W środę Jan Urban oficjalnie został selekcjonerem reprezentacji Polski.
W czwartek 63-letni szkoleniowiec spotkał się z patodziennikarzynami (w Polsce nie ma mediów oprócz nas – red.). O czym mówił podczas konferencji na Narodowym?
O uczuciach towarzyszących nominacji
Nie będę oryginalny mówiąc, że bardzo dziękuję za zaufanie. To niesamowita sprawa, zaszczyt, duma. Każdy trener, który rozpoczyna swoją drogę w tym zawodzie, chciałby się znaleźć w takim miejscu. Po drodze trzeba jednak na to zapracować. Mnie się udało. Mogę powiedzieć, że odniosłem sukces, ale to tylko dzisiaj. Cieszmy się chwilą, jestem szczęśliwy, dumny, ale i świadomy odpowiedzialności tego, co mnie czeka i czego oczekują kibice. To moje najtrudniejsze zawodowe wyzwanie. Reprezentacja to drużyna nas wszystkich, wszystkich interesuje, każdy może się wypowiedzieć na jej temat. Ale jestem na to przygotowany dzięki całej karierze i zawodniczej, i trenerskiej.
O planie na grę i sytuacji w reprezentacji
To nie jest przypadek, że w ostatnim czasie było dosyć dużo zmian selekcjonerów, ale wszyscy obracali się w gronie tych samych zawodników. Wachlarz nie jest duży. Często do tego zdarza się, że piłkarze mają problemy z grą w klubach. Teraz mamy trudność, żeby ocenić zawodników na podstawie gry – większość lig zaczyna sezon w połowie sierpnia czy później.
To nie jest miejsce, żebyśmy rozwiązywali problem, który w kadrze powstał na ostatnim zgrupowaniu. Sposób i forma, by mu zaradzić, to rozmowa. Chcę wysłuchać wszystkich stron i zobaczymy, jak wyjdziemy z tej sytuacji. Mam nadzieję, że dobrze. Taka jest potrzeba reprezentacji. W dzisiejszej piłce, tak wyrównanej, ta słynna atmosfera, choć to wyświechtane stwierdzenie, jest niesamowicie ważna. Często w kluczowych momentach decyduje czy drużyna wygra, czy nie.
O podziale ról w sztabie i Jacku Magierze
Jacek w porównaniu z innymi trenerami w sztabie ma zdecydowanie większe doświadczenie. Grał na dobrym poziomie jako piłkarz, ma ogromne doświadczenie trenerskie. Będzie bardzo pomocny w decyzjach. Nie chodzi o to, że Jacek jest drugim trenerem i zrobimy teraz nie wiadomo jakie treningi czy założenia. Chodzi o dyskusję i analizę możliwości, jakie mamy. W takiej sytuacji doświadczenie jest niesamowicie ważne.
Marcin Prasoł – człowiek bardzo dobrze przygotowany merytorycznie. Zna pracę klubową, ale i reprezentacyjną, pracował z Adamem Nawałką
Grzegorz Staszewski – młode pokolenie, jest obecnie na kursie UEFA Pro, pracował w reprezentacji U-21. Zaczyna swoją karierę i to ktoś, kto pod względem merytorycznym jest bardzo dobrze przygotowany. Będzie bardzo dobrym trenerem.
Mamy też dwóch trenerów bramkarzy. Józef Młynarczyk, przesunięty z kadry U-21, to osobowość, ktoś, można z nim porozmawiać o wielkiej piłce. Ktoś może powiedzieć, że ma swoje lata, ale ducha ma jak młody zawodnik, jest w znakomitej formie fizycznej. Pierwszym trenerem bramkarzy będzie Andrzej Dawidziuk. Wcześniej pracował w reprezentacjach, znacie go doskonale.
Jednym z trenerów przygotowania fizycznego będzie Cesar Sanjuan-Szklarz. Dołączy do niego jeszcze ktoś.
Pozostali ludzie, którzy dotychczas pracowali w reprezentacji – tu się nic nie zmienia.
O Kamilu Grosickim w reprezentacji
Słyszałem, że jest chętny do gry. Nie wiem, czemu tak szybko chciał się żegnać. Zawsze można to zrobić później. Nie jest to łatwa sytuacja – żegnamy kogoś, a ten ktoś za chwilę wraca. Z drugiej strony, jeśli popatrzymy na inne dyscypliny, choćby boks – takie powroty dzieją się często. „Grosik” był najlepszym piłkarzem PKO BP Ekstraklasy, naprawdę się wyróżnia. Mam duży problem, jeśli chodzi o obsadzenie jego pozycji. Nie wahałbym się powiedzieć: „Kamil, jesteś gotowy?”. Czasami ktoś zrobi coś za szybko. Są zawodnicy w jego wieku, którzy grają na wysokim poziomie.
