finalistą Konferencji Zachodniej z poprzedniego sezonu.

Ostrogi musiały ostatecznie uznać wyższość faworyzowanych Minnesota Timberwolves, którzy wygrali w końcowym rozrachunku 141:124.

Jeremy Sochan spędził na boisku 18 minut. W tym czasie Polak zapisał na swoim koncie pięć punktów, trzy zbiórki oraz jeden przechwyt.

Od pierwszych minut mecz przebiegał po myśli Minnesota Timberwolves. Świetnie spisywał się wówczas Anthony Edwards, ale wypracowanie dwucyfrowego prowadzenia uniemożliwiała gospodarzom dobra dyspozycja Devina Vassella i De’Aarona Foxa (37:29).

W międzyczasie na parkiecie pojawił się Jeremy Sochan, który zaledwie kilkanaście sekund po swoim wejściu zaliczył ofensywną zbiórkę i dobił piłkę, przyczyniając się tym samym do pogoni za wynikiem Ostróg. Wolves dopięli jednak swego na początku drugiej odsłony, kiedy to po m.in. trójkach Naza Reida i Mike’a Conleya, a także trafieniach Juliusa Randle’a ich przewaga wzrosła momentalnie do 14 oczek (47:33).

Przed przerwą gracze San Antonio zdołali jednak zredukować straty. Tym razem w ofensywnych popisach do Foxa dołączył Stephon Castle, a w kluczowych momentach na wysokości zadania stawał również Keldon Johnson (68:60).

Po powrocie na parkiet na trzecią kwartę przewaga ekipy z Minneapolis przez długi czas oscylowała w granicach 10 punktów. Do takiego stanu rzeczy doprowadziło m.in. trafienie Jeremy’ego Sochana, który wykorzystał podanie Castle’a. Na zakończenie tej części gospodarze zaliczyli jednak trzy z rzędu trafienia zza łuku i raz jeszcze odskoczyli z wynikiem (109:94).

Po atakowanej stronie parkietu Spurs prezentowali się solidnie i w ostatniej kwarcie zdobyli 30 punktów. Zawiodła jednak ich defensywa, w której nie byli w stanie znaleźć sposobu na zatrzymanie rywala. Za trzy błysnął wówczas Donte DiVincenzo, a bezbłędny w swoich próbach (4/4) był Rudy Gobert, co w dużej mierze przesądziło o losach pojedynku.

Po atakowanej stronie parkietu w zespole Spurs najlepiej prezentował się tej nocy De’Aaron Fox, autor 22 punktów i trzech asyst. Grę gospodarzy napędzał głównie Anthony Edwards, który na swoim koncie zapisał 25 oczek.

– Timberwolves zasłużyli na uznanie, rozegrali naprawdę świetny mecz. W pierwszej połowie pogubiliśmy się nieco bez piłki przy zasłonach. Do przerwy mieli też sześć ofensywnych zbiórek. Czasami nie graliśmy też wystarczająco twardo przy zamykaniu przestrzeni rywalowi – komentował po meczu trener Mitch Johnson.

Spurs przegrywają tym samym drugi mecz z rzędu, a obecny bilans 26-36 plasuje ich na 13. miejscu w tabeli Konferencji Zachodniej. Teraz Ostrogi czekają dwa spotkania we własnej hali z osłabionymi plagą kontuzji Dallas Mavericks.

Najlepsze akcje Spurs przeciwko Timberwolves:

Kolejne spotkania San Antonio Spurs:

10/11 marca (noc z poniedziałku na wtorek): San Antonio Spurs – Dallas Mavericks; godz. 1:30

12/13 marca (noc z środy na czwartek): San Antonio Spurs – Dallas Mavericks; godz. 1:00

14/15 marca (noc z piątku na sobotę): San Antonio Spurs – Charlotte Hornets; godz. 1:00

15/16 marca (noc z soboty na niedzielę): San Antonio Spurs – New Orleans Pelicans; godz. 1:30

17/18 marca (noc z poniedziałku na wtorek): Los Angeles Lakers – San Antonio Spurs; godz. 3:30
(Jeremy Sochan – Biuro Prasowe)

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button