Reprezentacja Polski koszykarek rozpoczęła Mistrzostwa Świata 3×3 U23 w Lublinie od dwóch zwycięstw.
Polki dostarczyły kibicom wielu pozytywnych emocji i pokazały, że tak jak zapowiadały, będą walczyć o każdą piłkę w turnieju. W pierwszym spotkaniu zmierzyły się z Grecją i do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka.
Aleksandra Zięmborska na 3 sekundy przed końcem przeprowadziła akcję, przy której kibice wstrzymali oddech. Nie próbowała rzutu za dwa punkty, a zdecydowała się na wjazd pod kosz, położyła przy tym rywalkę na boisko i bez asysty obrońcy doprowadziła do remisu 16:16 i dogrywki. W dogrywce to również ona zdobyła dwa decydujące punkty i Polska cieszyła się z pierwszej wygranej 18:16.
Publika kibicowała im również w drugim spotkaniu z Tunezją. Tu dominacja naszej ekipy była widoczna od pierwszych akcji. Polki prowadziły już 12:3 i szybko stało się jasne, że odniosą drugie zwycięstwo w turnieju. Pod koniec meczu długo nie stawiały kropki nad „i”, gdyż szukały celnego rzutu dwupunktowego by zwiększyć statystykę zdobytych punktów (co może się opłacić przy bilansie na koniec grupy). Przy stanie 20:15 sfaulowana została w końcu Aleksandra Pszczolarska, która drugi rzut wolny zamieniła na punkt i ostatecznie wygraliśmy 21:15.
Polki wraz z Niemkami są jedynymi niepokonanymi drużynami w grupie – zmierzą się z tym rywalem w sobotę. Ich przeciwniczkami będą też Litwinki i to te spotkania zadecydują o tym, czy Polska zagra w ćwierćfinale.
MŚ 3×3 U23: Polacy grają o wszystko
Reprezentacja Polski mężczyzn rozegra dwa decydujące o wyjściu z grupy spotkania na Mistrzostwach Świata 3×3 U23 w Lublinie.
Polacy mają niełatwą sytuację w grupie – przegrali na inaugurację światowego czempionatu dwa spotkania: z Beninem i Francją. Są jedyną drużyną bez zwycięstwa, ale polscy kibice gorąco wierzą, że zmieni się to dzisiaj. Biało-czerwoni nadal mają szansę na awans do ćwierćfinału. By się to stało, trzeba założyć, że Francja wygra wszystkie spotkania, a Polacy pokonają swoich dzisiejszych rywali. Nie jest to niemożliwe, ale trzeba na pewno zagrać lepiej niż w środę. Tym bardziej, że za przeciwników będziemy mieli drużyny rywalizujące z nami o awans.
O 18:10 nasza reprezentacja zagra z Austrią i brak zwycięstwa w tym spotkaniu zamknie nam drogę do najlepszej ósemki na świecie. Austriacy pokonali Benin i przegrali z Rumunią aż 10:22, mają więc na swoim koncie jedno zwycięstwo. Rumuni zaskoczyli formą w tym turnieju – przegrali co prawda w pierwszym spotkaniu z Francją, ale napędzili strachu faworytom grupy i porażki doznali dopiero w dogrywce. Później nie dali szans Austrii. Zagrają z Polakami o 19:35.