Kuba Przygoński po sześciu rozegranych w tym roku rundach zdobywa tytuł Driftingowego Mistrza Polski!
Dzięki bardzo dobrej postawie i świetnie przygotowanemu „Diabłowi” (Toyota GT86 z 1000-konnym silnikiem) zgromadził w zakończonym sezonie aż 402 punkty. Zawodnik ten zaliczył świetny motorsportowy sezon, zdobywając wcześniej Mistrzostwo Polski w rajdach terenowych oraz tytuł wicemistrza Polski w Rallycrossie.
Przygoński wyprzedził swoich konkurentów: Pawła Trelę o 30 punktów, Pawła Borkowskiego o 52 punkty oraz Piotra Kozłowskiego aż o 101 punktów. Kierowca ten nie wystartował przy tym w piątej rundzie w czeskiej Sosnovej z uwagi na zdublowany termin z rajdem terenowym Baja Poland Wysoka Grzęda w Drawsku Pomorskim.
W zakończonym sezonie Przygoński wygrał czwartą rundę w Toruniu, w pierwszej i szóstej (obie w Słomczynie) stanął na drugim stopniu podium, natomiast w trzeciej rundzie w Kielcach zajął trzecie miejsce.
– Tytuł Driftingowego Mistrza Polski jest mój! Strasznie się cieszę, bo był to trudny sezon przez panującą pandemię. Wygraliśmy, bo cały zespół bardzo, bardzo dobrze pracował. Nasz „Diabeł” spisywał się bezbłędnie. Dużo pracy w zeszłą zimę poświęciliśmy na jego modyfikacje. Samochód bardzo dobrze się prowadził. Cieszę się, bo to jest moje czwarte mistrzostwo w driftingu. Nie mogę się doczekać kolejnego sezonu, a ten rok kończymy zwycięsko. Mamy to! – powiedział mistrz Przygoński.
Wobec trudnej sytuacji pandemicznej organizatorzy Driftingowych Mistrzostw Polski zrezygnowali z organizacji ostatniej siódmej rundy, która była zaplanowana w czeskim Brnie na 24 i 25 października. Informację o wcześniejszym zakończeniu sezonu przekazali za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Teraz Kubę Przygońskiego czeka przerwa od zawodów w Polsce. Zawodnik skupi się na przygotowaniach do startu w Rajdzie Dakar, który rozpocznie się na początku stycznia 2021 roku w Arabii Saudyjskiej.