Politycy Lewicy o prawach kobiet, Hołowni, aborcji, gwałcie oraz opiece zdrowotnej, w której nie ma klauzuli sumienia.
Oto skomasowane informacje dot. ww. tematów.
– My się nie poddamy i dowieziemy sprawę liberalizacji aborcji w tej kadencji Sejmu – zapewniały polityczki Lewicy podczas konwencji „Kobiety samo-rządne”. Jak podkreśliły wybory samorządowe są również o prawach kobiet, a nie tylko o drogach i dziurach w chodniku.
– Idźcie na wybory samorządowe! Idźcie i namawiajcie wszystkich, aby głosowali na lewicowe kandydatki i lewicowych kandydatów. Nie słuchajcie tych, którzy mówią, że te wybory nie są o prawach kobiet. Głosujcie, jeśli tak jak ja, macie serce po lewej stronie – apelowała Katarzyna Kotula, minister ds. równości.
– Weźcie ze sobą przyjaciółki, rodziców, chłopaka. Te wybory są także o tym, aby w każdym miejscu w Polsce zapanowały europejskie standardy dot. praw kobiet – zachęcała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, minister rodziny, pracy i polityki społecznej.
– Tak jak 15 października odebrałyście władzę PiS-owi, tak 7 kwietnia możecie wybrać kandydatki i kandydatów, którzy będą respektować Wasze prawa – oświadczyła.
– Na poprzedniej konwencji wysłaliśmy do Was SMS – szkoła, mieszkanie, szpital. To właśnie w szpitalach powiatowych decyduje się czy lekarz zasłoni się „klauzulą sumienia”. Macie tę moc, dziewczyny i kobiety – mówiła przewodnicząca KP Lewica Anna-Maria Żukowska.
O solidarność mężczyzn i kobiet zaapelował współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń. – Dziś obowiązkiem każdego mężczyzny jest stanąć obok naszych kobiet, matek, przyjaciółek. Lewica zawsze stała i stać będzie po stronie kobiet. W sprawie aborcji nie ma trzeciej drogi – mówił eurodeputowany.
– Jestem przekonana, że te wybory są również o kobietach. Marszałek Hołownia teraz na pewno to rozumie – spuentowała Magdalena Biejat, senator i kandydatka na urząd prezydenta Warszawy.
Mamy dosyć trzymania naszych praw w zamrażarce
– Kwiatki są fajne, ciasteczka też, miłe słowa również. Ale nie wszyscy mężczyźni respektują to, że mamy suwerenne prawo do decydowania o własnym ciele. Mamy dosyć trzymania naszych praw w zamrażarce. Mamy prawo i chcemy, aby wreszcie ustawy dot. przerywania ciąży złożone przez Lewicę były wreszcie procedowane. Wzywam pana marszałka Hołownię, aby dotrzymał słowa o braku zamrażarki. Na co jeszcze czekamy?! Na poprzedniej konwencji wysłaliśmy do Was SMS – szkoła, mieszkanie, szpital. To właśnie w szpitalach powiatowych decyduje się czy lekarz zasłoni się „klauzulą sumienia”. Macie tę moc, dziewczyny i kobiety. Wśród nas też jest wiele sojuszników-mężczyzn. To nasi przyjaciele, ojcowie, bracia. Dziękujemy Wam za to! My chcemy mieć poczucie, jako kobiety, że jesteśmy bezpieczne. To jest pierwsza rzecz, o której myślą kobiety. To także kwestia zmiany definicji zgwałcenia. Ustawę, którą złożyła posłanka Anita Kucharska-Dziedzic – mówiła Anna-Maria Żukowska, przewodnicząca KP Lewica.
