Nie od dziś wiadomo, że koncerty Michaela Patricka Kelly’ego stanowią niezawodne antidotum na zły nastrój.
Emocje po jego wizycie w Polsce wciąż nie opadły, a artysta już podzielił się nowym wydawnictwem. Magię jego występów udokumentowano na „B·O·A·T·S LIVE” – prawie 2,5-godzinnym audiowizualnym show wzbogaconym o 20-minutowy dokument zza kulis.
Cieszący się ogromnym zainteresowaniem w Europie, irlandzko-amerykański muzyk przyciągnął tłumy na koncerty promujące jego ostatni album „B•O•A•T•S”. Historyczny występ w Dortmundzie został nagrany tak, aby fani mogli przeżyć magię jego występów jeszcze raz – do nakręcenia show użyto bowiem 25 kamer.
Oprócz przebojów „Beautiful Madness”, „Throwback”, „Blurry Eyes”, „Best Bad Friend” czy „Wonders”, występy artysty mocno skupiają się na jego opowiadaniu historii. Sam tytuł albumu „B•O•A•T•S” to skrót od „Based On A True Story”. Piosenki oparte są na prawdziwych historiach, niezależnie od tego, czy jest to historia pięcioletniego Michaela Patricka niosącego kwiaty na grób swojej matki, czy też niewidomego paraolimpijskiego biegacza długodystansowego, który niesie swego wyczerpanego, widzącego przewodnika i razem z nim biegnie do mety. Wydany w 2021 roku album uzyskał status złotej płyty w kilku krajach w Europie. Krążek nie bez powodu nazywany był albumem roku.
Czysty 4-oktawowy głos Michaela Patricka Kelly’ego, jego dar pisania piosenek, umiejętności jako muzyka i producenta oraz życiowe doświadczenie, które zebrał jako dziecięca gwiazda muzyki, predestynują go do tworzenia piosenek, które przekazują słuchaczom odwagę, pocieszenie i nadzieję, stroniąc od patosu i naiwności. Bliska więź z publiką rozpala nawet tych, którzy siedzą w najodleglejszych rzędach legendarnej areny Westfalenhalle.
Michael Patrick Kelly po raz pierwszy pojawił się w telewizji mając… 10 dni. Jako nastolatek podbijał już stadiony. Dobrze wie, jak porwać publiczność – niezależnie od tego, czy gra na fortepianie czy na gitarze, jego publika szaleje. Artystyczna różnorodność obejmuje spokojne momenty, takie jak „Blurry Eyes” czy ballada „Paragliding”, podczas której otacza go prawdziwa galaktyka gwiazd. Tłum z każdą nutą pragnie więcej, a morze świateł zdaje się nie mieć końca.
W towarzystwie swojego zespołu, Michael Patrick Kelly nagle postanawia zaśpiewać piosenkę, przy której grupa zwykle rozgrzewa się za kulisami – „Two Mothers”. Przy piosenkach takich jak „Beautiful Madness” i „Throwback” czuć niewiarygodną energię, gdy tłum tańczy razem z nim. Publikę czekają jeszcze niespodziewane występy Gentlemana („iD”) i Rakima, którego możemy zobaczyć na wielkim ekranie. Nie można zapomnieć o #PeaceBell – Michael Patrick Kelly na dobrą minutę ucisza arenę, która już za moment wpadnie w całkowitą euforię. Czas na jego ostatni singiel, „O.K.O”.
Michael Patrick Kelly zamyka występ prawdopodobnie najodważniejszym utworem w swoim katalogu – „Holy”. Oklaski nie mają końca. Michael Patrick Kelly cieszy się oddaniem fanów, którzy tłumnie przychodzą na jego koncerty także i w Polsce. Czas przeżyć to jeszcze raz!
Cudowny koncert! Bardzo polecam wystepy tego Pana.