Środowej nocy San Antonio Spurs po raz trzeci w trwającym sezonie mierzyli się z drużyną z Dallas.
Ostrogi musiały uznać wyższość rywali, tym razem rezultatem 93:116.
Jeremy Sochan spędził na parkiecie 25 minut. W tym czasie zdobył 10 punktów, trafiając cztery z 10 oddanych rzutów. Do swojego dorobku Reprezentant Polski dodał cztery zbiórki, asystę i trzy przechwyty.
20-latek ponownie rozpoczął spotkanie w pierwszej piątce. Od początku meczu głównym zadaniem Sochana było krycie Luki Doncicia. Jeremy dobrze wszedł w tę rywalizację, już w pierwszej akcji agresywnie broniąc jednego z kandydatów do statuetki MVP i wymuszając jego stratę. Przechwytem skrzydłowy zapoczątkował kontratak, po którym po faulu powędrował na linię rzutów osobistych.
Zarówno Polak, jak i reszta drużyny Spurs rozpoczęli mecz z wysokiego „C”. W pierwszej kwarcie Ostrogi wypracowały sobie 15-punktową przewagę. Osiągnęli to w dużej mierze dzięki Sochanowi. Polak w premierowej odsłonie zgromadził na swoim koncie 10 punktów, trzy zbiórki, trzy przechwyty i asystę. Tylko on i Devin Vassell, jako jedyni w drużynie przebywali na parkiecie całe 12 minut.
W drugiej odsłonie Mavericks wrócili do gry. 17 punktów w tej części spotkania zdobył Kyrie Irving trafiając osiem z 10 oddanych rzutów. W siedmiu ostatnich minutach pierwszej połowy drużyna z Dallas pozwoliła przeciwnikom na zaledwie dwa trafienia z gry.
Trzecia kwarta przyniosła Spurs 14 punktów przy 32 „oczkach” po stronie rywali. Z czasem Mavs wyszli na prowadzenie różnicą 29 punktów, a Jeremy Sochan w czwartej kwarcie nie pojawił się już na parkiecie.
Najwięcej punktów dla drużyny Spurs zdobył Victor Wembanyama (26), a 19 zgromadził na swoim koncie rezerwowy Malaki Branham. W zespole Mavericks Kyrie Irving do 34 punktów dodał dziewięć zbiórek i siedem asyst, a Luka Doncić zanotował 27 punktów, dziewięć zbiórek i osiem asyst.
– W dzisiejszej lidze nie można rzucać 10 na 40 rzutów za trzy punkty i mieć szansę na wygranie meczu. Co więcej, uważam, że Luka i Kyrie zagrali dziś jak gracze na poziomie Hall of Fame – przyznał na konferencji Gregg Popovich.
– Widziałem wiele dobrych rzeczy od tych młodych zawodników. Rzeczy, na których możemy budować. Musimy po prostu nie bać się oddawać rzutów – dodał trener Spurs.
San Antonio zakończyli pierwszą część sezonu z bilansem 11-44 i dwoma zwycięstwami w ostatnich 10 meczach przed przerwą na organizowany w tym roku w Indianapolis Weekend Gwiazd.
Kolejny mecz drużyna z San Antonio rozegra dopiero w nocy z 22 na 23 lutego, gdy w Sacramento zmierzy się z Kings.
Przypomnijmy, że Jeremy Sochan po raz drugi z rzędu będzie częścią organizowanego przez NBA Weekendu Gwiazd.
Reprezentant Polski ponownie wystąpi w Turnieju Wschodzących Gwiazd, który odbędzie się w piątek 16 lutego. Sochan zagra w drużynie, którą poprowadzi Jalen Rose, były zawodnik NBA.
Tak kończy rozpędzony Sochan w “pomalowanym”:
THE DESTROYER ???? pic.twitter.com/IkyIGWBzqz
— San Antonio Spurs (@spurs) February 15, 2024
Podanie Wembanyamy ozdobą spotkania:
THE PASS?! ???? pic.twitter.com/rSHycAW3b4
— San Antonio Spurs (@spurs) February 15, 2024
Kolejne mecze San Antonio Spurs:
22/23 lutego (noc z czwartku na piątek): Sacramento Kings – San Antonio Spurs godz. 4:00
23/24 lutego (noc z piątku na sobotę): Los Angeles Lakers – San Antonio Spurs godz. 4:30
25/26 lutego (noc z niedzieli na poniedziałek): Utah Jazz – San Antonio Spurs godz. 2:00
27/28 lutego (noc z wtorku na środę): Minnesota Timberwolves – San Antonio Spurs godz. 1:30
29 lutego/1 marca (noc z czwartku na piątek): San Antonio Spurs – Oklahoma City Thunder godz. 2:30