Ktoś nam ukradł Dzień Kobiet. To był marszałek Szymon Hołownia
– Cholera, ktoś nam ukradł Dzień Kobiet. To był marszałek Szymon Hołownia. My, posłanki i ministry Lewicy jesteśmy cholernie dobre w dowożeniu rzeczy. Obiecywaliśmy rządowe finansowanie In Vitro – ustawa została przegłosowana! Przegłosowaliśmy w Sejmie i Senacie ustawę o dostępnej tabletce „Dzień po”. Panie prezydencie Dudo, czekamy na podpis! My się nie poddamy i dowieziemy sprawę liberalizacji aborcji w tej kadencji Sejmu! Jeśli temu smutnemu panu wydawało się, że te wybory nie będą o prawach kobiet, to mam dla niego również smutną wiadomość. Te wybory będą o prawach kobiet! Nasze lewicowe kandydatki, świetne kobiety. Młodsze, starsze, działaczki, które mają różne cele. Na każdym poziomie w samorządzie będą pilnowały, aby każda kobieta, która zajdzie w ciąże, będzie mogła dokonać wyboru. Mogę Wam obiecać, że nasze lewicowe kandydatki dopilnują, aby raz na zawsze, nigdy więcej, nikt nie zasłaniał się klauzulą sumienia. Chcę Wam powiedzieć dzisiaj – idźcie na wybory samorządowe! Idźcie i namawiajcie wszystkich, aby głosowali na lewicowe kandydatki i lewicowych kandydatów. Nie słuchajcie tych, którzy mówią, że te wybory nie są o prawach kobiet. Głosujcie, jeśli tak jak ja, macie serce po lewej stronie – Katarzyna Kotula, minister ds. równości.
Co się odwlecze, to nie uciecze. Aborcja będzie dostępna, bezpłatna, do 12 tygodnia ciąży – jeszcze w tej kadencji!
– Co się odwlecze, to nie uciecze. Aborcja będzie dostępna, bezpłatna, do 12 tygodnia ciąży – jeszcze w tej kadencji! My na rzecz kobiet pracujemy cały okrągły rok. Po to jest Lewica, aby upominać się o prawa ponad połowy społeczeństwa. O kobiety, które także same upominają się o siebie idąc na wybory. Jestem przekonana, że 7 kwietnia pójdziecie tak samo! Jeszcze tej wiosny będą gotowe projekty ustaw, które wydłużą urlop macierzyński dla mam wcześniaków! Po to Lewica jest w rządzie, aby pomagać tym, którzy pomocy potrzebują. Trzeba walczyć z dyskryminacją kobiet na rynku pracy. Dlatego pracujemy nad ustawą, która zlikwiduje lukę płacową. W poprzedniej kadencji została ona włożona do zamrażarki przez marszałek Witek. Kobiety zasługują na równe płace! Kobiety, seniorki, są dziś pełne energii i potencjału. Mogą one zostać na rynku pracy. Państwo musi pomóc im wykorzystać ten potencjał. Odpowiednie ustawy już szykujemy. Drogie kobiety, tak jak 15 października odebrałyście władzę PiS-owi, tak 7 kwietnia możecie wybrać kandydatki i kandydatów, którzy będą respektować Wasze prawa. Dziewczyny, mam do Was apel. Nie idźcie same na wybory. Weźcie ze sobą przyjaciółki, rodziców, chłopaka. Te wybory są także o tym, aby w każdym miejscu w Polsce zapanowały europejskie standardy dot. praw kobiet. Musimy walczyć za każdym razem, kiedy otwiera się okazja do walki. Kolejna okazja jest 7 kwietnia. Chodźcie na wybory. Wywalczmy sobie samorządną Polkę i Polskę – Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, minister rodziny, pracy i polityki społecznej.
Solidarność mężczyzn z kobietami
– W tych wyborach samorządowych bardzo ważna będzie solidarność facetów z kobietami. Dzisiaj to także my mamy obowiązek stanąć po stronie kobiet. To faceci w koloratkach, garniturach, przez wieki prowadzili system, który doprowadził do piekła kobiet. Dziś obowiązkiem każdego mężczyzny jest stanąć obok naszych kobiet, matek, przyjaciółek. Lewica zawsze stała i stać będzie po stronie kobiet. W sprawie aborcji nie ma trzeciej drogi. Albo jest się za, albo przeciw. Dlatego potrzebujemy silnej Lewicy w silnym samorządzie! Działając lokalnie musimy myśleć globalnie. Polska Lewica zrobi wszystko, aby Polki miały takie same prawa jak Francuzki czy Holenderki. Będziemy walczyć o to, aby wprowadzić Europejską Kartę Praw Kobiet, aby kobiety w każdym kraju Unii Europejskiej miały takie same prawa. Nasz gniew musimy przełożyć na karty wyborcze. Apeluję do wszystkich ludzi dobrej woli, głosujcie na świetne kandydatki i świetnych kandydatów Lewicy, którym nie zadrży ręka przy respektowaniu praw kobiet – Robert Biedroń współprzewodniczący Nowej Lewicy i eurodeputowany.
