Polak, zajmujący piąte miejsce w klasyfikacji WRC 2, będzie rywalizował w swojej kategorii z osiemnastoma innymi kierowcami.
To najliczniejsza stawka w WRC 2 spośród wszystkich dotychczasowych rajdów w tym sezonie. – Rzeczywiście, konkurencja jest spora, ale dla nas nie ma większego znaczenia kto jedzie w rajdzie. Chcemy pokazać się z jak najlepszej strony i wtedy dopiero zobaczymy, jak to nas uplasuje w tabeli. Na pewno będziemy walczyć o jak najlepsze czasy na odcinkach – mówi przed startem w Niemczech Łukasz Pieniążek.
Niezwykle charakterystycznym elementem Rajdu Niemiec jest odcinek na poligonie wojskowym Panzerplatte, liczący blisko czterdzieści kilometrów. Na poligonie znajdują się olbrzymie betonowe bloki, które mogą narobić kierowcom sporych problemów.
– Ten odcinek nie jest może bardzo wyczerpujący dla kierowcy, czy dla samochodu, ale na pewno dla opon, które będą tam bardzo cierpiały. Trzeba będzie odpowiednio gospodarować tempem, by opony wytrzymały do końca. To jest bardzo trudny odcinek specjalny, gdzie mamy dużo zmiennej przyczepności, bo jedziemy po różnej nawierzchni. Na pewno wymaga to od kierowcy dużej przewidywalności – dodaje Polak.
Rajd rozpocznie się w czwartek wieczorem dwukilometrowym Super OS-em w St. Wendel. Dzień później kierowcy odwiedzą winnice, z których słynie Kraj Saary.
– Te odcinki z kolei mają sporo wąskich partii i ślepych zakrętów, gdzie nawet najmniejszy błąd skutkuje wizytą wśród drzew. Na pewno trzeba jechać bardzo precyzyjnie, a notatki zrobione w trakcie zapoznania z trasą muszą być niezwykle dokładne – mówi Pieniążek.
W ubiegłym tygodniu Polak, który w Rajdzie Niemiec wystartuje ze swoim pilotem Przemysławem Mazurem, testował auto na asfaltowych odcinkach w Alzacji, tuż za granicą niemiecko-francuską.
– Jeździliśmy po odcinkach, które były praktycznie o takiej samej charakterystyce jak te, które czekają nas wśród niemieckich winnic. Wydaje mi się, że wypracowaliśmy w trakcie tych testów bardzo dobre ustawienia auta – wyjaśnił najwyżej klasyfikowany w WRC polski kierowca.
Po raz ostatni Pieniążek i Mazur walczyli o punkty na początku czerwca w Rajdzie Sardynii. Później wystartowali wprawdzie w Rajdzie Finlandii, ale jechali tam treningowo, a wynik nie wliczał się do klasyfikacji.
– Czy czujemy głód walki o punkty? Na pewno tak, tym bardziej, że dwa dni testów na asfalcie rozbudziły nasze apetyty. Po prostu jazda sprawiała mi bardzo dużo przyjemności i z dużą niecierpliwością czekam na czwartek i rozpoczęcie rywalizacji – mówi Pieniążek.
Tegoroczny Rajd Niemiec obejmuje osiemnaście odcinków specjalnych o łącznej długości 325 kilometrów, a rywalizacja zakończy się w niedzielę. Blisko połowę trasy kierowcy przejadą w sobotę, gdy pokonają 150 kilometrów podzielonych na osiem OS-ów. Na trasach rajdu zabraknie lidera klasyfikacji WRC 2 Szweda Pontusa Tidemanda, ale będą za to dwaj zawodnicy, którzy są w niej tuż za nim – Czech Jan Kopecky i Brytyjczyk Gus Greensmith.