– Wszystkie środki pochodzące ze sprzedaży ETS-ów powinny w 100 procentach iść na cele określone przez Unię Europejską.
W tej sprawie Lewica złoży projekt ustawy – oświadczyli poseł Dariusz Wieczorek oraz ekspert ekonomiczny Dariusz Standerski. Jak podkreślili obecnie te pieniądze trafiają do budżetu, ale nie wiadomo co się z nimi dzieje.
Tańszy prąd
Zgodnie unijnymi regulacjami środki z opłat ze sprzedaży uprawnień do emisji zasilają budżety krajowe, dyrektywa EU ETS zaleca wykorzystanie co najmniej połowy wpływów z aukcji uprawnień na modernizację energetyki i cele związane z klimatem. Dopuszczalne jest wykorzystanie innych środków niż te wprost pochodzące z aukcji, a które powinny iść m.in. na elektromobilność, efektywność energetyczną, redukcję emisji gazów cieplarnianych, rozwój energetyki odnawialnej, czy też zalesianie. Lewica chce, aby 100 procent wpływów ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2 szło na modernizację polskiej energetyki, „aby Polki i Polacy mieli tańszy prąd”.
– Wskazujemy w naszym projekcie, że Minister Klimatu i Środowiska będzie miał obowiązek spowiadać się z wydania każdej złotówki w ten sposób pozyskanej. Nie może być tak, że minister nie wie co stało się z tymi pieniędzmi i gdzie one się rozeszły. Tą ustawą gwarantujemy demokratyczną kontrolę nad środkami, ponieważ będą znaczone – poinformował Standerski.
100 mld zł z ETS trafiło do polskiego budżetu
– Tylko z tytułu sprzedaży emisji CO2 do polskiego budżetu wpłynęło ponad 100 mld zł, które powinny zostać przeznaczone na modernizację energetyki, w sieci przesyłowe i dystrybucyjne. Zgodnie ze sprawozdaniem przedstawionym na Komisji Finansów publicznych oraz Komisji Energii Klimatu i Aktywów Państwowych tylko w zeszłym roku z tytułu ETS wpłynęło do budżetu 28 mld zł. A co robi polski rząd? Wprowadza ustawę, że środki te przeznacza min. na fundusz covidowy. Epidemia się skończyła, ale ten fundusz dalej istnieje. 10 mld przelano na Fundusz Wypłaty Różnicy Cen, czyli dopłaty do cen energii. We wspomnianym sprawozdaniu 8 mld zł nie wiadomo, gdzie trafiło, a obecny na sali minister nie potrafił powiedzieć, gdzie te pieniądze są budżecie lub na co zostały przeznaczone – poinformował poseł Dariusz Wieczorek.
Tłuste koty
– Zgodnie z informacjami, które mamy w 2023 r. sprzedano certyfikaty ETS na kwotę 3 mld zł. Należy się spodziewać, iż i tym razem te pieniądze nie zasilą polską energetykę, ale wesprą działania wyborcze PiS – ocenił Wieczorek.
Według posła Lewicy koncerny energetyczne poprzez bilbordy, reklamy oraz oświadczenia już biorą udział w kampanii. – Tłumaczą nam, że wysokie ceny energii to tylko wina wojny w Ukrainie oraz Unii Europejskiej – podkreślił. Tymczasem ogromna część ceny sprzedawanej przez spółki Skarbu Państwa energii to marże, co Lewica wykazała już 2022 r.
Zdaniem Wieczorka w sektorze energetycznym stworzono ponad 1000 etatów specjalnie dla działaczy PiS, którzy zarabiają tam ogromne pieniądze. – Polską energetyką zarządzają słynne tłuste koty, które za duże pieniądze myślą nie o rozwoju tego sektora, ale o tym, aby ich władza miała się dobrze – ocenił.