„Pragniemy zadbać o to, aby warunki leczenia były godne, o szybki dostęp do specjalistów, aby w każdej placówce było te pięć podstawowych oddziałów. Kluczową sprawą jest również likwidacja klauzuli sumienia w szpitalach i tego nie odpuścimy.
Aby to się ziściło, potrzebne są głosy na kandydatki i kandydatów Lewicy i o te głosy prosimy” – Arkadiusz Sikora, poseł.
Tylko TAK oznacza zgodę. „Najwyższy czas, abyśmy przestali obwiniać ofiary”
„Projekt, który dzisiaj przedstawiam ma już dzisiaj 4 lata. Witam obecne tu przedstawicielki organizacji pozarządowych oraz autorkę projektu panią mecenas Danutę Wawrowską, kiedyś prokuratorkę, dziś adwokatkę.
Ten projekt jest projektem poselskim i tak jak cztery lata temu został przygotowany przez Klub Parlamentarny Lewicy i podpisany przez przedstawicielki i przedstawicielki innych klubów i przez trzy lata nie wyszedł z sejmowej zamrażarki. I został ponownie złożony do laski marszałkowskiej 14 lutego 2024.
Mam nadzieję, że ten projekt ma walor bycia projektem ponad podziałami. Został znów podpisany przez posłanki i posłów klubu Lewicy, ale także przez członków Parlamentarnego Zespołu ds. Praw Kobiet. Do tego projektu przyznaje się dużo więcej osób i kilkadziesiąt organizacji pozarządowych, które konsekwentnie od 4 lat wspierają w Polsce zmianę. Zmianę, która ma polegać na tym, że do Kodeksu karnego zostanie wprowadzona nowa definicja gwałtu, która wprost pochodzi z Konwencji Stambulskiej. Do tego projektu przyznaje się kilkadziesiąt tysięcy osób, które podpisują się pod petycjami, które składane są na ręce polityków.
Mam nadzieję, że Polska stanie 16-tym europejskim krajem, który wprowadzi tę zmianę do Kodeksu karnego.
Projekt, do którego procedowania będą państwa przekonywać można streścić w kilku punktach. To zmiana definicji zgwałcenia i oparciu jej na braku konsesualności. Dokładnie tak jak mówi art. 36 Konwencji Rady Europy o Przeciwdziałaniu Przemocy Wobec Kobiet i Przemocy Domowej. Tę konwencję Polska podpisała i ratyfikowała. A od października 2023 r. cała Unii Europejska jest jej stroną.
To projekt, który czyni zgwałcenie zbrodnią a nie tylko występkiem, jak to jest obecnie. A także odpowiada na powszechną bezkarność gwałcicieli oraz powszechną niechęć ofiar przemocy seksualnej do zgłaszania tej przemocy organom ścigania.
Projekt zakłada domniemanie zgody ofiary na stosunek, z każdym i wszędzie. Znosi także konieczność udowadniania przez osoby pokrzywdzone, że nie ponoszą odpowiedzialności za krzywdę, która je dotknęła. To projekt nazywający rzeczy po imieniu, zamiast relatywizować przemoc seksualną i szukać usprawiedliwień dla przemocy np. w niepełnosprawności osób pokrzywdzonych, karze nazwać rzeczy po imieniu i określić zgwałceniem.
Wreszcie to projekt, który daje nam wszystkim – obywatelkom i obywatelom – autonomię seksualną. Wyrażana przez nas zgoda lub jej brak to przejaw wolnej woli, a nie tylko dobrych obyczajów.
