SPORTY WALKI

IO Paryż 2024. 300. medal dla Polski na letnich igrzyskach olimpijskich! Polskie szpadzistki z brązem

Czekaliśmy na to aż 18 lat!

Wspaniały start naszych szpadzistek w turnieju drużynowym Igrzysk Olimpijskich.

Drużyna w składzie: Aleksandra Jarecka, Renata Knapik-Miazga, Martyna Swatowska-Wenglarczyk oraz Alicja Klasik wywalczyła brązowe medale.

IO Paryż 2024. Brązowe szpadzistki (fot. Paweł Skraba)

300. medal dla Polski na letnich igrzyskach olimpijskich

Po raz pierwszy w letnich igrzyskach olimpijskich Polacy wystartowali 100 lat temu w Paryżu. Wtedy biało-czerwoni zdobyli dwa medale, tj. srebro czwórki w kolarskim wyścigu na dochodzenie i brąz Adama Królikiewicza w jeździeckim WKKW. Pierwszymi medalistami byli: Józefowi Lange, Janowi Łazarskiemu, Tomaszowi Stankiewiczowi i Franciszkowi Szymczykowi.

Ten krążek to jubileuszowy, trzysetny!

IO Paryż 202. Medale biało-czerwonych:

  • 28 lipca Klaudia Zwolińska zdobyła srebrny medal olimpijski w slalomie kajakowym.
  • 30 lipca drużyna szpadzistek w składzie: Aleksandra Jarecka, Renata Knapik-Miazga, Martyna Swatowska-Wenglarczyk oraz Alicja Klasik wywalczyła brązowe medale.

Pierwszy mecz o wejście do półfinału nasza drużyna toczyła z reprezentacją USA. Przeciwniczki postawiły ciężkie warunki i od drugiej walki objęły prowadzenie przez co trzeba było gonić wynik, a jednocześnie nie pozwolić rywalkom na zadawanie kolejnych trafień. O zwycięstwie zadecydowała końcówka. Wchodząca na ostatnią walkę Martyna miała do odrobienia jedno trafienie. Ostatecznie nie tylko odrobiła straty ale wyszła również na prowadzenie, którego nie oddała już do końca walki i nasza drużyna pokonała Amerykanki 31:29.

W półfinale na przeciwko naszych dziewczyn stanęły Francuzki. Po pierwszych trzech walkach gospodynie prowadziły 13:12. Po kolejnych trzech zwiększyły swoją przewagę i zrobiło się 26:21. Od tego momentu nasza reprezentacja zaczęła odrabiać straty i przed ostatnią walką przewaga Francji zmalała do dwóch punktów. Tym razem na ostatni pojedynek wyszła Aleksandra Jarecka przy wyniku 31:29 dla rywalek. Po około 90 sekundach walki Ola doprowadziła do remisu 33:33 i wydawało się, że może być podobnie jak w meczu z USA. Jednak to przeciwniczka zadała kolejne cztery trafienia i nie udało się już odrobić straty, a mecz zakończył się zwycięstwem Francuzek 45:39.

Po przegranej w półfinale przyszło nam walczyć o brąz z Chinkami. Mecz rozpoczął się od naszego dwupunktowego prowadzenia. W czwartej walce rywalki wyszły na trzy punkty przewagi, a po kolejnej prowadziły już tylko jednym trafieniem. Przed ostatnim pojedynkiem widniał wynik 25:25. O wszystkim miała zadecydować walka Aleksandry Jareckiej z Sihan Yu. Przez trzy minuty żadna z zawodniczek nie potrafiła odskoczyć na kilka trafień i wynik cały czas był blisko remisu. Na 4 sekundy przed końcem przy wyniku 30:30 rywalka wykonała skuteczne natarcie wyprowadzając Chiny na prowadzenie. Czasu było mało ale Aleksandra zdecydowanie ruszyła na przeciwniczkę po komendzie „naprzód” i trafiła, doprowadzając tym samym do dogrywki. W dodatkowej minucie kolejny raz Ola zdecydowała się podjąć ryzyko, które się opłaciło i zadała ostatnie trafienie na wagę medalu!

IO Paryż 2024. Brązowe szpadzistki (fot. Paweł Skraba)

Więcej. Piękna historia zakończona medalem! Szpadzistki AZS dały Polsce kolejny krążek na igrzyskach w Paryżu!

We wtorek każdy Polak został kibicem szermierki. Sposób, w jaki reprezentantki Polski wywalczyły drużynowy brązowy medal w szpadzie przerósł wszelkie oczekiwania! A taki horror zafundowały fanom zawodniczki związane z AZS i to dzięki nim mamy drugi medal na igrzyskach olimpijskich w Paryżu! I pierwszy dla polskiej szermierki od 2008 roku!

