MOTOSPORT

Najdłuższy odcinek Rajdu Dakar 2022. Wygrał Nasser Al-Attiyah, awansował Kuba Przygoński

44. Rajd Dakar

Dakar: Konrad Dąbrowski rozkręca się z dnia na dzień

5 stycznia, kolejny dzień, kolejne wyzwanie przed uczestnikami Rajdu Dakar jakim był najdłuższy odcinek specjalny tegorocznej edycji, liczący aż 465 kilometrów. Trasa etapu czwartego wiodła z Al Qaisomy do Rijadu. Ze świetnej strony pokazał się Konrad Dąbrowski, który był szybszy niż chociażby zwycięzca etapu poprzedniego, Joaquim Rodrigues.

Rajd Dakar 2022. Konrad Dąbrowski (fot. org.)

Ukształtowanie terenu było inne, niż to w pierwszych etapach – tym razem dominowało twarde podłoże, które nie należy do ulubionych Konrada, za to pod koniec odcinka specjalnego pojawiło trochę wydm oraz piasku.

Przez całą trasę dobre tempo utrzymał Konrad Dąbrowski, który dzięki swojej postawie trzecim juniorem etapu i zajął 8. miejsce w klasy Rally2, a także 30. w klasyfikacji generalnej. Do legendarnego już zawodnika na pozycji 29, Toby’ego Price’a, stracił 33 sekundy.

Te wyniki sprawiły, że młody Polak awansował w klasyfikacjach po czterech etapach Rajdu Dakar. W klasyfikacji generalnej przesunął się na 37. miejsce, w Rally2 na 12. miejsce.

Zawodnik DUUST Rally Team przyznał, że wypełnił swój plan i choć był to dobry dzień, podczas którego czuł się najlepiej od początku rajdu, to dalej woli wydmy od terenu, po którym poruszał się podczas czwartego etapu:

– Ten odcinek był inny niż trzy poprzednie. Pierwszy raz jechaliśmy w większości po twardej nawierzchni i było też dużo kamieni, przez co ten odcinek bardziej przypominał odcinki zeszłoroczne. Miałem prosty plan na dzisiaj, bo wiedziałem, że będzie twardo i że na takiej nawierzchni czuję się mniej komfortowo niż na piachu. Więc mój plan był taki, żeby wystartować, jak najdłużej jechać samemu, a jeżeli dogoni mnie szybszy zawodnik to trzymać się z nim do mety. Dogonił mnie Arunas Gelazninkas z Janem Brabecem i od setnego kilometra, aż do mety, jechaliśmy we trzech utrzymując bardzo dobre tempo. Było dla mnie bardzo dobrym treningiem i dużo lepiej się czuję po tym dniu na twardym oraz na kamieniach niż wcześniej. Ale dalej wolę piach i wydmy. Na tym czuję się najlepiej.

Młody zawodnik opowiedział także, jak pomaga mu jazda z zawodnikami takimi, jak chociażby Jan Brabec:

– Jazda z takimi zawodnikami bardzo ułatwia zdobycie dobrego wyniku, bo ma się punkt odniesienia. Znam już świat rajdowy i wiem jacy zawodnicy jadą szybko, jacy zawodnicy utrzymują tempo i w trakcie odcinka jestem w stanie przewidzieć, że wynik będzie dobry, jeżeli jadę za takimi motocyklistami, jak właśnie Jan Brabec czy, dzień wcześniej, Antonio Maio. Jest to też pewnego rodzaju komfort psychiczny. Taki sam plan mam na resztę rajdu. Codziennie widzę za sobą w tabeli, w wynikach odcinka, jakieś dobre nazwisko, które wiem, że ogólnie jeździ bardzo szybko. Prawdopodobnie będę przez takich zawodników doganiany. Więc taktyka jest cały czas taka sama: jechać jak najdalej po swojemu, a jeżeli dogoni mnie szybszy zawodnik to jechać z nim do mety i poprawiać swoje tempo – zdradza Konrad Dąbrowski.

W jeździe zawodnika DUUST Rally Team widać też wpływ Jacka Czachora, który to właśnie mówił, aby „jechać swoje” i wraz ze zdobywanym doświadczeniem budować prędkość.

Drugi polski motocyklista startujący w Rajdzie Dakar, Maciej Giemza, był 39., tracąc do Konrada Dąbrowskiego równe 5 minut. W klasyfikacji generalnej po wszystkich dotychczasowych etapach utrzymał 33. pozycję.

Kolejnego dnia, 6 stycznia, na zawodników czeka pierwsza z dwóch pętli wokół Rijadu – stolicy Arabii Saudyjskiej. Pierwszą część odcinka specjalnego o długości 346 kilometrów stanowi sekcja wyłącznie kamieni, za to reszta trasa pełna będzie wydm.

Poprzednia strona 1 2
Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button