Przez ulicy Warszawy przeszedł milczący marsz ludzi wstrząśniętych śmiercią Lizy, która przyjechała do Polki, demokratycznego kraju, wolnego od tyranii, w którym zwyczajowo całuje się kobiety po rękach i przepuszcza w drzwiach. Ale w którym też gwałci się kobiety i ich sponiewierane ciała zostawia się na śmierć w bramach. Liza mogła spotkać takiego zwyrodnialca w każdym kraju, ale nie w każdym kraju gwałt to występek. Gdyby Dorian nie skatował Lizy, tylko przerażoną dziewczynę zgwałcił i zostawił w bramie, a ona zdecydowała się złożyć doniesienie o popełnieniu przestępstwa i przeszła kilkuletnią ścieżkę śledztwa i procedowania w sądzie, to z dużym prawdopodobieństwem Dorian dostałby wyrok w zawieszeniu, ponieważ zgwałcenie to występek. A taki popełniany po raz pierwszy przez danego sprawcę, skutkuje nadzwyczajnym złagodzeniem kary. Gwarancja wiezienia dla gwałcicieli jest zarezerwowana tylko dla sprawców ze szczególnym okrucieństwem oraz gwałtów zbiorowych. Ale jakie to są wyroki w praktyce? Fakt, że Dorian skatował dziewczynę i zostawił ją na śmierć sprawie, że najprawdopodobniej dostanie wyrok pomiędzy 6 a 10 lat i wyjdzie prawdopodobnie po 3. Taka jest rzeczywistość.
Brytyjczycy zmienili swoje prawo dawno, i kiedy kilkanaście lat temu młody Polak skatował i zgwałcił 48-letnią kobietę i otrzymał wyrok podwójnego dożywocia, polska opinia publiczna była w szoku. Pomijam rytualny rechot, że to nieprawdopodobne, że młody chłopak chciałby zgwałcić 48-letnią kobietę. Przecież gwałt to patologiczny, ale jednak dowód atrakcyjności fizycznej kobiety – to świadomość wielu osób, tworzących opinię publiczną. Zaskoczeniem większym jednak było, że kara za gwałt może być aż tak drakońska. W Polsce to przecież niemożliwe. I kiedy gwałciciel wrócił do Polski, aby tu odsiedzieć wyrok, to z więzienia wyszedł natychmiast. Bo kiedy w Polsce chłopak zrzuca dziewczyną z 4 piętra, ponieważ odmówiła seksu, to może dostać 5 lat i wyjdzie po dwóch, a dziewczyna resztę swojego życia spędzi w DPS-ie skazana na opiekę innych, z powodu złamania kręgosłupa. W uzasadnieniu sędzia napisał, że nie można młodemu człowiekowi marnować życia, że to było jego pierwsze przestępstwo, jakby były to okoliczności łagodzące w skatowaniu kobiety.
Zgwałcenie zbiorowe niekoniecznie kończy się także surowymi wyrokami. Jeżeli trzech dojrzałych mężczyzn gwałci uczennicę podstawówki, to można dwóch z nich uniewinnić z gwałtu, ponieważ dziewczyna miała kolorowe włosy i paznokcie, a więc mogli domniemywać, że jest starsza. A ten trzeci, który wiedział, ile ma lat, już nie był uczestnikiem gwałtu zbiorowego, ponieważ został sam. Jego też nie skazano na jakiś poważny wyrok, ponieważ dziewczynę odurzono narkotykami i prawdopodobnie sama domagała się tego seksu – przynajmniej tak jest w uzasadnieniu tego wyroku.
Przy okazji, część tej sali zwykła krytykować plemienne zwyczaje śniadych południowców i dawanie wiary gwałcicielom, a nie poszkodowanej kobiecie. A to co się wydarzyło przypomina owe brzydkie zwyczaje, u nas rzekomo niemożliwe.
„Miała na imię Liza”. Cichy marsz w Warszawie
Nastolatkę z Ukrainy zgwałcono zbiorowo w biały dzień w małym miasteczku. W sposób prawidłowy przesłuchano i wdrożono wszelkie procedury, ale kiedy dziewczyna po kilku dniach wróciła na policję i powiedziała, że ona miała romantyczną relację z jednym ze sprawców i to była zemsta i ona wycofuje zeznania. Dziewczynę skazano za składanie fałszywych zeznań, ale nikomu nie przyszło do głowy, że trzech gwałcicieli znalazło tę dziewczynę przed policją.
Po wczorajszym proteście znalazłem porzuconą tekturę z hasłem – „Mężczyźni nie boją się kobiet, muszą bać się kary”. Mężczyźni w Polsce nie boją się kary, ponieważ te są nadzwyczaj łagodne i rzadkie. Mężczyźni nie zrozumieją doświadczenia każdej kobiety w Polsce, która idzie samotnie w nocy boi się mężczyzny, który idzie za nią. Ale żaden mężczyzna samotnie idący w nocy po ulicy, nie boi się kobiety, która idzie za nim. Ten strach kobiet przed bezkarnością mężczyzn jest dojmującym doświadczeniem.