Tak dobry wynik naszej reprezentacji, w skład której wchodzą trzy zawodniczki AZS: Renata Knapik-Miazga, Aleksandra Jarecka (obie AZS AWF Kraków) oraz Martyna Swatowska-Wenglarczyk (AZS AWF Katowice) a także Alicja Klasik z RMKS Rybnik, to nie przypadek. Dwie z Polek (azetesiaczki Knapik-Miazga i Swatowska-Wenglarczyk) weszły w skład zwycięskiej drużyny podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata w Mediolanie. Nic więc dziwnego, że biało-czerwone w Paryżu były jednymi z kandydatek do medalu, nawet tego z najcenniejszego kruszcu.

Igrzyska olimpijskie to jednak specyficzne zawody, w których nie brakuje niespodzianek, o czym biało-czerwone doskonale pamiętają. Trzy lata w Tokio niespodziewanie przegrały w pierwszym spotkaniu z Estonią i przedwcześnie odpadły z zawodów. Nasze szpadzistki miały się więc na baczności, a rozpoczęły od ćwierćfinału, w którym musiały pokonać Amerykanki. I już to starcie pokazało, jak wyrównany i wysoki poziom prezentują w Paryżu szpadzistki. Po pierwszej serii Polki przegrywały 6:7. Wtedy trener Bartłomiej Język postanowił dać szansę Jareckiej, która zastąpiła Klasik, najmniej doświadczoną w naszej reprezentacji.

28-letnia zawodniczka AZS AWF Kraków doprowadziła do remisu (10:10), ale po kolejnych walkach Polki przegrywały trzema punktami, najpierw 12:15, a następnie 15:18. Biało-czerwone, a dokładniej azetesiaczki Jarecka i Knapik-Miazga, odrabiały powoli straty. Przed ostatnią walką, w której na planszę wyszła reprezentantka AZS AWF Katowice, Polki przegrywały 24:25. Swatowska-Wenglarczyk okazała się prawdziwą bohaterką, ponieważ nie tylko przechyliła szalę zwycięstwa, ale też zachowała koncentrację w końcówce. Efekt? Wygrana 31:29 i awans do półfinału!

A w nim spotkała się z reprezentacją gospodyń. Było to kolejne trudne przetarcie, jednak wygrana dałaby Polkom pewny medal. Choć biało-czerwone rozpoczęły dobrze, to Francuzki dotrzymywały im kroku, a nawet z czasem zaczęły prezentować się lepiej. Po pięciu rundach Francuzki prowadziły już sześcioma punktami. Biało-czerwone ponownie pokazały jednak charakter. Wciąż na planszy pozostawały trzy zawodniczki związane z AZS i… wyrównały stan rywalizacji! Niestety w ostatniej, dziewiątej walce Jarecka postawiła wszystko na jedną kartę w walce z Mallo-Breton, która w Paryżu wywalczyła już indywidualnie srebro i uległa 10:14, a w całym meczu reprezentantki Polski przegrały 39:45.

– Robiłam wszystko, co się da. Starałam się zaprezentować swoją najlepszą szermierkę. Cały czas wierzyłam, że możemy to wygrać i awansować do finału, ale niestety się nie udało. Cały czas mamy jeszcze do wygrania medal i to jest nasz cel. Nie mamy zamiaru odpuścić – mówiła Jarecka po półfinałowym meczu z Francuzkami.

I w spotkaniu o trzecie miejsce Polki znów chciały dać z siebie wszystko. Tym razem przyszło im rywalizować z Chinkami, które uległy w drugim półfinale Włoszkom. Biało-czerwone znów doskonale rozpoczęły mecz, bo od kilku wywalczonych punktów Jareckiej. Następnie na planszę weszła Swatowska-Wenglarczyk i niestety przewaga została zniwelowana, a to Chinki wręcz wyszły na prowadzenie. Po piątej walce, w wykonaniu Jareckiej, biało-czerwone przegrywały 15:16. Zawodniczka AZS AWF Katowice doskonale się jednak zrehabilitowała i po jej kolejnym starciu był remis 20:20! Znów mieliśmy arcyciekawą końcówkę, bo przed ostatnią walką meczu było 25:25!

IO Paryż 2024. Brązowe szpadzistki (fot. Paweł Skraba)

A starcie Jareckiej z Yu Sihan przeszło wszelkie oczekiwania. Tam było wszystko: raz wygrywała Polka, raz Chinka. Na 30 sekund przed końcem był remis z obopólnym trafieniem. Na cztery sekundy przed końcem Chinka trafiła Polkę i to Azjatki wyszły na prowadzenie 31:30. Choć nie zabrakło jeszcze kontrowersji, bowiem przed zdobyciem punktu przez Chinkę na tablicy wyników widniało… 31:30 dla Polki! Rezultat jednak utrzymano…

Mało emocji? Jarecka ruszyła do ataku i zdążyła trafić Chinkę, co ponownie dało remis na niecałe trzy sekundy przed końcem! W doliczonym czasie Jarecka znów szybko trafiła Azjatkę i dzięki temu… Polska zdobyła brązowy medal! To pierwszy krążek polskiej szermierki po 18 latach!

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button