Wojewoda Karol Młynarczyk zablokował uchwałę Rady Miejskiej Łodzi dot. ułatwienia spożywania alkoholu w Parku na Zdrowiu podczas tzw. Nocy Świętojańskiej.
Marcin Hencz, radny Rady Miejskiej w Łodzi:
– Przywykliśmy do tego, że spór polityczny z Prawem i Sprawiedliwością rzutował na różne decyzje związane z inwestycjami w mieście, z różnymi przepływami pieniędzy, choćby za edukację. Teraz wydaje się, że spór wkroczył na zupełnie inny, chyba najwyższy możliwy poziom. Wychodzi na to, że wojewoda z Prawa i Sprawiedliwości chce utrudnić łodzian świętowanie – my, jako Rada Miejska podjęliśmy decyzję, w ramach prawa stworzonego przez PiS, żeby umożliwić łodzianom w czasie trwania imprez miejskich na Zdrowiu, trochę w ramach testu, grillowanie z alkoholem czy po prostu zabawę przy piwie i winie. Niestety nasza uchwała nie została dotychczas opublikowana, choć minął już ponad miesiąc. W efekcie nie mogła wejść w życie.
Agnieszka Wieteska, radna Rady Miejskiej w Łodzi:
– Nagle okazuje się, że – nazwijmy rzeczy po imieniu – pan wojewoda po prostu nie wykonał swojej pracy. Nie opublikował uchwały, do której nie miał żadnych zastrzeżeń. W przepisach jest, że ma taką uchwałę opublikować w trybie jak najszybszym. Nie wiemy, co spowodowało, że nie udało się tego wydrukować. Widocznie pan wojewoda zajęty jest innymi sprawami. Jest, jak wiadomo, od niedawna łódzkim wojewodą. Być może bardziej pochłaniają go przetasowania w urzędzie i wprowadzanie swoich partyjnych kolegów do urzędu niż sprawy łodzian.
Damian Raczkowski, radny Rady Miejskiej w Łodzi:
– Jak państwo doskonale wiecie, wojewoda łódzki jako organ nadzoru ma prawo wszcząć postępowanie nadzorcze względem każdej uchwały Rady Miejskiej Łodzi. Wtedy rusza cała procedura, kiedy Rada Miejska i Urząd Miasta musi odpowiedzieć na zastrzeżenia albo pytania zawarte w piśmie pana wojewody. W przypadku tej uchwały żadne takie postępowanie wszczęte nie zostało. Mówiąc kolokwialnie pan wojewoda „olał” łodzian, „olał” radnych i uchwałę radnych, którzy są wybrani przez mieszkańców naszego miasta do podejmowania w ich imieniu decyzji. On nic z tą uchwałą nie zrobił, ani jej nie opublikował, ani nie wszczął wobec niej postępowania. Po prostu mówiąc kolokwialnie olał i zamiótł pod dywan.