Zgłaszalność przemocy seksualnej jest niska i wynosi około 8 procent, najlepsze wyniki to około 10 procent. Ta fraza o braku strachu przed kobietami, niech będzie sygnałem. Nie chodzi o to, abyśmy się bali, ale szanowali własną podmiotowość. Żyjemy w kulturze, w której absolutyzujemy wolną wolę, ale nie potrafimy uszanować wolnej i nieprzymuszonej woli kobiety. Kobiece NIE rozumiane jest jako „może”, „zobaczymy” lub „próbuj dalej”. Sprzeciw potraktujemy serio, jeżeli będą mu towarzyszyły wrzaski, rany, drastyczne pobicie. Kobiece TAK jest niepotrzebne, bo przecież miała dekolt, krótką spódniczkę, a we krwi miała narkotyki lub alkohol. Znała sprawcę, więc gwałtu nie było. Obowiązują doktryny – “prostytutki nie można zgwałcić”; “gwałt nie istnieje, bo jak suka nie dała, to pies nie weźmie”; “kto nigdy nie wykorzystał pijanej, niech pierwszy rzuci kamieniem”. Panowie, bardzo Was proszę nie bierzcie odpowiedzialności za zwyrodnialców, którzy usprawiedliwiają swoje potworne zbrodnie tym, że kobieta też jest winna. Nie róbcie tego, jedynce co Was z nimi łączy to płeć.
W przemocy seksualnej chodzi o władzę, nad ciałem i wolą drugiej kobiety. Ale w tym przypadku, jak żadnym innym, stosuje się victim blaming. Najwyższy czas, abyśmy przestali obwiniać ofiary i pytać: dlaczego tak a nie inaczej wyglądały, dlaczego były młode i piękne, dlaczego się nie broniły? Czas zacząć pytać sprawców: dlaczego uznali, że mogą zrobić to co zrobili? Jeżeli traktujemy drugiego człowieka z szacunkiem i uważnością to widzimy jego wolę. Nie widzimy woli drugiego człowieka, jeśli go traktujemy go jako przedmiot naszej władzy i uciechy.
W zmianie definicji gwałtu i oparciu jej o braku zgody chodzi o podmiotowość i wolną wolę osoby ludzkiej. A te wszystkie pozostałe rzeczy jak Konwencja Stambulska, wyroki Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości czy ETPCz i zalecenia abyśmy zmienili Kodeks karny to już tylko drobiazgi. Tu na Sali Plenarnej i poza nią są ludzie, na wczorajszej demonstracji też byli ludzie, a nie tylko bezwolne i bezuczuciowe ciała, które po skatowaniu można porzucić nagie w pustej bramie” – Anita Kucharska-Dziedzic, posłanka.
Dziemianowicz-Bąk: Trzymając projekty ustaw w zamrażarce sejmowej, ukrywacie swoje stanowisko:
„Jako ministra odpowiedzialna za pracę – również za pracę kobiet, przedsiębiorczyń, kobiet pracujących na wsi – informuję, że to nie jest albo-albo. Można walczyć o prawa kobiet na rynku pracy, o prawa przedsiębiorczyń, prawa rodzin żyjących na wsiach i jednocześnie nie odmawiać kobietom prawa do decydowania o sobie.
Matki przerywają ciążę, kobiety przerywają ciążę, przedsiębiorczynie przerywają ciążę – aborcja i zakaz aborcji to także kwestia ekonomiczna i nierówności.
Jeśli chcecie referendum i składacie uchwałę w sprawie referendum, to ta uchwała także musi zostać przegłosowana przez ten Sejm. Trzymając projekty ustaw w zamrażarce sejmowej, ukrywacie swoje stanowisko. Polki, wyborczynie Lewicy, wyborczynie Koalicji Obywatelskiej, wyborczynie PiS-u, wyborczynie Trzeciej Drogi zasługują na to, aby wiedzieć czy kupują kota w worku w tych i kolejnych wyborach, czy też stawiają na tych, którzy nie zawiodą. Zasługują na prawdę i na tę debatę, zasługują na nią teraz, ponieważ czekają na nią od 30 lat.”
Kotula: Zawsze jest dobry czas na prawa kobiet, tego tematu nie odpuścimy
„Chciałabym skierować swój przekaz do kobiet i powiedzieć Wam, że zawsze jest dobry czas, aby mówić o prawach kobiet.