O mankamentach reprezentacji
Zastanawiałem się, jak reprezentacja funkcjonowałaby w innym systemie. Każdy trener ma inny punkt widzenia na drużynę i zawodnika. Co może zmienić nowy trener, jeśli będzie się obracać w gronie tych samych zawodników? Można mienić detale – ustawienie, wymagania względem piłkarzy. Zadaniem trenera jest wydobycie jak najwięcej z jednostki, co spowoduje, że zespół będzie grał zdecydowanie lepiej. Analiza tego jak zespół grał, nie zawsze jest adekwatna do potencjału. Nie oszukasz organizmu, jeśli nie grałeś dwa miesiące. Może lepiej powołać zawodnika słabszego, ale w rytmie meczowym? Czeka nas dużo decyzji. Niewielkich, bo nie rozmawiamy o rewolucji. Nie uznaję czegoś takiego jak przebudowa reprezentacji, nie da się tego zrobić w krótkim czasie. To naturalny proces. Ktoś kończy karierę, szansę dostanie inny.
Możemy spodziewać się zmian w powołaniach, ale nie zrobię zmiany dla zmiany. Jeśli ktoś będzie gotowy, dostanie powołanie, jeśli tak nie będzie to nie. Lubię stawiać na młodych zawodników, ale reprezentacji i klub to dwie różne historie. W klubie jest znacznie więcej czasu na wprowadzanie. Nie będę nikogo powoływał na kredyt. Można komuś takiemu zrobić krzywdę.
O wyborze kapitana – trener czy zawodnicy?
Jest to temat do rozwiązania. Chcę porozmawiać z zawodnikami, wysłuchać opinii, dowiedzieć się co się stało i dlaczego. Muszę to zrobić przed pierwszym zgrupowaniem. Spotkam się z zawodnikami i podejmę odpowiednią decyzję. Kto podejmuje? To kwestia względna. Jeśli w klubie jest trzech, czterech liderów na podobnym poziomie, trener to widzi, widzi to drużyna Nie masz problemu, żeby wtedy drużyna zdecydowała, kto będzie kapitanem. Ale jeśli widzisz jednego zdecydowanego lidera, to trener mówi: „Ten gość jest kapitanem”. I koniec.
O atmosferze
Atmosferę robi się pozytywnymi wynikami. Trzeba doprowadzić do sytuacji, że zawodnik przyjeżdża z wielką chęcią, z uśmiechem. Chcę jechać, bo tam jest fajnie, jest drużyna, która na boisku czuje się ze sobą super i poza nim też. To proces, zupełnie inny w klubie i reprezentacji, ale musimy to zrobi. Każdy trener, który zaczyna i nie zna blisko drużyny, nie miał kontaktu z zawodnikami, musi rozmawiać, rozmawiać i rozmawiać. Nie tylko z liderami, ale też z innymi, nawet takimi, którzy dopiero w tej reprezentacji mieliby się znaleźć.
O Robercie Lewandowskim
Robert jest napastnikiem, który jeśli mu stworzysz sytuację, to swoją pracę wykona perfekcyjnie. Gdzie był, tam strzelał. Jeśli drużyna funkcjonuje, to są sytuacje, a Robert jest tak znakomitym zawodnikiem, że będzie je wykorzystywał. Musimy mu je stwarzać. Nie jesteśmy tak mocni jak Barcelona, ale twórzmy mu je.
O najważniejszych zadaniach na najbliższe tygodnie
Najważniejsze będą rozmowy z piłkarzami. Szeroką kadrę musimy ogłosić przed rozpoczęciem sezonu w ligach zagranicznych, w których grają potencjalni reprezentanci. Będziemy ich oglądać dopiero później. Lubię słuchać opinii zawodników, ale to ja będę decydował, bo ja będę rozliczany ze swojej pracy.
O bramkarzach
Nie mogę składać deklaracji, kto będzie, a kto nie, czy Marcin Bułka się wypisał z kadry czy nie. Mamy dobrych bramkarzy. Słyszałem różne historie o Kamilu Grabarze, nie wiem, czy rzeczywiście tak jest. Zostaje to do analizy. Bardzo dużą pomoc dostanę od Andrzeja Dawidziuka, będziemy wspólnie wszystko oceniali. Poziom bramkarzy jest bardzo wyrównany.
(PZPN)