Poseł Michał Wawer i Dobromir Sośnierz z Konfederacji nt. wydarzeń związanych z przejmowaniem telewizji publicznej.
Michał Wawer:
– Wygląda na to, że w sporze o TVP wszyscy mają rację. PiS ma rację, że nowe władze Platformy są nielegalne, że przejmują siłą nielegalnie budynki Telewizji publicznej i Platforma ma rację, że władze PiS-u, te które przez kilka ostatnich lat rządziły telewizją publiczną, też są nielegalne i też nielegalnie zajmowały te budynki.
Prawda jest taka, że nawet zgodnie z przyjętą wczoraj przez Sejm uchwałą, tą uchwałą którą forsowała koalicja centrolewu, tą uchwałą na którą dzisiaj powoływał się minister kultury powołując nową władzę, ten sam minister kultury nie miał żadnych praw do powołania nowych władz telewizji publicznej.
W tej uchwale jasno czytamy o tym, że zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 2016 roku – czyli jeszcze tego starego Trybunału, Rzeplińskiego, który wszyscy mniej lub bardziej uznawali za działający, legalny i demokratycznie legitymowany – w wyborze władz telewizji publicznej musi brać bezpośredni udział Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Tego nie było w wypadku władzy Jacka Kurskiego, rządzącej TVP przez ostatnie lata, ale tego tym bardziej nie ma w tym co oglądaliśmy dzisiaj!
Minister Bartłomiej Sienkiewicz jest wieloma rzeczami ale nie jest Krajową Radą Radiofonii i Telewizji. Więc podawanie za podstawę prawną uchwały z której wynika, że tylko Krajowa Rada może powoływać władze TVP i na tej podstawie powoływanie przez ministra kultury jednostronnie nowej Rady Nadzorczej i Zarządu TVP top jest robienie z wyborców idiotów. Na to nie powinno być zgody.
To pokazuje, że, niestety, Platforma ma te same standardy demokracji i praworządności, które miał PiS. Tu nie chodzi o to, żeby coś uzdrowić. Tu nie chodzi o to, żeby coś naprawić. Efektem takiego działanie, jakie w tej chwili podejmuje Platforma, jest to, że kiedy przyjdą kolejne wybory i zmieni się kolejna władza to ta kolejna władza natychmiast wezwie policję i będzie siłowo przejmowała budynki. I będzie dowodziła, że te poprzednie władze są tak samo nielegalne jak te poprzednie władze i jeszcze poprzednie. Prowadzi to jedynie do chaosu.
Sprowadza to Polskę do poziomu republiki bananowej w której konkurujący watażkowie siłą wyrywają sobie publiczne, państwowe zasoby, po to, żeby poprawić w tej wojence swoją chwilową pozycję.
– Oczywiście władze pisowskie w TVP powinny być usunięte. Ale absolutnie minister Sienkiewicz nie ma żadnego prawa, żadnej podstawy, nawet we własnej logice prawnej, żeby na to miejsce powoływać nowe władze. (…)
Chcecie z TVPiS zrobić TVPlatforma
Michał Wawer podczas 10. minutowego wystąpienia w imieniu klubu parlamentarnego Konfederacji nt. projektu uchwały o mediach publicznych.
– Pani Marszałek, Wysoka Izbo, Szanowna koalicjo połączona dostępem do nowej władzy. Rozczarowujące to jest! Rozczarowujące to jest jak niemrawo wam idzie z telewizją publiczną. Dlatego, że przez całą kampanię prowadziliście retorykę buńczuczną, wojowniczą, obiecującą, że jak tylko dojdziecie do władzy to dzień po początku nowej kadencji, a już maksymalnie dzień po sformowaniu rządu wjedziecie do TVP jak Braun z gaśnicą. Zrobicie porządek. Wszystkich wyrzucicie, wprowadzicie nowe zasady.
To się wydawało, że może nawet jeszcze nastąpić, kiedy na funkcję ministra kultury powołaliście pana Bartłomieja Sienkiewicza, który jest przecież człowiekiem, który poza pochodzeniem nic z kulturą wspólnego nie ma. Ma za to ogromne doświadczenie w podpalaniu budek na manifestacjach patriotycznych. I jest specjalistą od brudnej roboty i siłowych rozwiązań. (…)
Ci bardziej optymistyczni mogli oczekiwać, że może będą jakieś nowe zasady. Że to będzie nie tylko rozliczeń i zrobienia porządków ale tu będzie jakaś systemowa zmiana. Będą jakieś nowe zasady, nowy ustrój. Nowe zasady wybierania władz TVP, kształtowania jej przekazu. Albo chociaż jakiś człowiek wyznaczony na szefa telewizji publicznej obdarzony jakimś autorytetem a nie tylko partyjnymi plecami. Też nic takiego nie nastąpiło.