Od ponad 30 lat Polki czekają na rzetelną debatę na temat aborcji. Niezależnie od tego czy politycy używają sejmowych chłodziarek lub zamrażarek i tak przerywają ciążę. Polki przerywają ciążę niezależnie od tego, iż niektórzy politycy zwracają do nich z fałszywą troską, mówiąc: to dla Wszego dobra.
Drogie kobiety! Drogie Polki!
Pragnę Wam powiedzieć, że rząd koalicji 15 października oraz Lewica, która obiecała Wam, że po 8 latach tych, pod rządami, których państwo było dla Was opresyjne – zrobimy wszystko, aby zbudować Wam państwo oparte na wsparciu, na trosce i na opiece.
Zrobimy wszystko, jako polityczki Lewicy oraz ministry w tym rządzie, aby każdy Wasz wybór był szanowany! Zrobimy wszystko, abyście mogły podejmować decyzję o swoim zdrowiu, ciele i życiu.
Jeżeli zdecydujecie się urodzić, to zbudujemy Wam państwo, które otoczy Was opieką. Ale jeżeli będziecie musiały przerwać ciążę, z różnych powodów – medycznych czy zdrowotnych – zrobimy wszystko, aby Wasze prawa w każdym szpitalu były przestrzegane, żebyście nie były odsyłane z kwitkiem.
Zawsze jest dobry czas na prawa kobiet, obiecuję, że tego tematu nie odpuścimy. Na stole leżą dobre projekty Lewicy i Koalicji Obywatelskiej, na stole leży nowy kompromis – projekt o dekryminalizacji aborcji.
Kieruję swoje słowa do tego sędziego, który orzekał w Kielcach i mówił do partnera, który został oskarżony z art. 152. za to, że swojej partnerce pomógł zdobyć tabletki. Ja wiem, że miał Pan nadzieję, na zmianę prawa i zrobimy wszystko, aby ono się zmieniło. Aby kobiety, ich najbliżsi i lekarze czuli się bezpieczni.”
Żukowska do Hołowni ws. aborcji. „Zamrażarkę sejmową zamienił Pan na uśmiechniętą chłodnię”:
„Panie Marszałku, jako katolik, szafuje Pan słowem kłamca. Nazwał Pan kłamcą pana marszałka Czarzastego, który powiedział, że mrozi Pan, blokuje i nie dopuszcza do procedowania ustaw dotyczących prawa do przerywania ciąży. Zamrażarkę sejmową zamienił Pan na uśmiechniętą chłodnię.
Podobno w Pana biurku nie ma żadnych schowanych projektów, a właśnie Pan to robi. Nigdy dla mężczyzn, którzy rządzą tym krajem, nie ma dobrego czasu. A to wejście do NATO, a to wejście do Unii, a to wybory i kolejne wybory. Po pierwszej turze, panie Marszałku, będzie druga tura wyborów samorządowych, potem będą wybory europejskie, następnie prezydenckie, a następnie będą wybory parlamentarne – dla Was nigdy nie jest to dobry czas dla kobiet!
Dlatego składam wniosek formalny o zamknięcie posiedzenia, celem uzupełnienia porządku obrad o projekty dotyczące prawa do przerywania ciąży.”
– Zobaczyliśmy prawdziwą twarz Szymona Hołowni, PSL-u, całej Trzeciej Drogi, którzy stoją ramię w ramię z Konfederacją – mówiła Joanna Scheuring-Wielgus, polityczka Lewicy. – To jest śmieszne. To jest takie tchórzostwo – komentowała decyzję marszałka w sprawie projektów dotyczących aborcji.
Biedroń: Oczekujemy, że projekty dotyczące aborcji będą procedowane na najbliższym posiedzeniu Sejmu
„Szymon Hołownia ma te same poglądy jak polscy księża i on tego nie ukrywa. Okazało się także, że obecny marszałek Sejmu ma talent do tego, aby popełniać fundamentalne błędy. Są to błędy dziadersów, którzy od 30 lat blokują prawo do aborcji.
My obiecaliśmy przerywania ciąży, standard europejski i to jako Lewica dowieziemy.
Trzecia Droga zdaje się bać wyborów samorządowych i dlatego nie chcieli teraz głosować projektów ws. aborcji, ponieważ musieliby pokazać swoją prawdziwą twarz.
