Na koniec roku szkolnego nie tylko uczennice i uczniowie otrzymali świadectwa, swoje otrzymał również minister edukacji Przemysław Czarnek.
Wynika z niego, iż nie otrzymał on promocji do następnej klasy. Stało się tak pomimo tego, iż zebrał same oceny celujące. Z laurki wystawionej przez uczniów, rodziców i nauczycieli wynika, iż za swoją ministerialną działalność szef MEN otrzymał najwyższą możliwą ocenę za program Willa Plus, za butę i arogancję, za groźby pod adresem pracowników naukowych, za naruszenie zasad przejrzystości finansów publicznych, za nielegalne i niezgodne z warunkami konkursów przyznawanie środków, za homofobię i mizoginię, za nachalne promowanie katolickiego światopoglądu oraz poniżanie dziennikarzy. To w Polsce sa „dziennikarze”? Od kiedy?!
Przyjazna szkoła według Lewicy
„Złożyliśmy doniesienie do prokuratury”
– Kilka godzin temu minister edukacji Przemysław Czarnek stwierdził, iż to był dobry i spokojny rok szkolny, a on zwiększył inwestycje w oświatę. Za butę, arogancję i bezczelność Przemysłowi Czarnkowi należy się ocena celująca. Bardzo dobrze znamy te inwestycje, one mieszczą się pod hasłem Willa Plus, który został przejechany w każdą stronę przez NIK. Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła, iż 84 mln złotych, czyli połowa środków z tego programu, została wydana w sposób budzących poważne wątpliwości i niezgodnie z przepisami prawa oraz kryteriami, które określił nie kto inny a sam minister edukacji.
6 mln złotych w ramach tego programu zostało wydane w sposób całkowicie nielegalnie. Panie ministrze tu nie czym się chwalić, czy się bronić, to trzeba ścigać. Będziemy to ścigać tak długo, aż każda źle wydana złotówka wróci do budżetu państwa. To nie są pieniądze ministra Czarnka, czy też Ministerstwa Edukacji i Nauki, to są pieniądze, które należą się dzieciom, nauczycielom i samorządom. Złożyliśmy wniosek do prokuratury przez ministra Czarnka o przekroczenie uprawnień w sprawie Wilii Plus i wiemy, że prędzej czy później przyniesie on skutek – mówiła posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Wniosek do NIK w sprawie wydatkowania środków z programu Willa Plus przez Fundację Dumni z Elbląga
– Kolejna 6 należy się ministrowi Czarnkowi za program Willa Plus. Wczoraj odbyłam kontrolę poselską w jednej w Fundacji Dumni z Elbląga i to co tam zastałam mrozi krew w żyłach. Znaleziona tam broń okazała się być zabawka, ale nie były nią leki, które leżały w miejscu, gdzie nie powinny się znaleźć w miejscu, w którym przebywają dzieci. Panował tam chaos i brud. Jak się okazało brakuje dokumentów, które świadczyłyby o realizacji projektów realizowanych za pieniądze przyznane min. przez ministra Czarnka. Nie wiadomo, gdzie one są, czy u koordynatora w Warszawie, a może u pani księgowej, która również jest w stolicy.
Pan prezes Kamil Nowak tłumaczył się na różne sposoby, ale w sposób, że można było odnieść wrażenie, że sam nie wie, jak ten projekt jest realizowany. A być może sam coś ukrywał. Wstydził się chyba tego co tam zastałam. Ten przykład pokazuje, że Przemysław Czarnek rozdaje pieniądze swoim, ale nawet nie kontroluje, jak są wydawane. Złożyłam w tej sprawie doniesienie do NIK. A pan Kamil Nowak korzysta z tego miejsca, które zostało zakupione za 2 mln zł publicznych pieniędzy, wraz ze swoją rodziną do celów prywatnych – oświadczyła posłanka Monika Falej.
„Domagamy się 20-procentowej podwyżki dla nauczycieli”
– To był dobry rok dla pana ministra, ale nie dla polskiej szkoły. Wiemy czym zajmował się pan minister, rozdawnictwem pieniędzy i wili dla swoich kolegów. A dlaczego pan minister nie zajmował się tym co naprawdę ważne? Tym, że w polskich szkołach są ogromne braki kadrowe, kilkanaście tysięcy wakatów. Kiedy pan minister został wywołany w tej sprawie do odpowiedzi, to mówił, że tam gdzie nauczycielom płaci się mało, to być może samorządy powinny dorzucić nauczycielom do wynagrodzenia. 2023 r. to jest kolejny rok, w którym rośnie tzw. luka subwencyjna. Samorządy od kilku lat powtarzają, że mają problemy, aby związać koniec z końcem. Wpływy z subwencji oświatowej to 61 mld zł, ale wydatki to aż 91 mld zł. Ta luka subwencyjna rośnie konsekwentnie w czasie, kiedy szefem resortu edukacji jest pan minister Czarnek.
Panu ministrowi nie spędza snu z powiek to, że właśnie dwa roczniki składają podania do szkół średnich. Dyrektorzy i nauczyciele mówią o przepełnionych salach, o tym, że zajęcia lekcyjne trzeba będzie wydłużyć. A raport Związku Miast Polskich i Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty, który mówi jasno, że uczniowie 7 i 8 klas szkoły podstawowej na nauce w szkole i poza nią spędzają ponad 50 godzin w tygodniu, to więcej niż dorosły człowiek na etacie.
Zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży także nie wydaje się być w sferze zainteresowań pana ministra Czarnka. Chcemy więc dziś zapytać, dlaczego prawo dostępu do dobrej publicznej szkoły jest dzisiaj zagwarantowane każdemu uczniowi? Dlaczego na dobrą szkołę stać tylko tych, którzy mają pieniądze, a wszyscy inni są skazani na bylejakość? Lewica będzie dbała o dobrą publiczną edukację dla polskich dzieci. Złożyliśmy wspólnie z ZNP oraz innymi demokratycznymi klubami projekt ustawy o 20 procentowej podwyżce na nauczycieli – mówiła posłanka Katarzyna Kotula.
„Najbardziej porusza mnie głęboki kryzys psychiczny dzieci i młodzieży”
– Dziś oficjalnie skończyłam drugą klasę liceum, a więc wiele rzeczy, które nie działają w szkole Czarnka doświadczałam każdego dnia. Najbardziej porusza mnie głęboki kryzys psychiczny dzieci i młodzieży. W zatrważającym tempie rośnie liczba samobójstw dzieci i nieletnich, naszych kolegów i koleżanek. Doszło do sytuacji, w której prawie każdy nastolatek zna osobę, która próby samobójczej lub samo okaleczała się. A jak skomentował to minister Czarnek?
Próby samobójcze i agresja wśród młodzieży oraz dzieci to zjawiska, które nawarstwiają się od lat i ma to wpływ kryzys rodziny, walka z chrześcijaństwem oraz szydzenie z religii i Kościoła. Panie ministrze, to naprawdę wszystko? Tylko to ma Pan do zaoferowania i zrobienia?
W zeszłym roku pana ministerstwo zdecydowało o zaprzestaniu finansowania telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży, z którego od lat korzystaliśmy My, będąc w kryzysie psychicznym. Doprowadziło to min. do tego, że dziś to My dzieci, musimy być terapeutkami i terapeutami naszych koleżanek i kolegów, ponieważ psychologów w szkole również brakuje. Nasi rodzice z przerażeniem patrzą na statystyki, nie wiedząc co zrobić, aby zatrzymać tę ogromną falę nieszczęść.
Wielu z tych tragedii można było uniknąć. Gdyby szkoła oferowała wsparcie psychologiczne, dobrze wyedukowanych i opłacanych psychologów, dostępnych zawsze, kiedy ich potrzebujemy. W wielu szkołach psycholodzy są, ale można do nich chodzić tylko na przerwie, które trwają 10 min. To są specjaliści zatrudniania przez samorządy, na których minister Czarnek nie chce wydawać pieniędzy, bo przecież lepiej jest wydawać miliony na swoich partyjnych kolegów, a nie na nas – potrzebujące dzieci.
Wystawiliśmy dziś świadectwo dla Przemysława Czarnka, dostał ocenę celująca min. za mizoginię i homofobię. Jako młoda kobieta personalnie poczułam się dotknięta jego opinią, kiedy powiedział, że zamierza wprowadzić dodatkowe zajęcia SKS dla dziewczynek, ponieważ tutaj jest szczególny problem. Oczywiście te dane pan minister wziął znikąd, ponieważ jest wprost przeciwnie, wśród dziewczynek i młodych kobiet zaburzenia odżywiania sięgają nawet 73 procent, ale oczywiście z tym Pan też nic nie zrobi.
Jako uczennica nie proszę i nie domagam się, ale ja żądam, aby pan minister Czarnek zajął się wreszcie rozwiązywaniem problemów psychicznych młodych ludzi, zamiast pompować pieniądze w fundacje swoich partyjnych kolegów i zaprzestał narzucać nam swoje światopoglądy i fobie. Panie ministrze, nie rozwiązał Pan żadnego z problemów polskiej szkoły, ale stworzył Pan więcej nowych. Jesteśmy tu dziś, aby powiedzieć: nie, dla szkoły Czarnka nie, dla ideologii oraz nie, dla ignorowania prawdziwych problemów uczniów i nauczycieli – oświadczyła Klara Uchańska, Młoda Lewica.
„Minister Czarnek powinien się poddać i podać się do dymisji”
– Dzisiaj moi młodsi koledzy i koleżanki świętują zakończenie roku szkolnego. Dziś powinniśmy mieć jeszcze jeden powód do świętowania – zakończenie kariery ministra Czarnka. Człowieka, który w panteonie PiS-owskiej niekompetencji zajmuje bardzo, ale to bardzo honorowe miejsce. Jednym z większych osiągnięć polskich edukatorów była Karta Praw Dziecka, która została uchwalona w latach 70-tych XX wieku. Karta zakładała bezpłatny dostęp do równej i odpowiedniej edukacji. Nikt się nie spodziewał, że to jest coś co w rozwiniętym europejskim kraju będzie problemem.
Aktualnie ludzie w moim wieku, nie są w stanie studiować, nawet na państwowych uczelniach. Coraz więcej osób decyduje się porzucić studia, ponieważ nie stać ich na życie. Minister Czarnek przejął obowiązki ministerstwa nauki, ale nie interesuje się problemami młodzieży starszej. Pozwala na wyprzedaż akademików, tak się dzieje np. w Poznaniu na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza. W tym momencie młodzi studenci nie mogą się uczyć, ponieważ nie mają za co żyć. Apeluję do ministra Czarnka, tak jak apelowaliśmy do Rzecznika Praw Dziecka – poddajcie się, złóżcie dymisję! – mówił Mikołaj Grabowski, Federacja Młodych Socjaldemokratów.