KOSZYKÓWKA

NBA. 15 punktów Sochana przeciwko Los Angeles Lakers

San Antonio Spurs - Los Angeles Lakers

W nocy z poniedziałku na wtorek San Antonio Spurs rywalizowali w Mieście Aniołów z Los Angeles Lakers.

Pierwotnie spotkanie miało zostać rozegrane 11 stycznia, ale zostało wówczas przełożone z uwagi na pożary w Kalifornii. Jeziorowcy, którzy w ostatnim czasie muszą radzić sobie bez LeBrona Jamesa, zdołali pokonać dziś Ostrogi 125:109.

Jeremy Sochan rozpoczął mecz na ławce rezerwowych, ale w końcowym rozrachunku spędził na parkiecie 26 minut. W tym czasie Polak zaliczył 15 punktów, trzy zbiórki oraz jedną asystę. Dobrze wypadł również pod względem skuteczności, trafiając siedem z dziewięciu rzutów z gry.

Nieco lepiej mecz rozpoczęli zawodnicy San Antonio Spurs, którzy po trafieniach Chrisa Paula i Harrisona Barnesa szybko zdołali odskoczyć z wynikiem (2:9). Moment radości Ostróg nie trwał jednak długo. Sprawy w swoje ręce wziął Luka Doncić, który ze wsparciem Jordana Goodwina i Austina Reavesa momentalnie wyszarpał prowadzenie z rąk przyjezdnych (18:14).

W międzyczasie na parkiecie pojawił się Jeremy Sochan. Reprezentant Polski zastąpił Stephona Castle’a, który chwilę wcześniej odnotował już swój trzeci faul. Po bronionej stronie parkietu 21-latka czekało jednak duże wyzwanie, bo odpowiadał tam za powstrzymywanie ataków wspomnianego Doncicia. Spurs próbowali utrzymać kontakt z rywalem, a w pogoni za wynikiem trójkę dorzucił też Sochan, ale Jeziorowcy zdołali wypracować sobie dwucyfrową przewagę (32:22).

W drugiej odsłonie przewaga gospodarzy nieco się pogłębiła, choć ofensywa Spurs funkcjonowała na najwyższych obrotach, trafiając 55% wszystkich rzutów z gry. Równie dobrze dysponowani byli jednak Lakers. Cenne trafienia zaliczył Dalton Knecht, kolejne trójki dokładał Dorian Finney-Smith i ostatecznie podopieczni JJ Redicka schodzili na przerwę z 14-punktowym prowadzeniem (65:51).

Po przerwie obraz gry znacząco się nie zmienił. Spurs próbowali redukować straty, ale Lakers przez większość czasu kontrolowali przebieg rywalizacji. Jeremy Sochan rozpoczął trzecią część od dwóch trafień z rzędu, jednak Jeziorowcy nieustannie utrzymywali bezpieczny dystans nad rywalem (73:60), a po serii punktowej 21:6 ich przewaga wzrosła aż do 28 oczek.

Spurs odpowiedzieli własną serią trafień, którą zapoczątkowali Sandro Mamukelashvili, Keldon Johnson i Sochan. Ofensywna niemoc gospodarzy (bez trafienia przez ponad cztery minuty) pomogła Ostrogom raz jeszcze zbliżyć się na dystans 13 punktów (94:81). Momentalnie odpowiedział jednak Austin Reaves, a kiedy swoje trafienia dorzucił jeszcze Dorian Finney-Smith, losy spotkania były już niemal rozstrzygnięte (106:87).

Występ Jeremiego Sochana zakończył się przedwcześnie. W połowie ostatniej kwarty skrzydłowy Spurs próbował wypracować sobie pozycję w ataku pod koszem, ale został nieprzepisowo pchnięty przez Jarreda Vanderbilta. Polak rzucił następnie piłką w stronę rywala, który wszczął przepychankę. Sędziowie uznali, że obaj zawodnicy przekroczyli granicę i musieli opuścić boisko.

– Nie widziałem wszystkiego. Wydawało mi się, że to było tylko przepchnięcie, rzut piłką, parę drobiazgów, które tak naprawdę nie miały większego znaczenia. Myślę, że mogli po prostu odgwizdać podwójny faul techniczny i przejść dalej. Nie sądzę, że konieczne było wyrzucenie ich z parkietu, ale może sędziowie chcieli uspokoić sytuację. Cieszy mnie jednak waleczna postawa. Tak właśnie musimy grać, to część naszej tożsamości – mówił po meczu trener Mitch Johnson.

Najlepszym punktującym Spurs był tej nocy debiutant Stephon Castle, autor 23 oczek i ośmiu zbiórek. Po stronie Lakers błysnął przede wszystkim Austin Reaves, który zapisał na swoim koncie 30 punktów.

– Myślę, że straty, zwłaszcza w pierwszej połowie, bardzo nam zaszkodziły – dodał szkoleniowiec Ostróg.

Po jednym wyjazdowym starciu w Los Angeles Ostrogi wracają teraz do San Antonio, gdzie czekają ich dwa kolejne spotkania we własnej hali. Pierwszym rywalem Spurs będą New York Knicks.

Jeremy skutecznie zza łuku:


Sochan kończy akcję z przytupem:


Współpraca z Harrisonem Barnesem:


Najlepsze akcje w wykonaniu drużyny z San Antonio:

Kolejne spotkania San Antonio Spurs:

19/20 marca (noc z środy na czwartek): San Antonio Spurs – New York Knicks; godz. 1:00

21/22 marca (noc z piątku na sobotę): San Antonio Spurs – Philadelphia 76ers; godz. 1:00

23 marca (niedziela): Toronto Raptors – San Antonio Spurs; godz. 23:00

25/26 marca (noc z wtorku na środę): Detroit Pistons – San Antonio Spurs; godz. 00:00

27/28 marca (noc z czwartku na piątek): Cleveland Cavaliers – San Antonio Spurs; godz. 00:00

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button