Ta sprawa nie zagraża koalicji, będziemy współpracować z Szymonem Hołownią w wielu innych sprawach. Jednakże, jeżeli jest lub będzie jakiś problem, to my będziemy głośno o tym mówili. Nie jest to kwestia, że on powinien przestać być marszałkiem Sejmu, ale nie powinien tej sejmowej chłodni używać. Oczekujemy, że projekty dotyczące aborcji będą procedowane na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Zależy nam na tym, aby nowe prawo jak najszybciej weszło w życie, ten Sejm zrobił już wiele dobrych rzeczy dla kobiet i mógłby dokonać i tej fundamentalnej zmiany” – Robert Biedroń, współprzewodniczący Nowej Lewicy i eurodeputowany
Ueberhan: Dobra opieka zdrowotna to szpital, w którym nie ma klauzuli sumienia
„Dobra opieka zdrowotna to szpital, w którym nie ma klauzuli sumienia, w którym kobieta nie boi się o swoje zdrowie, ponieważ wie, że w przypadku zagrożonej ciąży otrzyma pomoc. A żaden lekarz nie będzie się zasłaniał klauzulą sumienia.
Ochrona zdrowia stawia również na profilaktykę, a jej częścią – w kontekście zdrowia kobiet – jest dostępna antykoncepcja, w tym też antykoncepcja awaryjna. Nie może być tak jak mówi prezydent Andrzej Duda, że 15-letnia dziewczyna może wyrazić zgodę na seks i uprawiać go, ale już tabletek „dzień po” już kupić bez recepty nie może.
Dlaczego jakiś facet na wysokim stanowisku postanowił zadecydować o tym za nią i nie podpisać ustawy?
Lewica zawsze gwarantuje wierność swoim zasadom!” – Katarzyna Ueberhan, posłanka.
Scheuring-Wielgus: W wyborach samorządowych nie ratujemy Trzeciej Drogi. Głosujcie sercem
„W wyborach parlamentarnych wiele osób głosowało taktycznie i wielu wyborców oddało głos na Trzecią Drogę, aby udało im się wejść do parlamentu, aby udało się zwyciężyć z PiS.
Dzisiaj mówię wprost: skończyły się te czasy, w wyborach samorządowych nie ratujemy Trzeciej Drogi. Nie ratujemy tych, którzy nie dotrzymują słowa, tak jak to robi np. marszałek Hołownia ws. praw kobiet.
Głosujmy w wyborach samorządowych na tych, którzy sprawy dowożą i swoim DNA mają prawa kobiet. Głosujcie na kandydatki i kandydatów Lewicy!
Ważnym jest, aby w samorządzie była równowaga, aby poglądy konserwatywne i lewicowe ze sobą współdziałały. Samorząd jest silny i odpowiada na potrzeby mieszkanek i mieszkańców wtedy, kiedy są one zrównoważone. Dlatego apelujemy, aby nie ratować trzeciej, czwartej, czy też piątej drogi, ale głosować sercem. Jeżeli macie serce po lewej stronie, to głosujcie na Lewicę!” – Joanna Scheuring-Wielgus, wiceminister kultury.
Piechna-Więckiewicz: Nie interesują mnie klauzule sumienia polityków, jedyne co mnie interesuje to moje własne sumienie
„Prezydent Andrzej Duda jest przeciwnikiem kobiet takich jak ja, które chcą decydować o swoim życiu, ciele i zdrowiu. W ostatnim czasie wielu mężczyzn pragnie decydować o tym, jak ma wyglądać moje i moich córek życie.
Od 30 lat słucham, że jeszcze przyjdzie czas na to, że będę miała prawo decydować o swoim ciele. A od ponad 20 lat wychodzę na ulicę polskich miast, aby walczyć o prawa człowieka.
Nie interesują mnie klauzule sumienia polityków, jedyne co mnie interesuje to moje własne sumienie i moje prawa do decydowania o sobie na jego podstawie. I oto walczy Lewica, aby kobiety mogły decydować o sobie, aby miały równe płace za tą samą pracę. A także o to, aby móc kandydować w wyborach i być pytanym jak godzimy życie osobiste z życiem zawodowym” – Paulina Piechna-Więckiewicz, wiceminister edukacji.
Feministki czyli hejterki mężczyzn, praktycznie 99% feministek to MIZOANDRYCZKI czyli hejterki mężczyzn.