Po kilku dniach od sformowania nowego rządu już widzimy, że opadł ten rewolucyjny zapał. Opadły duże słowa, opadły obietnice. Została tylko ta mizerna uchwała nad którą dzisiaj debatujemy. Mizerna uchwała która tak naprawdę powtarza tylko jakieś prawnicze wynurzenia, które przez całą mijającą kadencję powtarzaliście raz po raz. Mizerna uchwala, która tak naprawdę jest szukaniem jakiegoś kruczka prawnego. Kruczka prawnego, żeby usunąć ludzi PiS-u, pisowskich funkcjonariuszy a na to miejsce wprowadzić swoich funkcjonariuszy.
Wy w tej uchwale piszecie, że Polacy nie akceptowali tego jak wyglądała telewizja publiczna za rządów PiS-u. I że głosowali przeciwko temu. Tak, to prawda! Nie akceptowali i głosowali przeciwko temu. I mieli rację. Natomiast nie głosowali za tym, żeby z TVPiS zrobić TVPlatforma. A wy do tego dążycie. Ta uchwała jest pierwszym krokiem, żeby to zrobić.
Polacy nie chcą TVPlatforma. Polacy chcą telewizji publicznej odpolitycznionej, rzetelnej, uczciwej. Chcą zaprzestania pompowania pieniędzy podatników w propagandę.
Konfederacja w sprawie tej uchwały wstrzyma. Wstrzyma, żeby nie było tutaj posądzeń, że opowiadamy się za jedną albo za drugą stroną. Że bronimy TVPiS albo popieramy wprowadzenie TVPlatforma.
Nikt bardziej od Konfederacji nie wie jak zła była TVPiS przez te ostatnie 8 lat. W uzasadnieniu uchwały jest mowa o tym, że opozycja miała 20% czasu antenowego przez ten czas. Z tych 20% Konfederacja miała ZERO procent. W tym czasie, kiedy politycy Lewicy sobie regularnie chodzili do programów publicystycznych w TVP i ich obecność była regularnie podbijana, przez teoretycznie prawicowy PiS, byli wspierani, budowani medialnie, Konfederacji nie było tam w ogóle. Taka była strategia PiS-u na budowanie prawicy w Polsce. Mam nadzieję, że jesteście państwo z siebie dumni, patrząc na to jakie wyniki wyborcze wam to przyniosło.
Konfederacja wstrzyma się w sprawie tej uchwały od głosu. I będziemy zawsze wypowiadać się zarówno przeciwko TVPiS, jak i przeciwko TVPlatforma.
Nikt wcześniej w historii III RP nie powoływał tak licznego rządu
Konferencja Konfederacji z udziałem posłów Michała Wawera i Grzegorza Płaczka.
Michał Wawer:
– Donald Tusk rozdaje ministerstwa jak cukierki. W czasie kampanii wyborczej wielokrotnie słyszeliśmy, że rząd trzeba odchudzić. Że administracja publiczna musi być tańsza, sprawniejsza. Natychmiast, w pierwszych dniach rządów nowej większości, ta obietnica, podobnie jak wiele innych została wysłana na śmietnik historii. Rząd Donalda Tuska jest najliczniejszym, w momencie powołania, rządem w historii III RP. Składa się z 26. ministrów.
– Z tych 26. ministrów naprawdę nie wszyscy są Polsce potrzebni do funkcjonowania. Nie wszyscy są Polsce potrzebni, żeby była sprawnie zarządzana administracja tej struktury państwowej. Naprawdę trudno sobie wymyślić powód, że do dobrego, sprawnego funkcjonowania państwa polskiego miało by być nam niezbędne ministerstwo ds. równości, albo ministerstwo ds. społeczeństwa obywatelskiego. (…)
– Donald Tusk ma w tej chwili do opanowania koalicję składającą się z 4, bardzo niekompatybilnych partii. Można się naprawdę spodziewać, że średnio raz na 2 tygodnie będzie zdarzał się jakiś kryzys polityczny, którego zalatanie dla premiera będzie oznaczało konieczność stworzenia kolejnego ministerstwa, kolejnego pełnomocnika rządowego do zajmowania się sprawami tego czy owego. (…)